Jak myślicie dlaczego to wszystko zakonczylo sie w taki sposób . Dlaczego red de facto postanowił umrzeć ?
zakończenie tego odcinka była cudowne. I dało mi nadzieje że ostatni odcinek będzie MEGA. Dostaliśmy Reda którego chcieliśmy..
Uratował DEMBE. Mało to bezlitośnie sięgnął po broń i jednym strzałem prosto w głowę odpalił go.. Nie patrząc na nic.
Szczerze ta scena to było najlepsze co nas spotykało w tym słabym 10 sezonie....
Red takiego jakiego znamy.. Dembe dostaje a Red bez litości sięga po broń i nie patrzy na nic.. Kultowe dla Red odbicia tym razem odbił Dembe.. to było coś pięknego. Tyle razy widzieliśmy jak Red odbija kogoś albo przejmuje na trasie. I dostaliśmy to.
Stary dobry RED.
No ale to by było na tyle.. Ostatni odcinek to śmiech na sali..
Jak Dembe mógł wybrać FBI po 20 latach u boku Reda to jest kpina.