SPOILER

Ja mam nieco inny pogląd na ten serial. O ile pierwsze dwa sezony były na prawdę świetnie, o tyle dwa kolejne to jakiś dramat. Scenariusz pisał chyba stażysta lub osoba bez wyobraźni, która na siłę chciała ten serial zakończyć. Co najbardziej razi? Nieprzemyślane decyzje odnośnie rozwoju historii i wątków głównych bohaterów, nagłe zabijanie głównych bohaterów, wprowadzanie na siłę wątków gejo-lesbijskich, spłycenie roli niektórych bohaterów, kapitulacja Japonii po kilku wybuchach...wierzyć się nie chce, że to ten sam serial. Zawiodłem się strasznie. Dwa pierwsze sezony oceniam na 8, trzeci i czwarty na 4.

Ładnie żarło a na samym końcu zdechło. To tak jakby wziąć udział w biegu na 5 kilometrów i przed samą metą, dosłownie pół metra od linii się przewrócić i "sobie głupi ryj rozwalić". Zakończenie zrobione tak jakby miał powstać kolejny sezon, który wyjaśni o co chodzi ale się nie dowiemy o co chodzi bo go nie będzie. Dziękujemy ci Amazonie.

O ile mi wiadomo to mial byc kolejny sezon, tylko (jak zwykle) dowiedzieli sie w trakcie krecenia ze korposlupkowym liczby sie nie zgadzaja, i serial zostal sciety jak Frank przez Kido :)

Co do wycofania sie Japonczykow "po kilku eksplozjach" jak wyzej bylo pisane, to nie bylo az tak glupio uzasadnione, eksplozje nie byly przypadkowe, zniszczyly infrastrukture energetyczna i paliwowa, do tego byla mowa ze Chiny zajely Mandzurie i Koree, wiec Tokio mogli bombardowac kamieniami z procy :) W takim wypadku utrzymywanie terytorium po drugiej stronie Pacyfiku, kiedy ma sie wroga stojacego na progu domu, faktycznie jest bezsensowne.

No to przegapiłeś ważny moment, kiedy nowy dowódca rzeszy amerykańskiej zdejmuje swastykę, a samoloty wykonują odwrót znad San Francisco. To ten sam dowódca, który zareagował na przemówienie przywódczyni czarnego ruchu oporu. Symbolicznie to był koniec nazizmu w Ameryce pn.

Nie przegapiłem. Widziałem to. Ale to nie wyjaśnia dziwnej sceny w tym tunelu.

4 sezon był kapitalny, bo podejmował wątek alternatywnych żyć, wyborów i rozdarcia między światami vide John, w poprzednich tego nie było.

Natomiast ostatnie 15 minute mega naciągane, powroty zmarłych i zapiekły nazista, który jeszcze w strefie neutralnej nalegał na inwazję, nagle rzuca swastyką i odwołuje samoloty itd.

Dość długo zwlekałem z seansem, bo kilka lat. Pierwszy sezon tak mnie wciągnął, że obejrzałem jednym ciągiem przez noc i poranek. Byłem zachwycony, myślałem, że trafiłem na jakaś perełkę. Strasznie się oszukałem, później niestety już tylko zjazd w dół, jakieś pseudo romanse, melodramaty, wszystko robione dla kasy pod szara masę, jedna wielka wydmuszka. Pewnie chcieli pierdyknąć jakiegoś 10-cio sezonowego tasiemca ale na szczęście im się nie udało. Nie mówię, że to kompletne dno bo daję 6 - czyli dość wysoko, jednak po świetnym początku wszystko jakoś "zdechło" (przynajmniej w moim odczuciu). No i jeszcze Juliana, jaka ona była nieznośnie drewniana i irytująca, podobnie jak właściciel antykwariatu. Za to wielki plus dla postaci: Johna Smitha, majora Toda i inspektora Kido, dla mnie to oni pociągnęli serial.