wiele podobieństw do Ziewolnej jednak bez porównania słabszy ;) ale mimo wszytsko lubie takie klimaty i przyjemnie mi się ogląda, polecam jak najbardziej :) choć musze przyznac że nie mam ulubionej postaci.. wszystkie jednowymiarowe i troszke bez wyrazu
Jak możesz już mówić, że słabszy skoro serial dopiero co się zaczął. Po równaj pod koniec lata, na koniec sezonu.
serial dawno jest dostepny w internecie sherlocku, fakt ze tylko po rosyjsku ale jest :) i tak obejrzałam :)) jak jesteś ciekaw też obejrzyj i wtedy sie czepiaj
Po co ta ironia w moją stronę. Nie wiedziałem, że wcześniej oglądałaś. Napisałaś niedawno więc sadziłem, że oglądasz teraz na bieżąco w TV.
nie mialabym tyle cierpliwosci zeby dziennie ogladac tylko 1 odcinek ;) wole jednym hurtem
Serial zdecydowanie lepszy niż słaba i bezpłciowa Zniewolona, gdzie absolutnie wszyscy to takie ciepłe kluchy, które od drugiego odcinka wzwyż zaczynają tylko wkurzać... Oby tak dalej
właśnie w Zniewolonej moim zdaniem te postacie były ''jakieś'' i wielowymiarowe, niejednoznaczne,:) zdecydowanie cena wolnosci jest pod tym wzgledem slabsza ale coz kazdy ma swoje zdanie
Zgadzam się. Zniewolona to serial baprdziej dramatyczny, a gra aktorów nieporównywalnie bardziej charakterystyczna. Cena wolności to przy Zniewolonej taki "Kopciuszek".
Moim zdaniem właśnie jest odwrotnie, Zniewolona była przerysowana do granic możliwości i spotykały ją wszystkie nieszczęścia świata, faktycznie tylko początkowe odcinki były jakieś, tyle brutalności, i abstrakcji, to zakopywanie żywcem.... jakiś żart, każdy życzliwy jej człowiek zabity, a finał już w ogóle śmieszny, wjazd kolesia na czarnym koniu do kościoła pełnego ludzi z nożem, można się tylko pośmiać zarówno z tego finału jak i planów kolejnego sezonu w którym małżonek zmartwychwstanie lub nie. A to wszystko po to, żeby zrobić 20 kolejnych bezsensownych odcinków i zarobić jeszcze trochę. Cena wolności jest znacznie lepsza, nie ma w niej takich absurdów, fajne jest to, że jest dziedziczką i ciekawa jest ta historia z notariuszem i podrobieniem dokumentu i wszystkie konsekwencje z tym związane. A dla mnie ważne jest to UWAGA SPOILER, że mamy happy end. I to wszystko w 18 odcinkach a nie jakaś moda na sukces gdzie każdy z każdym i scenarzysta nie ma już co wymyślać, więc wymyśla takie debilizmy jak w Zniewolonej.
masz prawo do swojego zdania, jednak dla mnie Cena wolności jest zwyczajnie nudna :) mało sie dzieje, czasem wręcz usypiałam. Jest to dorby serial w koncu nie bez powodu oceniłam go na 8. Jednak Zniewolona ma to coś, postacie były wyraźne, z urokiem i charakterem a historia mimo iż malo wiarygodna to wciągała tak że nie mogłam sie doczekac kolejnego odicnka a chyba o to wlasnie chodzi :) by czekac niecierpilie na kontynuacje
w Cenie wolnosci nie miałam tak ani razu, obejrzałam byłam zadowolona ale nie było efektu wow. W Zniewolonejdosłownie w kazdym odicnku była jakaś akcja, losy bohaterki obracały sie o 180 stopni i wlasnie to mi sie podobalo, rozumiem że innym moze to przeszkadzac jednak ja lubie takie obroty akcji, gdzie dzieje sie i jest ciekawie. Podsumowaując Cena wolnosci jest dobrym serialem ale tylko tyle
Nie zgodzę się, że postacie są bez wyrazu. Każda z nich jest bardzo wyrazista. Mam wręcz wrażenie, że ich cechy są wyeksponowane do tego stopnia, że balansują na krawędzi celowej karykatury ;)