Czarna lista
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
"The Blacklist" powraca :)
Przyznam, że odcinek mnie rozczarował, i to nawet bardzo.. W zasadzie akcja z Redem miała w ogóle sens (ale czy aby na pewno? Zrobiono tutaj tak, że FBI i w ogóle agencja nie oczyści Liz aby Red mógł zrobić to po swojemu?) ale cała reszta.. Nie podoba mi się, że serial po akcji z 'ojcem' Liz wraca na stare tory a ten odcinek zrobił po prostu restart serii: Liz na koniec zostaje ponownie agentką, wszyscy mają się dobrze (no.. może nie wszyscy ale w tej produkcji zawsze musi być drama, w tym przypadku na tapetę leci Aran i Nawabi), Red dalej będzie informatorem FBI dla własnych celów, a Donald.. dobra, jedna rzecz się zmieniła: Don nie dał ciała jak łapał tego kolesia albo jak walczył ale można to też tłumaczyć tym, że koleś wpadł na samochód lub ten drugi pod samochód (w obu wypadkach dopomogło mu autko :P).
Szczerze powiedziawszy: niech dadzą kolejnego przeciwnika 'na sezon' albo zrobią coś świeżego, bo drugi raz ta sama formuła nie przejdzie wg mnie. W sumie to nawet kolejny wróg nie przejdzie (a szkoda, bo s3 i pierwsza połowa s4 było czuć powiew świeżości po pierwszych dwóch sezonach).
Wydaje mi się, że to celowy zabieg, że zrobiono " restart serii". Zacznie się coś nowego od przyszłego odcinka i będzie rozwijać do końca sezonu (mam nadzieję). Dobrze poprowadzono postać agentki Navabi - zawsze była osobą niejednoznaczną, nie wiadomo było gdzie leży jej lojalność. Ten odcinek doskonale to pokazał. Dobrą, rzeczą też było pociągnięcie sprawy Arama i odpowiedzialności jego za związanie się z kobietą- szpiegiem (niektóre sprawy są urywane, niedokańczane). Chłopak uczy się na swoich błędach co pokazuje odrzucenie Navabi. Pewnie i tak będą razem, ale każdy związek jest trudny więc dążenie do bycia z kimś małymi kroczkami to dobre posunięcie. Rzeczą/osobą niezmienną jest Donald i jego ścisłe przestrzeganie prawa. Teraz kiedy przywrócono agentkę Keen pewnie będą pracowali w terenie i rozwinie się ich znajomość/przyjaźń.
Nadal brakuje mi szczerej rozmowy między Liz i Redem o jej udawanej śmierci oraz tym co wydarzyło sie później.
Mam nadzieję, że tego nie pominą.
Dla mnie ten odcinek był taką odskocznią i przejściem do czegoś nowego - nie chce pisać, że to "zapychacz".
Wydaję mi się że nie ma tej szczerości pomiędzy nimi, gdyż twórcy chcą prawdę o ojcu Liz jak najbardziej odwlec w czasie, temat ten, jak i sprawa Kirka wróci najpewniej później niczym boomerang. Z tym przestrzeganiem prawa przez Donalda bym nie przesadzał, przecież zabił tego Japończyka pomimo że mógł go normalnie złapać i nie poniósł konsekwencji( w sumie dobrze tak).
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
