O jakże się zaskoczyłam, że ta seria powróciła. Sklad uproszczony, zmiany u niektórych w wyglądzie, ale te same uczucia. Troszkę o pandemii skutkach. Jakże się cieszę, że Penelope jest w obsadzie :)
Dla mnie to największy minus tej serii, uwielbiałam Spence'a. No i to ciągłe powtarzanie, że to ich najtrudniejsza sprawa było nieco irytujące (nie rozpracowywali kiedyś czasem jakiejś sekty zabójców? Nie mówiąc o pojedynczych, którzy ostro dali im się we znaki, jak choćby ci, którzy niszczyli życie konkretnym agentom).