Masz sporo racji, szczególnie pisząc o tym, że w każdym nowoczesnym filmie muszą być nawiązania do "sami wiemy czego". Mnie to wkurza, bo co za dużo, to niezdrowo.
Ale, jako że jestem do tego nastawiony neutralnie, wypowiem się tylko o serialu.
Stosunki międzyludzkie były pokazane tutaj bardzo młodzieżowo i przerysowanie, wręcz dziecinnie. To w ogóle nie przyciągnęło mnie do filmu. Jednak tajemnica, niewiadoma... to kazało mi oglądać dalej. I z odcinak na odcinek okazywało się, że to jednak wydmuszka. Początkowe zainteresowanie, z czasem przerodziło się nawet w lekka irytację. "To tyle, o to w tym wszystkim chodziło? Ehh...".
Wiem, że wielu serial się spodoba. Polecę go niektórym znajomym. Ale nie wszystkim :D

Ale klimat serialu 10/10!

Zgadzam się, jak gdzieś jest jakaś zapowiedź tajemnicy, ale ostatecznie nikt nic z tym nie robi, nie dość, że już w 3 odcinku wychodzi ten "cień" i wszystko tłumaczy jak jest, tak na tym się kończy. Nie ma rozbudowania historii tej zalanej wioski, nie ma jakiegoś uzasadnienia dlaczego tak się dzieje, dlaczego cienie wyłażą jak ta rodzina jest w mieście - w takich serialach to najfajniejsze jest właśnie poznawanie jakiejś tam historii z przeszłości, jakichś fantastycznych elementów i w ogóle.

Tak jak to w "Locke & Key" była masa tej fantastyki, tak tutaj jeden tylko element wstawili i jakby stąd się to jeszcze bardziej kłóci z rzeczywistą wizją świata.
No i oczywiście sam serial bardziej niż na odkrywaniu tajemnic tego tytułowego miasta, to się skupia na tej "teen dramie". I tam są dobre i złe elementy, a najbardziej przerysowani są chyba jednak dorośli bohaterowie, co nieco bije po oczach.

Ale całościowo raczej słaby serial. "Marianne" może najwyżej buty czyścić.

Może rozbudują temat historii zalania miasta w drugim sezonie jak będzie

"sami wiemy czego" - Voldemorta? Co ty masz z głową?

"Mnie to wkurza [...] ale że jestem do tego nastawiony neutralnie" - nie, nie jesteś neutralny tylko nastawiony agresywnie.

Dziękuję za diagnozę, ale z głową wszystko w porządku. Natomiast nastawiona agresywnie jesteś Ty. Jeżeli zaczynasz dyskusję, napisz więcej niż jedno zdanie, wyraź swoje poglądy, daj coś od siebie - a nie głupio atakuj. Mamy się wyzywać w internecie? Nie jesteśmy dziećmi.

Także proszę - napisz coś więcej od siebie, a ja powiem Ci, czemu mam takie zdanie.

Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że jednak jesteś dzieckiem... a przynajmniej niedojrzała w rozmowie na poważne tematy i nie chodzi mi o serial, co o nim myślisz to twoja sprawa, ale mówienie o homoseksualnie jak o tabu, o którym należny milczeć? Słabo... tak samo jak twoje stwierdzenie, że coś cię wkurza, ale jesteś do tego neutralna... Zdanie "wydmuszka"... brak sensu... napisane, aby napisać... trochę połechtać homofobów, trochę nie obrazić homoseksualistów...a tak naprawdę pustosłowie bez znaczenia... chcesz mieć zdanie to jej miej... a tak jesteś mdła... nie obrażaj się, nie próbuję cię atakować, w twarz to samo bym ci powiedziała. Po prostu mam silniejszy charakter... ale pierwszy raz w życiu spotkałam się z kimś, kto tak nieotwarcie mówi o sprawach ważnych...bądź jakaś ale bądź...

ja dopiero się zabieram, ale cieszy mnie, ze ktos zwraca uwage na jakosc wypowiedzi. Nie znosze np. jesli ktos jedyne co ma do powiedzenia to 'chłam" "szajs" "kupa g.." "nie polecam" - na ogol mysle wtedy, ze polemizowanie ze szczeniakiem, który ma niewiel w glowie nie bedzie mialo sensu; ale są tez wypowiedzi które po prostu gdyby nie istnialy to byloby zbawiennie. Gdyby istnial tu jakis moderator ktory ma płacone w etacie za wyławanie nicniewnoszących opini i takich, które są na poziomie to bylabym Wdzięczna :) co do akcentów z płaciami i kolorami skór - wiesz, ja poniekąd uważam, ze nacisk do tego, ekspozycja zeby na sile uwzglednic w co drugim serialu gender czy inny kolor skóry - zeby byl mix: skosny, czarny i biały czasem sprawia, ze mi sie odechciewa. Bywa, ze na sile są wpychane osoby czarnoskóre tam gdzie w ogole fizycznie ich nie bylo (niezgodnosc faktów z rzeczywistoscia) i to naprawde razi. Ale z drugiej strony wiem tez, ze rynek filmowy kieruje sie pewnymi wytycznymi - chociazby zeby tworzyc kontrowersję, zeby mowiono glosno. WSZYSTKO OK, ale zeby to bylo w stopniu umiarkowanym.
Pozdrawiam!