Pierwsza akcja wykradania tej matrycy do monet była w stylu Johna Wicka. Potem ostatnia z szturmu na hotel. I na tych dwóch scenach temat Wicka się zakończył, niestety cała reszta z tym uniwersum nie ma nic wspólnego.
Postaci takie sobie do tego akcja nie mal się rozpędza ale właśnie wielkie ALE. Widać że to nie spod tej samej ręki scenariusz i wykonanie. Oglądając to coś miałem wrażenie jakbym oglądał mix Wicka, Killb billa, Nobody i filmów gangsterskich lat 90.
Ale świat Johna Wicka taki nie jest nie ma spowolnień, rozterek fabuły, to się nie klei.
Jestem zawiedziony nie tego się spodziewałem i mam nadzieje że więcej nic podobnego nie powstanie bo już bardziej zhańbić tej serii nie można.
Też tak naprawdę niby widzimy elementy świata Wicka, ale też nie są one ani rozbudowane, ani wyjaśnione jakoś, dodane od czapy tak w sumie.
Też to uniwersum nie potrzebuje wyjaśnienia ani pokazania jak działa, bo to wszystko wiadomo, że głupie, nie ma logicznego uzasadnienia, ale zrobione jest bardziej dla efekciarstwa (wiadomości w rurach, wytatuowane dziewczyny przy pracy, płatność specjalnymi monetami).
Myślałem, że mają jakiś pomysł na ten serial, ale nie, po prostu barwnymi elementami z Johna Wicka chcieli podkręcić przeciętną historię. Może w 2 godzinnym filmie nie było źle, ale 4 godzinny serial to przesada.