Odcinek 4. Gustlik mówi: "A jo byda tą gruszką trzepoł".

Gustlik o wyglądzie Tomka: "Ale masz pikne muskle - jak żonaty wróbel !"

Czarnousow- A ojciec na froncie?
Janek- Nie wiem, zginął gdzieś 4 lata temu.
Fiedia- Wtedy jeszcze wojny nie było.
Janek- Nawet mi o tym nie mów k*rwa mać! Co nie było była w Polsce, ty s***wysynu.

Grześ- Ale by było, jakby bambus nie rozumiał niemieckiego.
Gustlik- Niech się bambus języka uczy, k*rwa niech się uczy!
Olgierd- Myślisz, że nie kłamał?
Janek- Z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał

Janek- Wyrzucili?
Tomasz- Wyrzucili. Wszystkich kadetów przyjęli, a mnie na pysk. Ale mam jeszcze dość znajomości, żeby cię kazać zamknąć.
Janek- Nie dałbyś rady. Byłem wyższy stopniem
Tomasz- Czekaj. Ty jesteś z Gdańska... Kos... sierżant. A złoty zegarek też ma? To jednak każę cię zamknąć.
Janek- Whisky z colą. Tomasz... mam pracę dla ciebie.
Tomasz- Jaką?
Janek- Za ile nie pytasz?
Tomasz- Powiedz jaką, to ja ci powiem za ile.
Janek- Posiedzimy rok na bezrobociu, inaczej będziemy gadać. Jeszcze nie słyszałem, żeby komuś z naszych dali pracę, chyba jako wykidajło. A ten wachmistrz gdzie?
Tomasz- Świętuje służbę u nowych panów.
Janek- Na pohybel czarnym.
Tomasz- Na pohybel czarnym i czerwonym.
Janek- Na pohybel wszystkim, to jest dobry toast co?
Tomasz- Za to z Tobą wypiję.

Pan się za dużo o psach naoglądał

Mój ulubiony kanoniczny cytat to:
- Jak tam Ojciec galoty?
-Ja się nie boję.

Tak i z zupa.

Grigorij pyta Janka o zwijajacego sie z bolu Gustlika

Gr: W co dostal?
J: W zupe
Gr: (spogladajac na Gustlika) : Aaaaa... (chwila namyslu) Ale jak? w zupe?
J: No dostal w zupe, w krupnik, pol wiadra sie wylalo i dlatego tak malo! I cale plecy poparzone.

Probowalam to tlumaczyc na niemiecki, ale sie nie da.

kazda scena z czeresniakiem zolniez ja pier ole

,,Tomuś nie piskaj" - ojciec Czereśniaka gdy ten grał na akordeonie.
No i Gustlik ,,no machniom!"

Janek do Grzesia (wnerwiony wymachiwaniem szablą):

- Zostaw, to zostaw! jak ty wyglądasz, ty, jak ty wyglądasz piórko se wsadź jeszcze!"...


Ogólnie serial, mimo, że nafaszerowany propagandą ratuje się świetnym scenariuszem przygodowym, no i tym humorem, który często sprawia wrażenie, jakby żarty aktorzy wymyślali "na gorąco" :)

Stary Czereśniak jak na jednym rowerze z Tomaszem jechali i złapali ich Niemcy: "Jezu, zabiją nas... i jeszcze rower zabiorą"