PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107743}

Cristina

El privilegio de amar
7,5 704
oceny
7,5 10 1 704
Cristina
powrót do forum serialu Cristina

Chciałabym się podzielić swoimi odczuciami odnośnie tej telenoweli, wrażeniu jakie ona na mnie zrobiła.
Dlaczego tak bardzo ją lubiliśmy?
Przede wszystkim jest tu kilka bardzo ciekawych wątków.
(W ostatnim akapicie jest moja pewna wątpliwość - mógłby mi ktoś napisać, jak to naprawdę było?)

Luciana i Cristina
Zauważmy, że nie ma tutaj czegoś takiego, że jak się poznały to od razu nie wiadomo jaką sympatię do siebie poczuły. Owszem odczuły coś względem siebie, ale nie było tak, że przez całą telenowelę się uwielbiały, wręcz przeciwnie - często sprawiały sobie przykrość. I to było takie zaskakujące. Bo w innych telen. jest tak, że się lubią i nagle się dowiadują, że są matką i córką i tylko pozostaje kwestia wybaczenia. A tu nie... Wiele przez siebie wycierpiały i obie miały sobie dużo do wybaczenia. Zastanawia mnie tylko jedno... Dlaczego jak Luciana dowiedziała się, że Cristina jest jej córką nie przeprosiła jej najpierw za krzywdy, które jej wyrządziła, a dopiero później powinna starać się o jej względy i przebaczenie. Wtedy też pewnie Cristinie byłoby łatwiej wybaczyć. No ale to tylko film... :-)


Luciana i Andres... Co za wspaniały związek. :-) Normalnie chyba nigdzie nie była tak fajnie przedstawiona miłość jak tutaj, przede wszystkim ze względu na to, że oni już nie byli młodzi! Przez cały czas się odnosiło wrażenie, że naprawdę się kochają. Super to zagrali!

Mało intryg.
Zwróćcie uwagę jak w tym filmie było mało intryg w porównaniu z innymi.
Teraz np. oglądam "Nie igraj z aniołem" i tamte intrygi normalnie doprawadzają mnnie do szału. Same knowania, w szczególności gdy się zaczęły sceny z Aną Julią. No, ale to tak na marginesie.
Nawet Andres kiedy zdradza żonę, to nie dlatego, że np. ktoś go upił i nie wiedział co robi, tylko zrobił to z własnej woli.
I również dlatego ten film zasługuje na wielkie uznanie.

No i wielkie brawa należą się przede wszystkim Helenie Rojo (Luciana).
Lepiej już tej roli nie mogła zagrać. Wykazała się tutaj prawdziwym talentem aktorskim. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem! Jej gesty, mowa, jej wzrok - jak była wściekła na Cristinę to normalnie miało się wrażenie, że jej nie nawidzi, a jak się dowiedziała, że to jej córka, to ten SAM wzrok był pełen uczucia, miłości... Prawdziwe aktorstwo!

Krótko mówiąc jest to moja ulubiona telenowela. Znajduje się na pierwszym miejscu wraz z Pauliną (La usurpadora). Szkoda, że teraz na takim poziomie nie ma już telenowel... :-(

Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam swoje odczucia i że zinterpretowaliście je tak jak chciałam. :-)

Na szczęście mamy YouTuba i tam można po hiszpańsku obejrzeć Cristinę. :-)
A właśnie... pamięta może ktoś taką scenę: w pokoju u Cristiny było zrobione takie pomieszczenie dla jej dziecka - Victorii, i tam kiedyś przyszła Luciana, wzięła to dziecko na ręce i coś zaczęła mówić, że dobrą ma mamę czy żeby jej kiedyś przebaczyła, już nie pamiętam co. I wtedy Cristina stała za drzwiami i to słyszała.
I teraz mam takie zapytanie. Czy taka scena tam w ogóle była czy ja sobie po prostu coś wyobraziłam?
Bo ostatnio oglądałam cały ten film na YouTubie i niczego takiego nie było. A naprawdę mam wrażenie, że ta scena mi utkwiła wtedy jak ten serial był emitowany w Polsce.


ewka_ewelina

Ta scena miała miejsce w 'Nie Igraj z Aniołem' :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones