Odcinek taki sobie chociaż w końcu trochę napawa optymizmem. Podoba mi się rehabilitant Arizony, będzie miał na nią trochę wpływ. Jestem ciekawa co będzie jak wyjdzie na jaw, że to Karev amputował nogę. Dobrze, że Cristinę trochę uczłowieczają, wątek jej i dziaduszka jest uroczy:) oglądałam tam jednym okiem i na więcej rzeczy uwagi nie zwróciłam. A nie, jeszcze coś- miałam wrażenie że Bailey była zjarana na sali operacyjnej:D
To prawda, teraz powiało trochę optymizmem. Myślę, że w Arizonie następuje jakiś przełom... A co do Cristiny to myślę, że jej dni w Minessocie są jednak policzone i wróci:) no i Meredith z Derekiem są jeszcze bardziej uroczy niż wcześniej (przynajmniej dla mnie)
Nie ma za co :) czasami szybciej i prościej jest poszukać w obsadzie wyświetlanej na początku odcinka. Po rolach głównych zawsze są nazwiska aktorów pojawiających się gościnie w danym odcinku :) Wertowanie strony filmweba jest czasochłonne, w dodatku nie wiadomo czy dany aktor jest już dodany do obsady itd. ( Swoją drogą administratorzy chyba nigdy nie zmienią w obsadzie osób, które już dawno nie grają i nie uaktualnią sprawy...)
Dokładnie tak, no lekarz Arizony całkiem fajny jest, ogólnie myślałam, że troszkę więcej będzie Arizony w tym odcinku, bo w sumie teraz to najbardziej mnie interesuje wątek Arizona&Callie&Alex. Jakoś nie przepadam z matką Jacksona...
Ta matka mnie przeraża, ma jakiś szał w oczach. A Jackson robi się przy niej taki malutki, nieźle go musiała ustawiac.
Lekarz Arizony jest uroczy :) Miło, że ona wreszcie się ruszyła, jakiś postęp już widać - podobala mi się też jej scena z Karevem, okazało się tez to, co niektórzy przeczuwali, że Arizona nie wie, że to Alex przeprowadził operację, może to i dobrze, pewnie kiedyś się dowie, ale nie będzie na niego aż tak zła, jakby była na samym początku.
Bailey się snuła przez ostatnie odcinki, w końcu dali jej coś ciekawego porobić - tak sie zastanawiam, w bodajże 5 sezonie, gdy Richard chciał by została na ogólnej, a nie przechodziła do Arizony, to pokazał jej jakieś super ekstra urządzenia i w ogóle roztoczył przed nią wizje wspaniałych operacji itd, a jakoś nic teraz z tego nie ma. A co z badaniami, które Miranda od niego przejęła? Zakończyły się? Oby Shonda wymyśliła coś fajnego dla niej
Wątek Christiny i Dziadzusia stał się moim ulubionym od czasu jej egzaminu. Teraz jest tylko lepiej.
Po tym dramacie, nareszcie przyszedł czas, żeby to zrównoważyć dawką super humoru, bardzo charakterystyczne to zresztą dla Greysów :D Cieszę się, że Arizona dosłownie stanęła na nogi, bo już nie mogłam patrzeć na załamkę Callie, plus to, że to akurat Karev amputował jej tę nogę... zdecydowanie najciekawszy wątek teraz między tą trójką. Nareszcie ciekawy przypadek medyczny, Avery i Kepner jakoś mi zwisają, MerDer na razie sobie gruchają, ale lubię na nich patrzeć :D A Cristina szaleje, ale wiadomo, że prędzej czy później wróci do Seattle, jestem ciekawa co takiego się stanie.
Myślę, że dziadka wyrzucą i ona w ramach focha wróci do SGH albo dziadek umrze. Nie może byc tak, że nikt nie umiera a on jest dobrym kandydatem.
tak,na pewno coś z tego się z tanie,a szkoda,bo motyw dziadka fajny ;)
Co do Alexa,Callie i Arizony- myślę,że Alex sam się przyzna Arizonie do tego,że to on dokonał amputacji,ale ona mu wybaczy,
A w tym odcinku,gdy Arizona wrecz poprosila Callie by obejrzała z nią serial......to pierwszy krok do ''odzyskania'' Callie i bycia znowu szczęśliwą ;)
Nawet przyjemny odcinek. Akcja z dziadziusiem na duży plus, zwłaszcza końcowe sceny :) Szkoda mi Owena... Co do Arizony to tak jak mówiłam, ona nie wie że to Karev amputował jej nogę, ale też myślę że to wyjdzie na jaw i że Alex sam się przyzna. Myślę, że to nie wpłynie na jej reakcję względem niego, bo już w tym odcinku jak Karev zaczął "Karevować" to się uśmiechnęła itd, więc myślę, że niebawem to ona przeprosi jego za to co powiedziała w 2 odcinku czy coś w tym stylu. Co do Cristiny i jej nowego toy-boya tak jak to było mówione w jakimś temacie, dla niej to tylko seks i kompletnie nie przywiązuje do tego wagi. W dodatku mówi o tym z taką miną i obojętnością jakby kazali jej pobierać krew :P Aa no i na plus wątek Kepner/Jackson. Jakoś ją lubię gdy jest z nim, bo zachowuję się inaczej i nie jest irytująca. Jest nadzieja...
A mnie się wydaje, że wątek Cristiny i wspomnianego już "toy-boy'a" ma jakby przypieczętować definitywnie koniec związku Cristiny i Owena. Osoba, tak kierująca się zasadami jak Crisitna, nie pozwoliłaby sobie, aby złamać ślubowane słowo dla krzty przyjemności. Poza tym, gdyby seks dla niej był tylko czysto fizycznym doświadczeniem, zdrada Owena nie przesądzałaby o rozpadzie ich małżeństwa. Dodatkowo rozmowa Owena z Derekiem i jego przeświadczenie, że ona już nie wróci, kolejny raz podpowiada widzowi jak dalej potoczą się losy naszych bohaterów. No i jeszcze ostatnia scena - uśmieszek Owena sugeruje pewien zwrot w jego życiu, tak jakby uświadamiał sobie, że musi na nowo budować swoje życie zaczynając od przyczepy czyli od zera... Ale to oczywiście jest mój pogląd na to co się może wydarzyć więc nie 'hejtujcie' mnie za bardzo, że pragnę rozpadu tego związku. Oczywiście również trzymam za nich kciuki ;)
Też trzymam za nich kciuki :) Ale pocieszę Cię SPOILER(?) Z tego, co mówił Kevin McKidd jak i Shonda Rhimes wynika, że Owen i Cristina wrócą w końcu do siebie i będzie to bardzo romantyczne :) Nie nastąpi to jednak szybko, bo wciąż są rzeczy, które ich różnią (posiadanie dzieci i zdrada) KONIEC SPOILERA. Dlatego bądźmy dobrej myśli. Ja z zapartym tchem śledzę kolejne newsy i odcinki i też mnie wkurzają te przerwy. Zaś co do odcinka to (jak mówił Kevin) był bardzo optymistyczny i pogodny. Dziadek i Cristina świetnie uzupełniają się zawodowo i myślę, że on sporo wnosi w jej życie.
co do Cristyny i jej przyjaciela od seksu, to za każdym razem jak go widzę, to mi się przypomina Rex z Gotowych na Wszystko haha
haha mam dokładnie tak samo. Nawet nie wiem jak ten gość się nazywa :P to po prostu Rex z Desperatek :)
A co do wypowiedzi wyżej, wydaję mi się, że na tą chwilę oni myślą, że to jest koniec. A już na pewno Cristina tak myśli (chociaż do Hunta też to powoli dociera), dlatego nie przywiązuje wagi do tego, że z kimś sypia bo zaspokaja swoje potrzeby i zachowuje się jakby była wolna. A kiedy Owen ją zdradził byli jeszcze idąc tym tokiem rozumowania małżeństwem, nie tylko na papierku. Ja tam jednak mam nadzieję, że oni się zejdą :)
"Karevować" - Sabbath, tworzysz ciekawy słownik serialu "Grey`s Anatomy"... ;)
Dla mnie nie ma większego znaczenia, czyja ręka odkroiła Arizonie nogę - najważniejsze, że decyzję podjęła Callie. Ale pewnie zrobią z tego jakieś większe halo, Arizonie zrobi się głupio względem Callie, jak pozna prawdę itd...
:)
Coś musi wpłynąć na to, że stosunki między Callie a Arizoną się ocieplą i ten chłód u Arizony zacznie zanikać... już mieliśmy tego pierwsze namiastki, ale myślę, że tu musi być jakieś większe bum i scenarzyści wymyślą coś ciekawego.
Podobała mi się reakcja Arizony, kiedy Karev powiedział jej że musi wrócić, a ona odpowiedziała, że się stara. Właściwie był to pierwszy sygnał w 9 sezonie, że ona w ogóle myśli o powrocie do szpitala. ( Co niby jest oczywiste, bo to jednak serial medyczny, ale zawsze dobrze coś takiego usłyszeć:) ) I TU MAŁY SPOILER........ podobno w 6 odcinku Bailey jakimś podstępem będzie chciała ściągnąć Robbins do pracy.
Po rozmowie Callie-Alex byłam pewna, że Karev wparuje do sali gdzie będzie Arizona i nakrzyczy na nią, że ma się ogarnąć i że to nie wina Callie bo to on amputował jej nogę (choć co prawda po decyzji Callie).
Zgadzam się z opinią, że pewnie Christina walnie focha jak wywalą dziadka (gdyby umarł to nie miałaby powodu do focha) i wróci do Seattle
Heh, w pierwszej chwili przeczytałam "Home" - Daughtry (piosenka, którą uwielbiam) i pomyślałam: wtf? :]
W moim odczuciu najnowszy odcinek był dość przeciętny. Chociaż było kilka dobrych momentów.
Na plus mogę zaliczyć to, że :
Powiało trochę starymi czasami serialu jak każdy po raz kolejny w tym serialu uprawia sex.
Miranda żebrząca o operację też bardzo fajnie wyszła
Katharsis Arizony też w sposób ciekawy pokazany. Coś czuje, że Karev znów będzie blisko z nią pracował ale gdy się dowie, że to on odciął jej nogę to znów nastąpi oziębienie.
Yang też wypadła nieźle jako osoba której na kimś zależy.
Natomiast pozostali wypadli w moim odczuciu słabo jak by byli tylko tłem.
Co do przypadku pacjenta Webbera to tutaj aż się prosił komentarz od Marka :(
Niech ktoś mi powie co się stało z pilotem z finałowego odcinka??!!!
Zapraszam na mojego bloga o serialach - http://scianadziwnychmysli.blogspot.com/
Troche sie nudzilam na tym odcinku. Nie przepadam ani za Arizona ani Callie ale ten nowy lekarz fajny jest:)
Mam nadzieje ze Owen bedzie z Cris jak wroci,musza sie pogodzic:) Fajnie ze Kepner jest z Jacksonem chociaz kiedys chcialam zeby byo ona z Alexem.
Jestem mocno zdziwiona ze Cristina sypia z szefem i zdradza Owena.
hm, no wiesz, w sumie to Owen jako pierwszy przespał się z przypadkową laską, a jego i Cristiny małżeństwo wisi na włosku więc trudno powiedzieć żeby Cristina go zdradzała. mimo wszystko trzymam za nich kciuki i liczę na to, że C. wróci do Seattle. mnie akurat odcinek bardzo się podobał ;) bardzo pozytywny. lubię callie, trochę mniej arizonę, ale mimo wszystko mam nadzieję że wszystko dobrze się tam ułoży.strasznie się cieszę, że avery i kepner są razem - nareszcie ! tęsknie tylko za sloan'em...
HA, i o to chodziło pewnie Shondzie, gdy wymyślała tę zdradę Owena, by wszyscy zapomnieli, że Cristina też nie była bez winy, nie chodzi mi o samą decyzję o usunieciu dziecka - przekonał mnie argument Mer, że ona była neichcianym dzieckiem i nikomu tego nie życzy, ale o sam fakt, że jakby zupełnie nie liczyła się ze zdaniem męża oraz już po aborcji w ogóle nie porozmawiała z nim o ich potrzebach, żal mi Owena, który nie wiedział, że Cristina nie nadaje się do życia rodzinnego. Lubię ich jako parę, ale jesli Owen ma naprawdę być szczęśliwy i nie rezygnować ze swoich marzeń to powinien znaleć sobie kogoś innego, to samo tyczy się też cristiny
tak czytam, czytam i myślę że śmierć dziadka wcale nie jest taka głupia no bo w końcu Cristina uciekła z SGH dlatego że tam na każdym rogu czyhała śmierć i ciągle się coś dziwnego działo, więc kiedy historia sie powtórzy to ona wróci bo w SGH ma swoich przyjaciół ma swoją "siostrę" ;)