PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=787155}

Charmed

5,6 988
ocen
5,6 10 1 988
Charmed
powrót do forum serialu Charmed

Jedna z głównych bohaterek to feministka - lesbijka. Ciężki serial, głównie dla ludzi "nowoczesnych". Stanowczo wolę Czarodziejki z 1998 roku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
carolineinf

Akurat uważam że jest to najmniejszy problem serialu :)

ocenił(a) serial na 6
carolineinf

Serial z lat 90 tez podazal za pewnymi trendami, ktore moze wtedy razily, a dzis nie. Jak pamietam bylo to o kobietach, ktore sa skazane na samotnosc, maja rozne problemy z facetami, szukaja wciaz tego jedynego i nie moga znalezc, a jak znajduja, to albo okazuje sie nidopowiedni, albo znika z ich zycia, albo one psuja zwiazek. Uwazam, ze tez byl tam silny nacisk na rozne girl power, samodzielnosc, samotne macierzynstwo, ale jednoczesnie twierdzenie, ze one musza miec jakiegos faceta, porzadnego lub nie, ale powinien jakis byc i sie nimi opiekowac.
W dzisiejszej wersji mozna sie czepiac tylko nieudolnosci scenarzystow i producentow w przedstawianiu problemow czy pogladow. Sa agresywne i bardzo tendencyjne, a jednoczesnie niestety nie nieaktualne. Np. jest problem wykorzystywania seksualnego czy mizoginii, ale nie zgodze sie, ze dotyczy to tylko zlego traktowania kobiet, a pokazywani faceci - przeciwnicy ideologiczni zawsze musza byc pokazywani jako ci nietolerancyjni, nie majacy racji, czy glupsi. Standartem jest tez zabijanie albo robienie krzywdy takiej osoby i robienie jej maksymalnie niesympatycznej dla widza plus dorabainie mrocznych stron paranormlanych, podczas kiedy bohaterkom i bohatarom poprawnym w pogladach wybacza sie duzo wiecej gdy lamia lub naginaja reguly universum i otoczenia.
Nie podobalo mi sie zachowanie les w stosunku do Harrego, ta wscieklizna, ustawianie go po katach i mowinie w styly bialy mezczyzno. To bylo niepotrzebe i szkodzace wlasnie glownie przedstawicielom tej mniejszosci, bo wciaz pokazuje sie ich jako osoby zakompleksione albo agresywne spolecznie, albo z problemami z otoczeniem i wrazliwoscia spoleczna, ktore wszedzie widza wrogow, mimo ze bohaterka sama opowiadala jak jej rodzina nigdy jej nie osadzala ani nie potepiala. Powinna wiec tez w takim razie walczyc u niej z tym aktywistycznym traktowaniem innych i nie wyrobic u niej tego odruchu w stosunku do plci przeciwnej oraz nauczyc rozmowy i nauczenie radzenia sobie z konfrontacjami inaczej niz tylko osmieszenie, obrazenie, ponizenie kogos kto ma inne poglady. Szczegolnie, ze mimo checi producentow obawy, argumenty, wypowiedzi maja w sobie sporo prawdy tak z punktu widzenia drugiej strony, czyli nierownosci, poczucia zagrozenia, dazenia do wladzy i wcale nie traktowania rowno drugiej plci.
W starych Czarodziejkach tez byl silny na nacisk na matriarchat w rodzie, chyba was to nie razilo. Tutaj z kolei mam nawet wrazenie, ze zrezygnowano z tego, nie ma ciaglosci rodu, tradycji, spisywania tej ksiegi, tylko raczej taka wiez tworzaca sie w obrebie jednego pokolenia, czyli matka i corki, siostry. Nie poki co tej wiezi z kobietami wstecz przez pokolenia...
Jak pamietam stary serial byl taki familyjny, ronasidlowy, o perypetiach siostr uczuciowych i domowych, a magia byla dodatkiem. Duzo pozniej stala sie glownym watkiem. Tutaj po prostu uznano, ze dzis trzeba od razu skupic sie na tym drugim, ekspresowo wylozyc kawe na lawe, bo konkurencja nie spi i pelno jest seriali o pseudomagii i czarownicach i nie ma potrzeby mozolnego pokazywania tych mocy, szczegolnie jak to jest reboot, a jak juz to zalatwili to zaczeli tworzyc ogolny glowny watek intrygi magicznej oraz te rozne zaleznosci uczuciowo-spoleczne. A ze odmlodzili bohaterki nieco i kazda umiescili w troszke innym pokoleniu czasowo, zeby moze dotrzec do szerszego odbiorcy, to i ich problemy sa takie troche bardziej nastolatkowe.
Ale po obejrzeniu 7 odcinkow mam wrazenie, ze to sie zmienia, ze dodaja powoli ciezaru ich relacjom i klopotom, aczkolwiek nie wiem czy bardoz to sie rozni od tego co kiedys, bo i wtedy i teraz jest nacisk na milostki. Roznica jest taka, ze dolaczyla druga plec, wszystko dzieje sie szybciej i sa bardziej doslowni w pokazywaniu tego i cielesnosci.
Tak, mnie tez meczyly poczatkowe odcinki z tym ordynarnym ,wrecz glupawym machaniem feminizmem, ktory jest w duzej mierze skrzywiona wersja tego czym jest. Ale mam nadzieje, ze to sie zmieni i zostanie zlagodzone. W sumie wydaje mi sie, ze ta wojowniczosc itp. sa na pokaz, bo taka moda, zeby zadowolic co poniektorych, a serial i tak bedzie jak i poprzedni promowal raczej ogolnie tradycyjne podejscie do zycia. Wbrew pozorom, mnie sie wydaje, ze one jednak sa tam w modelu z facetem-opiekunem i nauczycielem. Niby takie samodzielne i girl power, a tak naprawde jak trojka dziewczyn, ktore stracily matke, ale zajal sie nimi dobry wujek :) Moze jest troche za miekki i poczatkowo go traktuja jak podnozek czy meskiego wroga, ale to sie zmienia. Zdobywa nad nimi pokojowa kontrole i sluchaja sie go.
Bardzo to sprawialo na mnie wrazenia zespolu Buffy-Gilles i paczka.
Sporo tez w tym serialu sympatycznego humoru. Podobnie jak w starym. Moze inny troche rodzaj, moze mniej cieply, a bardziej ironiczny, ale przyznaje, ze szczerze wielokrotnie rozesmialam sie na jakiejs scenie czy tekscie.
Mam od samego poczatku podobne wrazenia co do urody czy raczej jej braku u dwoch aktorek jak inni na tym forum. Od razu mnie uderzylo, ze jest mi trudno je zaakceptowac wizulanie i ze uwazam, ze sa brzydkie. Jedna ma zbyt duzy podbrodek z tzw du.pa posrodku i rzuca sie to w oczy, druga ma przesadzona negatywnie urode latynoska, czyli zabowate usta i rozchlapany nos. Moze z czasem sie przywyczaje, jezeli beda dobrze grac, ale po prostu chyab kazdy widz widzi podswiadomie, ze im w wygladzie brakuje tej jakiejs podstawowej harmonii, nawet takiej przecietnej, ktora dba o to, ze nie ma sie jakiegos uczucia dyskomfortu w odbiorze postaci na ekranie. Wiem, ze nie musza byc piekne, ale po prostu tutaj to nie wspolgra jakos. I mnie jeszcze przeszkadza w nich to, ze sa przez to dla mnie zbyt podobne jako postaci i myla sie. Powinni zadbac o to, zeby one jednak wyraznie sie od siebie roznily cechami urody.
Za to trzecia siostra, mulatka, przypadla mi do gustu od razu i z urody, i z charakteru. Moze jest troche za dziecinna jak na doktorantke, ale podoba mi sie, ze probuje stosowac te chociaz uproszczone, ale jednak teroei naukowe w magii oraz jest w sumie taka najnormlaniejsza do otoczenia, swiata, innych. Nie wojuje ani na tle rasowym, ani plciowym, ani karierowym. Normalna dziewczyna, mimo ze tworcy troche tam probowali jej dorobic problemow rasowych, ae dla mnie przeszlo to bokiem i dobrze.
Ciesze sie tez, ze jest to rzeczywiscie mieszanka rozno rasowa, bo i dorzucili Azjatow trzech :). Zwykle nie ma zadnego albo najwyzej jeden.
Nie zauwazylam tez epatowania islamem, bohaterki bez problemu nosza krzyzyki.
Sporo jest jednak zlosliwostek i przytykow do Trumpa, to jedno tam jest i chyba mnie razilo, ale coz, takie zapotrzebowanie i maniere maja obecnie Amerykanie, a raczej srodowisko filmowe, ktore ogolnie sie opowiedzialo, ze go nie lubi i nie akceptuje i kazdy film czy serial musi miec jakis tam pojazd po nim, slusznie czy nie, potrzebnie czy nie. Osobiscie uwazam, ze nie ma potrzeby tego wsadzac na kazdym kroku tak i innych ideologicznych rzeczy, bo mozna, bo ktos ma takie poglady za biurkiem i przy scenariuszu. Przekazuja jakies wazniejsze rzeczy, problemy, ok, ale niech jednak gownie skupiaja sie na fabule universum, a nie odniesieniach do sytuacji politycznej czy innej.
Tak wiec ja daje szanse temu serialowi.
O wiele lepiej mi sie go oglada niz Bibliotekarzy, ktorzy koncepcyjnie sie zestarzeli mocno i mimo ze nie epatuja chyba zadna poprawnoscia polityczna, nie obronili sie fabula i sposobem jej pokazywania.
Nie spodobalo mi sie tez pokazanie policjantki.
Rzeczywiscie zrobili z niej wlasciwie idiotke i tylko kochanke. I w sumie nie wiadomo czy promuja homofobie czy odwrotnie. Bo niby romans jest, niby traktuja to jak cos normalnego, a jednak szybko dorabiaja bohaterkom prpblemy i znikaja lesbijke z ekranu. Podejscie w serialach, ktore widze od 20 lat. Lesbijki nie maja tam szans funkcjonowac mainstremowo, a jezeli tak, to maja jakies defekty i znikaja. Zupelnie jakby, mimo wszystko bohaterki byly karane za orintacje przez serialowe bostwa czy behindowo ludzi, ktorzy tworza te scenariusze.
Geje maja wiecej szczescia, a przynajmniej wiecej czasu ekranowego, ale tez jak pojda w doslownosc, to cos sie jednemu dzieje niemilego g.
A ja czekam na serial, gdzie taki zwiazek ani nie bedzie jakas tarcza, plakatem, ani czyms niewygodnym, tylko po prostu stwierdoznym faktem, nie przeszkadzajacym nijak w fabule, tak jak nie przeszkadza to, ze jakas bohaterka ma jednak nromalna rodizna z ojcem i matka, a nie dysfunkcyjna, w ogole, czy pol...
Chyba nawet ten serial spodobal mi sie bardziej od Sabriny. Przynajmniej jest wiecej humoru, miej glupot w reliach funcjonowania universum i sympatyczni bohaterowie.
Ten ciemnoskory laborant jest dla mnie nijaki. Moglby go nie byc, nie uwazam go za trafiona postac i chyba najbardziej mmi tam zgrzyta poprawnoscia. Za to najwieszy plus ma ten serial u mnie za Harrego, aczkolwiek uwazam, ze za slabo wykorzystuja ten potencjal jego angielskosci. Lepiej to robiono w Buffy czy Agentce Carter. Nawet akcjent bardzo slabiutko brytyjski. Moze sie bali ze skradnie za bardzo show, a przeciez na pierwszym planie maja byc dziewczyny.

carolineinf

a 1/10 za lesbijkę czy za sentyment do starego serialu który wcale nie był zbyt porywający pod żadnym filmowym względem? kolejny ograniczony rozumek który ocenia tylko lubię - 10 nie lubię - 1?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones