Pierwszy odcinek pierwszego sezonu a tu jakiś pan wyjeżdża o znajomościach Lucilli wśród komunistów. Akurat popijałem herbatę i się zakrztusiłem. Komunizm powstał ok. XV wieku a tu mamy II wiek. Co to za brednie....

Pierwszy to jeszcze nic :)

też mnie to uderzyło, ale wtedy zmieniłem napisy polskie na angielskie i tam nie ma nic o komunistach. Ten gość mówi (choć co prawda niewyraźnie) o Kommodusie. W tym wypadku to nie jego błąd, ale nędza polskiego tłumaczenia

Dobre też było stwierdzenie, że Rzymianie dlatego przegrywali z buntownikami bo Ci byli lepiej wyszkoleni. Właśnie ich wyszkolenie, między innymi, było powodem klęski buntowników. Gladiatorzy nie potrafili walczyć w formacjach zwartych jak piechota rzymska, ponieważ byli szkoleni do walk indywidualnych. Pole bitwy to nie miejsce na popisy szermiercze i tu wygrywa się dyscypliną i wyszkoleniem w walce grupowej. Moje oczy umierały jak widziałem sceny z "bitew" gdzie Rzymianie walczyli w rozproszeniu w pojedynkach "1vs1". Takie sceny to może do filmów się nadają, ale to niby miał być dokument. Po to wymyślono formacje aby efektywniej i "bezpieczniej" walczyć z wrogiem a w szczególności właśnie z wrogami którzy nie potrafili w formacji walczyć. Historia w nowej odsłonie - "wyrzućmy formacje, po co komu one? Falanga, a co to? To do defilady takie było?". Albo te sceny gdy żołnierze "wracają" do Rzymu po wygranej bitwie, cali uj...ani z brudnymi tarczami itp. Żaden dowódca nie pozwolił by na przejaw takiego niedbalstwa i braku dyscypliny. Powody przedłużającej się walki z buntownikami były zupełnie inne niż Ci pseudo historycy wymienili.

To nie miał być dokument

No ciekawe. "To nie miał być dokument" a w netsyfie opisano go kategorią "Dokumentalne".

Skoro wypowiadają się historycy, to film jest odbierany jako dokument. Właśnie przeczytałem biografię Cezara autorstwa Goldsworthy'ego, więc chciałem sobie obejrzeć sezon drugi (dotyczący Julka - swoją drogą czemu nie był to pierwszy sezon?). Rozbieżności między prawdziwą historią a  filmem są na tyle porażające, że wysiadłem po jednym odcinku (Triumwirat). W rzeczywistości nie wiadomo, że Cezar w ogóle brał udział w tłumieniu powstania Spartakusa, które jest głównym punktem odcinka. W filmie podsuwa Krassusowi kluczowy pomysł na pokonanie niewolników. Dodatkowo zdjęcia indywidualnych walk - brak jakiejkolwiek formacji - czyli KLUCZOWEJ charakterystyki działania armii rzymskiej - powala. W tej kwestii nawet Asteriks jest bliżej prawdy historycznej. Z całego odcinka z faktami zgadza się 10%... Żal mi historyków, którzy występują w filmie. Smaku dodaje tekst historyka, że krzyże na Via Appia były co milę (chyba), a w filmie odległości to kilka metrów.

Dokładnie z tych samych powodów odpuściłem sobie ten pseudo dokument.

Czekaj bo tego nie rozumiem: "Albo te sceny gdy żołnierze "wracają" do Rzymu po wygranej bitwie, cali uj...ani z brudnymi tarczami itp". Czyli uważasz, że mieli się kąpać po tej bitwie, opierać, ogolić, przystrzyc, tarcze przez dobę polerować i dopiero wracać czy jak? wtf?

A jakże dyscyplina musi być w każdym calu a z bitwy nie wraca się w godzinę ale całymi dniami więc jest czas na oporządzenie się. W legionach była taka dyscyplina jak obecnie w marines czy jednostkach specjalnych. Każdy legionista oprócz uzbrojenia miał tzw bagaż osobisty jak wojsko na froncie który na czas bitwy pozostawał na tyłach gdzie pilnowały tego formacje pomocnicze. Każdy np miał pewne określone przybory np skrobaczkę i oliwę do mycia skóry, brzytwę, igły do cerowania skarpet a tak w zimnych rejonach używali skarpet i dbali o nie a nawet przybory do pisania listów do rodziny.i przyjaciół.

Jedyne co to buntownicy jadali więcej mięsa od legionistów, więc mogli mieć trochę więcej energii. Legionistów karmiono głównie chlebem, chociaż mięso też dostawiali, ale nie aż tak dużo.

Rozumiem, ale nie musisz zakładać 3 tematów o tym samym.

I to pisze ktoś kto paździerzowi "Korona Królów" klepie ocenę 10

Bo akurat "Korona królów", mimo że to budżetowy paździeż jest o wiele bardziej ścisła historycznie niż "dokument" od netsyfa. Dla osób zainteresowanych historią to zdecydowanie lepsza pozycja niż fantasy pod tytułem "Cesarstwo Rzyymskie", które netsyf kłamliwie nazywa "filmem dokumentalnym".

Przeraził mnie wstęp pseudo historyków bełkoczących bajki europocentryczne.