Ami Mizuno! Nie wiem czemu, lubię ją!

Minaczko Aino ona jest taka faaajna

Zgadzam się

Hotaru i Setsuna ;D.

Z tej serii to Mars, a potem jeszcze Jupiter...

Haruka

No co tu dużo pisać... Z tej serii Minako, a tak to Haruka! :*

ja nie przepadałam za Mamoru :P moje ulubione to Rei i Minako, ChibiUsa i koty :P

tez nie lubie Mamoru ;p Rei ulubiona

Rei i Minako???
To również moje ulubienice!:-)

Oczywiście Usagi, a także Minako za to jej roztrzepanie :)

Zoisite, Setsuna, Hotaru i Galaxia. a tak ,,by the way'' to czy wie ktoś gdzie można obejrzeć (ściągnąć) wszystkie odcinki Sailor Moon?

Obejrzeć to najlepiej na www.kreskoweczki.pl są tam wszystkie serie, a także odcinki specjalne.

Ja polecam shiningmoon.com.pl - wszystkie odcinki i filmy w świetnym tłumaczeniu :)

wielkie dzięki. pozdrawiam serdecznie:-)

Nigdy nie lubiłam Mamoru. Może dlatego, żę Usagi latała za nim jak piesek. Trochę to żałosne było. Pamiętam, że w dzieciństwie bawiłam się z koleżankami w czarodziejki. Ja zawsze byłam Ami.

Ja też lubię Mamoru :) Oprócz niego jeszcze Makoto. Usagi mnie denerwuje,jest bardziej roztrzepana ode mnie. Ja zaczęłam to oglądać dopiero od 28 odcinka :'(
Na You Tube można znaleźć wcześniejsze odcinki???

Tak jak pisałam wcześniej, polecam ci www.kreskoweczki.pl tam możesz oglądnąć wszystkie serie, ja już skończyłam je oglądać w zeszłym roku.

Najbardziej lubię Setsunę, szkoda, że tak rzadko się pojawia w serialu.

Usagi, Haruka, nie wiem ktora z nich no 1 a ktora no 2, kiedys Usagi byla no 1 a po 10 latach od wyemitowania jak obejrzalam to na youtube to moja ulubiona byla Haruka, nato9miast teraz chyba znowu Usagi xD Rei. Mamoru huh jeszcze niedawno twierdzilam, ze Seyia lespzy bo Mamoru skapciał w nastepnych seriach i tylko w 1 jest taki cudownie złośliwy wobec Usagi xD A teraz mnie kręci niesamowicie! Pare lat temu jak 2 raz oglądałam Sailor Moon to Hotaru i Chibiusa były moje ulubione jeszcze z tego co pamiętam ale teraz nie, na pewno nie Chibiusa a Hotaru to zobaczę jak dojdę do 3 sezonu :P Dużą sympatią darzę jeszcze Michiru, Seyię i Yatena. Minako czasem śmieszy ale nie jest w tych głównych naj :P I nie to żebym Ami i Makoto nie lubiła :P Ale powiedzmy, ze Usagi Haruka Rei Mamoru to ci naj i jeszcze może Seyia i Yaten ewentualnie Michiru. Z wrogów ubóstwiam Diamanda, lubię doktorka i Kaolinite, złą Hotaru, bardzo lubię Zoisite i Beryl też fajna była i Galaxia jest fajna :P Chyba ni zapomniałam o nikim??

Ami Mizuno była takim uroczym kujonkiem :)

Moje ulubione postacie to
- Czarodziejka z Marsa
- czarodziejka z venus
- czarodziejka z księżyca
- Wiseman
-Telulu
-Badiyanu

Wiseman jest moim "idolem" do dziś, nawet nick sobie taki nadałem na jego cześć :)

Zgadzam się z pierwszymi dwoma

Usagi,
Mamoru,
Seiya,
Haruka,
Nephrite,
Zoisite,
Kunzite
Ali i Anna.

Uwaga, tekst może zawierać spoilery.
- Usagi - taka czysta i niewinna, jak z czasów kiedy dzieci były dziećmi, a nie udawały małych dorosłych (jak w mandze, niestety)
- Ami - trochę jak ja w szkole, taka nieśmiała kujonica
- Rei - śliczna, uduchowiona,
- Makoto - odważna, silna, ale jednocześnie bardzo kobieca
- Haruka - cieszy oko zarówno w spodniach jak i w sukience, ale lubić się pozwala dopiero po poznaniu jej przeszłości, kiedy ukazuje bardziej ludzkie oblicze
- Hotaru - taka śliczna i krucha, samotna w swoim nieszczęściu - dopóki nie schrzanili tej postaci w kolejnej serii, odbierając jej tajemniczość
- Ail i Ann
- Generałowie, a zwłaszcza miłość Naru i Nephrite (skąd ja to znam :) )
- prof. Tomoe, wcale się nie dziwię jego asystentkom, że po kolei się w nim zakochiwały, też bym chciała mieć takiego fajnego szefa :)
- Amazonki, zwłaszcza Palla-Palla, takie kawaii
- Black Lady, bo "dobra" Small Lady mnie zawsze irytowała (taka ona "dobra", żeby to kaczki pokopały, ona i Shingo - dwa rozwydrzone małe potwory, zero szacunku dla swojej "oneesan", której dokuczają, pyskują i kradną żarcie; nie na darmo przykazanie dotyczące rodzeństwa to "nie zabijaj")
- pan Hino, dziadek Rei - taki pełen wigoru staruszek, mądry sensei, a zarazem trochę ecchi (taka grzeczna wersja Happosaia, którego też lubię)
- trochę Yuuichiro, taka urocza fajtłapa o złotym sercu (jak Ryoga czy Mousse, jak już porównuję do "Ranmy").

W sumie nie mam jednej ulubionej postaci, lubię i pozytywnych i negatywnych bohaterów, denerwowała mnie natomiast ta mała istotka Chibi-Chibi ( o ile pamiętam).

Oj tak, już lepiej wolałam ChibiUsę.

Ja też ją wolę. Jeszcze czasami denerwował mnie Taxido ( nie jako Mamoru, bo te kłótnie głównych bohaterów lubiłam)- z tymi różami i przemowami , zamiast działać w momencie największego zagrożenia ten "se" gada. Co nie znaczy, że jakoś bardzo go nie lubię, czy coś. Po prostu dla mnie tych tyrad mogłoby nie być w filmie. A tak to znaczną część postaci lubię i nie mam jakoś jednej ulubionej. Łatwiej mi wymienić kogo nie lubię, bo jest mniej :) Na pewno nie lubiłam królowej Beryl i Galaxii, bo były okrutne wobec swoich podwładnych. No i nie lubię tej mrocznej istoty, która opanowała tę małą dziewczynkę, koleżankę ChibiUsy. Ani tego mędrca w kapturze. A tak to resztę albo lubię, albo jest dla mnie neutralna. Nie ma takich postaci, których bym jakoś szczególnie nie znosiła.

Z początku te przemowy miały sens, ale w późniejszych sezonach "co poeta miał na myśli", nie wiedział nawet on sam.

A wrednych szefów to chyba nikt nie lubi :)

Niewiele rzeczy mnie irytowało w tej bajce, bo była taka... czarodziejska, między innymi ze względu na klimatyczną muzykę. Dzięki niepowtarzalnemu nastrojowi można znieść te niedogodności (przemowy Tuxedo, niedojrzałość Usagi, szczebiot Chibi Chibi).

Tak, jako całość była bardzo fajna, dlatego też większość rzeczy w niej lubię, wypisałam te, których nie, bo jest ich mniej i krócej. :) A nawet wredni szefowie bywają lubiani, bo pisały tu osoby, które lubiły Beryl i Galaxię, także co kto woli :) Ja akurat lubiłam tych podwładnych i było mi ich bardzo żal, kiedy ginęli, takie moje małe dziwactwo.

No, to prawda. Też lubiłam Generałów, Sailor Myszkę i resztę.
Co do Beryl i Galaxii, miałam taką szefową, na szczęście w czasie przeszłym. Miałam też szefa Prof. Tomoe, niestety też w czasie przeszłym :(
ze stylu pracy przypominałam Eudial, ale wyglądałam jak Mimette :P

co za pamięć do imion, naprawdę imponująca. :) Ja serial oglądałam jako dziecko, także imion już nie zawsze pamiętam, ale liczę, że idzie zrozumieć, o co mi chodzi.
Jeśli chodzi o wygląd, to dla mnie najładniejsze były brunetki, czarodziejka z Marsa i z Plutona. Nie wiesz może, czemu postacie w serialu prezentują taki nieazjatycki typ urody, skoro to japońska produkcja i dzieje się też w Japonii? Skąd taka konwencja?

Raczej kompleksy Japończyków. Mają takie piękne czarne włosy jak jedwab i ciemne oczy, ale uważają, że coś z nimi nie tak, bo nie mogą być niebieskookimi blondynami :P
Ponadto postaci z anime często bywają przerysowane: wrzaskliwe, pyskate, nieposłuszne, egzaltowane - czyli niejapońskie, bo oni są znani z grzeczności i powściągliwości w okazywaniu emocji i uczuć. Może chodzi o coś, czego nie mają w realu (blond włosów i "europejskiej/amerykańskiej" swobody). Tak samo jak mają kompleks na punkcie Wielkiego Brata zza oceanu, zawsze Hameryka występuje w anime jako raj na ziemi, nieważne, że okupowali Japonię po II Wojnie Światowej i zrzucili na nich dwie bomby... ech :)
Pamięć mam, bo niedawno odświeżyłam wspomnienia (japoński oryginał plus angielskie napisy), a w dzieciństwie widziałam mniej niż połowę odcinków... Też radzę odświeżyć w oryginale, ale nie powiem, skąd ściągnąć, bo jeszcze mnie kto zbanuje :/

Niestety, nie znam na tyle języka, żeby oglądać w oryginale czy nawet po ang. Ja w dzieciństwie widziałam całość i bardzo mi się podobało. Ciekawe, czy jako dorosła osoba tak samo odebrałabym film :) Ciekawe, czy te wersje bardzo się różnią? Poza tym, że w polskiej starali się kamuflować wątki lgbt, to chyba reszta jest taka sama. Za to serial różni się podobno znacznie od mangi ( nie czytałam, bo nie przepadamza komiksami, ale tak słyszałam)- w mandze czarodziejki zabiły większość przeciwników, a w serialu nie. Raczej zginęli z rąk innych czarnych charakterów albo przypadkowo np. od własnej broni, która wymknęła się spod kontroli. Myślę, że ta zmiana jest korzystna, bo nie wiem, czy lubiłabym główne bohaterki, gdyby to one były odpowiedzialne za to, a przecież jako pozytywne postaci powinny budzić sympatię. Mimo wszystko czternastoletnie dziewczynki zabijające kogoś to jest kontrowersyjne. Może w Japonii uważają inaczej, ale w moim przypadku znacząco by to wpłynęło na odbiór. :)

Serial odświeżyłam jakiś rok temu, czyli będąc dorosłą. Też nie znam języka, ale ma on piękne, melodyjne brzmienie, że nie da się tego porównać z żadnym dubbingiem. Spróbuj znaleźć z polskimi napisami, jeśli nie angielskimi, ale z japońską ścieżką dźwiękową. Coś pięknego. Bohaterki/bohaterowie nadal budzą tę samą sympatię.

Historię z mangi opowiada, z małymi nieścisłościami, "Crystal".
(Dla mnie kontrowersyjne są relacje 14-letniej Usagi z Mamoru w mandze...)

OK, poszukam :) Dzięki za inf. Pewnie takich kontrowersyjnych relacji byłoby więcej, o ile kojarzę było coś w stylu, że w serialu Mamoru pocałował ChibiUsę, czyli w sumie swoją córkę. Także może i pedofilię tam wpletli w mandze w tło, nic mnie nie zdziwi. Mimo wszystko wolę zostać przy serialu i przy wersji zdarzeń, którą znam z niego, bo nie chciałabym się negatywnie rozczarować, a tak mogę lubić wszystkie postaci jak dotąd.

Ulubieni bohaterowie? Będzie ich trochę ;)
Usagi(Princess Serenity) -optymistyczna altruistka.Ma niespotykaną urodę. W jej żyłach płynie królewska krew. Pochodzi z księżycowej dynastii. Jest nadzieją i światłem galaktyki.
Minako( Sailor Venus) doświadczona wojowniczka. Urodziła się pod patronatem bogini miłości. Wykazała niezwykłą dojrzałość emocjonalną w odcinku "Tragiczna miłość Minako". Potrafi troszczyć się o innych.
Chibi Chibi- Small Lady nie przypadła mi do gustu. Mała czarodziejka przypomina Usagi. Jej empatyczna i pełna słodyczy aura podnosi na duchu. W serii Stars postać Chibi Chibi rozświetlała mroki chaosu. Mocno wierzyła w siłę i nieskończone światło Sailor Moon.
Setsuna( Sailor Pluton)- tajemnicza, powściągliwa strażniczka wrót czasu. Ze względu na swoje zadanie nie uwidacznia swoich uczuć. Jest bardzo samotna. Jej powaga wynika z odpowiedzialność , jaką niesie pilnowanie bram Chronosa. Darzy wielką sympatią córkę Neo Queen Serenity.
Ami( Sailor Mercury)-inteligenta wojowniczka, której domeną jest woda. Nigdy nie brakowało jej dóbr materialnych , jednak skrycie marzyła o przyjaźni. Dzięki misji, której się podjęła rozwinęła skrzydła. Stała się bardziej otwarta i przestała się izolować. Różnorodność charakterów jej przyjaciół, obowiązek strzeżenia galaktyki i wiara we własne możliwości sprawiły, iż mądrość Ami została wzbogacona o nowe doświadczenia.
Galaxia- według mnie uosobienie potęgi kosmosu( zastępowała mangową Sailor Cosmos) . Jej psychikę opanował chaos. Zanim jednak do tego doszło, sprytna czarodziejka wysłała swe gwiezdne ziarno w przestrzeń kosmiczną. Miała nadzieję, że znajdzie ono źródło dobra i sprawiedliwości, które ochroni je i wykorzysta do zwycięstwa nad nieokiełznanym przeciwnikiem. Wierzyła w siłę fizyczną, ale Sailor Moon uzmysłowiła jej, iż istnieje większa moc- miłość i wiara w człowieka.
Prince Diamond-lider Black Moon Family. Żałuje , że Serenity nie mogła uratować jego duszy pogrążonej w ciemnościach. Z pewnością w innych okolicznościach mogłaby to uczynić. Przystojny, pełen elegancji i dystyngowania mężczyzna zgubił swoją drogę, wśród intryg i chęci zemsty jego rodziny. Sądzę, że jego obsesja na punkcie Neo Queen Serenity wynikała z faktu, iż podświadomie wiedział o swoim tragicznym położeniu. Pragnął urody,światła i ciepła. To oferowała niedostępna królowa. Był gotowy nawet oddać życie za jej poprzednią formę i zrobił to.

Azjatów prawie w ogóle nie da się rozróżnić i myślę że to był powód.Anime w którym postacie wyglądają identycznie byłoby na maksa nudne:-(