Bardzo dobrze się to oglądało, sympatyczni bohaterowie ( oprócz babci ;) ), trochę śmiesznych sytuacji trochę dramatycznych. Chociaż czasami ten wątek ze śmiercią ojca i całą wokół tego otoczką się dłużył no i dosyć obszerna, drama mi się podobała. Szczerzę polecam ;)
Zaczęłam oglądać to dramę dlatego,że występowała w niej IU , którą uważam za świetną piosenkarkę i na prawdę się wciągnęłam . Tak jak początek była naprawdę dobry, później zrobiło się nudnawo no ale na szczęście ostatnie odcinki znowu mnie wciągnęły. Drama była naprawdę dobra, ale niestety za długa jak dla mnie . Pomiędzy głównymi bohaterami dało się wyczuć chemię , szkoda ze mieli tak mało wspólnych scen. Ogólni bardzo miło się oglądało :P Zgadzam się z koleżanką u góry , babcia też mnie zaczynała już wnerwiać :P
Właśnie się zabieram, troche przeraziła mnie ilość odcinków. Jednak dla IU obejrze.
he też mam takie odczucia, denerwująca postać, w Ojakgyo Brothers też była babcia z piekła rodem.... szczególna zasługa tutaj dla Kim Yong-Rim ;D koniecznie muszę przejrzeć inne dramy z jej udziałem i wytropić taką w której gra w miarę normalną ajumę, bez tej wstrętnej charakteryzacji, bez zbolałej miny, tego całego ajgowania, narzekania, wyklinania, padania na ziemię, bicia się po piersi, wyrywania włosów sobie bądź innym itp :D
Podobało mi się, że bohaterowie byli tacy naturalni, bo czasami z dziewczyn robi się pustaki i kreuje na takie, a żeby były bardzo aegyo... nie lubię czegoś takiego, a tutaj właśnie mamy taką pozytywną odmianę. Główna bohaterka jest normalną dziewczyną. nic dodać, nic ująć. Może jej historia jest nieco niezwykła, ale nie zmienia to faktu, że jako całość drama była bardzo interesująca.
Pierwsza tak długa drama, którą obejrzałam i wcale mi się nie dłużyło. Wręcz przeciwnie, oglądało się z przyjemnością, no z wyjątkiem kilku odcinków (tych, gdy Soon Shin przeprowadza się wiecie gdzie).
Dla ukojenia moich nerwów i irytacji wyeliminowałabym tylko kilka osób... Mi Ryong... Babcia... Chicken Ahjumma...i Il Do.
Zwykle nie oglądam dram które mają tak dużo odcinków ale dla IU trzeba było zrobić wyjątek ^^ ( widzę, że nie tylko ja zaczęłam oglądać ze względu na nią ).
Drama generalnie mi się bardzo podobała, choć oczywiście przy takiej ilości odcinków chwilami za bardzo mi się dłużyła. Mimo to główna para bardzo mi to wynagrodziła. IU była fantastyczna <3 Perypetie jej sióstr oraz ich partnerów też były ciekawe, urocze, zabawne :) Choć z taką teściową jak miała Yoo-sin to bym nie dała rady XD
Babcia naprawdę była irytująca i wkurzająca. Z wiekiem wcale nie przybywało jej mądrości tylko uprzedzeń Oo Matka też mnie irytowała, ale na szczęście ona potrafiła się pozbierać z tej traumy.
A to blad, bo te wszystkie dramy po 16, 20 epizodow sa słabiutkie w porównaniu z tymi powyżej 50 epizodow.
Ostatnio udało mi się obejrzeć dwie dramy familijne ok 50 odc i sama nie wiem czy trafiłam na tak fajne produkcje czy jest więcej takich XD ( Glorious Day i What Happened to My Family) Teraz już nie mam czasu na oglądanie 50 odcinków maratonem bez przerw więc długie dramy już mi tak bardzo nie przeszkadzają :P
Nigdy nie docenisz dramy i nie wejdziesz należycie w historie robiąc maratony, ja oglądam tak, ze gora 2 epizody dziennie. Gdy czuje glod oglądania, wtedy zaczynam.Niestety tych dłuższych dram przetłumaczonych na jezyk polski jest jak na lekarstwo.
Maratony świetnie zaspokajają ciekawość co będzie w kolejnym odcinku. Jednak faktycznie wiele rzeczy wtedy umyka. Dlatego najlepsze dramy oglądam dwa razy, a przynajmniej mam zamiar XD Ja oglądam głównie po angielsku zdecydowanie większa dostępność.
Doskonale to rozumiem. Ja sama nigdy nie spodziewałam się, że angielski będzie mi przydatny głównie do oglądania koreańskich dram XD