Jak czytałem to po pierwszych 2 sezonach, to pomyślałem, co on pieprzy tutaj? Kolejny malkontent. Po obejrzeniu do końca serialu muszę stwierdzić, że niestety derro trafia z oceną w punkt...

Ja tam ledwo przebrnalem przez pierwszy sezon, bo byl nudny jak flaki z olejem... Kolejnych nie zamierzam ogladac.

ja po 4 odcinkach wymieklem

To racja, jakby serial zbili w jeden sezon i wycięli większość niepotrzebnych obyczajowych scen to byłby dużo lepszy. Ja poprostu serial oglądałem w tle, robiąc coś innego, a uwagę skupiałem gdy działo się coś ciekawego.

Powiedzmy szczerze ten serial ratowały wątki polityczne i tacy bohaterowie jak Kido, czy Smith, reszta była słaba i chyba lepiej byłoby jakby serial skupił się tylko na polityce. A i mogliby wywalić te idiotyczne elementy fantastyczne

Daven, elementy fantastyczne nie były idiotyczne, one są osią fabuły. Na siłę przemycana tzw poprawność uczyniła serial idiotycznym i niespójnym, zwłaszcza w ostatnim sezonie. Polecam oryginał - książkę Dicka.

Dla mnie te elementy jak i wątek głównej bohaterki był zbędny.

Ładnie też podsumowali takie mendy jak Hoover czy Patton,

Doszedłem do takiego samego wniosku jak Ty. O ile pierwszy sezon jakoś obejrzałem z nadzieją, że dalej to się rozwinie. To przy drugim sezonie miałem wrażenie jakbym oglądał Dynastię albo coś w ten deseń. Fabuła strasznie rwana, pełno różnych wątków. Jeszcze może tą różnorodność człowiek by zdzierżył ale to doszło prawie do minutowych faz. Po drugim sezonie dałem sobie spokój, jak dla mnie szkoda czasu. Nie wiem jak książka ale film to straszna męczarnia.
Idiotyzmu filmowi nadają jeszcze wstawki niemieckojęzyczne. Nie wiem czemu miały służyć bo dla mnie były dziwaczne i niepotrzebne. A szczególnie ubawiła mnie scena z nianią ojca Joe Blakea, jakaś stara Helga wita Joe po niemiecku, by za chwilę przejść na angielski LOL.