pierwszy odcinek? Dla mnie z trójki nowych seriali o dość podobnym klimacie [mam na myśli The Mentalist, Lie to me i Castle] ten wydaje się być jak na razie najlepszy, choć to dopiero pilot.
Bardzo się cieszę, że dano Fillionowi szansę znów błysnąć (Firefly/Serenity). Serial zapowiada się bardzo ciekawie (oby tylko nie był wtórny) a Nathan ogrywa swoją rolę znakomicie. Kojarzy mi się trochę (serial, opinia po pilocie tylko) po części z Bones a po części z Californication, ale tylko w detalach, miejmy nadzieję, że będzie przede wszystkim ciekawy i śmieszny; pierwszy odcinek oceniam jako całkiem dobry debiut, czego na przykład nie mogłem powiedzieć o wyczekiwanym przeze mnie z niecierpliwością pilocie Dollhouse (choć z odcinka na odcinek ten drugi serial też coraz lepiej, ale odbiegam od tematu). Oby tak dalej - w przyszłym tygodniu double feature :).
Zapowiada się na najlepszy serial tego sezonu. Spojrzałem sobie np. na The Listenera, ale w porównaniu do Castle to cienizna. Odkąd Bones się zeszmacił, a Monk stał się zbyt wtórny brakowało mi porządnego serialu kryminalnego i oto w końcu doczekałem się. Warto obadać.
Chyba przesadzacie w zachwytach. Pilot nie był zły, ale Mentalist czy Lie to Me miały piloty o wiele lepsze i jak na razie bardziej mnie interesują. Wszystko okaże się w następnych odcinkach, jak twórcy serial pociągną :)
Moim zdaniem również The Mentalist i Lie to Me są o niebo lepsze od Castle, ale jestem tylko po jednym odcinku więc wiele może się zdarzyć.
Po pierwszym odcinku zapowiada się fajnie. Mam nadzieję, że się utrzyma dłużej niż 1 sezon. Ale po tym co ostatnio ABC wyprawia, to trudno powiedzieć.