Bo obejrzeniu ostatniego odcinka pierwszego sezonu mogę już w pełni ocenić i skomentować ten serial. Pierwsze na co zwróciłem uwagę i mocno mnie zabolało to fakt, że jako spin-off, ten serial ma trochę lepszą fabułę niż ostatni sezon Doctora, a dodatkowo ma zdecydowanie lepsze efekty specjalne. Wydaje mi się to po prostu trochę nie fair.

Ogólnie serial dobrze zrobiony, jednak nadmiar młodzieży(mimo, że sam się do niej zaliczam) mnie drażni. Wielkie brawa dla odtwórczyni Quill, bo była ona najlepsza z tej małej grupki.

Co do pytań:
1) Zawsze wydawało mi się, że Płaczące Anioły dzięki dotykowi przenosiły swoje ofiary w czasie i przestrzeni, natomiast w odcinku finałowym Pani Dyrektor zostało normalnie uśmiercona.
2) Tutaj trochę bardziej w ramach dyskusji - czy myślicie, że ciąża Quill ma szansę być inna niż wszystkie typowe ciąże odpowiadające jej gatunkowi? Czy jest szansa, że nie zostanie pożarta przez bachora i przeżyje?

PS. I tak najlepsza scena to wejście Doctora :D