Niestety tak jak wspominali tu już inni zmarnowany potencjał, przesłonięty przez problemy kółek gospodyń miejskich, homoseksualistów itd. No wiadomo w takim filmie obyczajówka musi być, trzeba jakoś się wczuć w ten inny alternatywny świat, ale co za dużo to niezdrowo, no i tu trochę niezdrowo wyszło. No i ta dzielna kobieta mistrzyni aikido, która niejako niechcący likwiduje profesjonalnych zabójców. Od dawna zastanawiam się czy tego rodzaju filmy nie powinny być jednak produkowane w dwóch wersjach, jedna dla kobiet, i druga dla ludzi ;) żeby można było obejrzeć coś bez bzdetnych, nierealnych, politycznie poprawnych dyrdymałów.