Dark (2017-2020)
Dark: Sezon 3 Dark Sezon 3, Odcinek 8
Odcinek Dark (2017-2020)

Raj

The Paradise 1h 13m
8,6 1 298
ocen
8,6 10 1 1298
Dark
powrót do forum s3e8

Po finale całości stwierdzam, że to bardzo przyjemne i cwane oszustwo. Nic tu nie ma większego znaczenia od plątania dla samego plątania, ale to ładna plątanina. Nic poza tym. Warstwa dramaturgiczna leży, bo bohaterowie ewoluują w magiczny sposób poza kadrem, nie mają jasnych motywacji, sami nie wiedzą co robią, a jeżeli już coś robią, to dlatego, że ktoś im tak kazał. Głównego bohatera znamy w co najmniej dwóch wersjach i każda jest diametralnie inna. Jak wczuć się w jego emocje w takiej sytuacji? Niemożliwe.

Ale jest też inny problem.

Pamiętam, że sporo osób obawiało się zakończenia "Lost", w którym wszystko okazałoby się snem jednego z bohaterów. Wtedy nie trzeba by rozwiązywać wszystkich narosłych przez lata zagadek i tajemnic, tłumaczyć zawiłości fabuły. Taka droga na skróty, która nie mogłaby usatysfakcjonować fanów, pragnących rozwiązania zagadki. Stwierdzenie, że coś było snem jest ucieczką od rozwiązania.

Twórcy "Dark" podążyli podobną drogą. Może nie mamy tutaj snu, ale w sumie chodzi o coś bardzo podobnego, bo ten trzeci świat odkryty przed nami nagle w ostatnim odcinku pełni identyczną funkcję jak marzenie senne - zewnętrzna przyczyna, negująca i każąca wziąć w nawias to wszystko, co widzieliśmy przez te trzy sezony. Jak to mówią bohaterowie - "to błąd Matrixa", czyli coś nieprawdziwego. Sen. Okazało się, że rozwiązanie całej intrygi, tych wszystkich piętrowych rodzinnych powiązań i twistów wynikłych z pomieszania przeszłości z przyszłością nie znajduje się pośród tej plątaniny, ale gdzieś na zewnątrz i z tą plątaniną nie ma nic wspólnego. Więc przez trzy sezony twórcy każą nam śledzić z wypiekami na twarzy te wszystkie niewiarygodne sploty pokrewieństwa, a nagle okazuje się, że to wszystko nie ma znaczenia. Wszelkie zdarzenia straciły wagę. Nieważne kto był czyim dzieckiem, wnukiem, siostrą, bratem i dziadkiem jednocześnie, nieważne co knuje Adam i Ewa, bo rozwiązania historii w "Dark" nie ma w czynach bohaterów czy w przedziwnych rodzinnych relacjach. Naukowiec odpalił maszynę czasu i nieświadomie "wyśnił sobie" nieprawdopodobną opowieść.

Świetnie się to oglądało, ale czuję się oszukany zakończeniem, które dosłownie skasowało te trzy sezony fajnej historii, odebrało im wartość i sprawiło, że te wszystkie twisty okazały się jałowe.

ocenił(a) serial na 7
wrzask_liter

Czyściec jest czymś rzeczywistym? No to tutaj wchodzimy chyba na teren kwestii wiary, więc trudno o tym dyskutować. Mogę mówić tylko o tym, że wiele osób, które przez cały ostatni sezon zastanawiały się, jak to możliwe, że oni wszyscy, nawet postaci, które przecież zginęły, znajdują się teraz w Los Angeles, były zawiedzone tym rozwiązaniem, że to się nie dzieje naprawdę, że oni nie żyją. A to wszystko jest jakimś nadnaturalnym wymiarem, rodzajem zaświatów.

No chyba, że ja źle zrozumiałem i to faktycznie działo się w świecie rzeczywistym? Że zmarli zostali fizycznie wskrzeszeni i przeteleportowano ich do LA? Oglądałem to dawno temu, więc mogę się mylić...

Pozwól, że hipotetycznie założę, że w finale "Zagubionych" okazuje się, że wszyscy bohaterowie zginęli w katastrofie samolotu w pierwszym odcinku i ta cała historia, która wydarzyła się na wyspie jest majakiem mózgu w agonii albo wizją zaświatów. Byłbyś zadowolony z takiego zakończenia? Ja nie i wiele osób by się ze mną zgodziło. Bo jeżeli coś okazuje się być nierzeczywiste (obojętnie czy jest snem, zaświatami, halucynacją, czyśćcem, limbo, itd.), to nie dotyczą tego zasady obowiązujące w naszym świecie i nie musisz tłumaczyć żadnych cudów i dziwnych akcji. "Lost" to serial, który fascynował tajemnicami i obiecywał, że kiedyś zdradzi co się za nimi kryje. Ta obietnica trzymała ludzi przy ekranach. A odpowiedź "Te wszystkie dziwne rzeczy brały się stąd, że to nie było naprawdę" nie jest odpowiedzią, tylko uchyleniem się od niej.

Jestem oporny? No nie wiem, po prostu bardzo starannie (miałem na to wiele lat, które upłynęły od emisji) przemyślałem sobie całą sprawę, a ty nie rozpisałeś się aż tak bardzo, żeby wpłynąć na moją opinię. I muszę przyznać, że nawet nie bardzo wiedziałem o tym, że istnieje teoria jakoby bohaterowie "Lost" naprawdę zmartwychwstali w LA w ostatnim sezonie serialu.

ocenił(a) serial na 5
voagar

W punkt! Genialne wyjaśnienie sensu tego serialu. Swoją drogą już pod koniec 2 sezonu miało się wrazenie, że linia fabularna do nieczego nie prowadzi a 3 sezon to już była męczernia, żeby się na końcu dowiedzieć, że żaden budowany przez 3 sezony wątek nie miał żadnwgo znaczenia... przykre.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones