PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810889}
6,0 4 545
ocen
6,0 10 1 4545
Daybreak
powrót do forum serialu Daybreak

Bardzo mi przykro, że to się nie udało. Po zwiastunie pomyślałem - w sam raz dla mnie! Uwielbiam szalone seriale, w których dzieją się dziwne rzeczy, dlatego takie Happy!, Rick and Morty, Holistyczna Agencja Detektywistyczna Dirka Gently'ego, całkiem świeże Hunters oraz The Boys i im podobne tak bardzo mi się podobają. Rozwałka, pokręcona fabuła itp. Bomba.

Pierwszy odcinek Daybreak był spoko - pokręcony świat, fajna muzyka, całkiem spoko bohaterowie. Nie może być źle, prawda?

No niestety nie jest tak dobrze jak się wydaje. Obejrzałem całość. Do połowy było ok, później wszystko się powoli psuło. Zacznijmy od tego co mi się nie podobało.

Nienawidzę teen dramy. Miałem nadzieję, że ten serial tym nie będzie. Niestety, tak jest. Trochę później, ale czuć od początku, że wszystko idzie w tym kierunku. Nie bardzo rozumiem sens pokazywania scen przed apokalipsą. Tzn nie jest to nic złego, ale mam uczucie, że jest tego trochę za dużo. Rozumiem, że twórcy chcieli pokazać w ten sposób, jak zmienił się charakter tych osób, kim się stali itd. No ale te sceny są w większości nudne. Jeśli robimy szalony serial o apokalipsie zombie, to go róbmy. Tutaj w kilku odcinkach większość czasu spędzaliśmy przed apokalipsą!

Kolejna rzecz - brak tego szaleństwa i rozwałki. Ok, w kilku momentach faktycznie mamy fajne sceny, ale zazwyczaj twórcy nie chcą z tego korzystać. Zauważyłem, że czasami jest moment, kiedy zaczyna grać fajna muzyka, postać mówi coś lub idzie w taki sposób, jakby próbowano dać widzom znać, że "ohoho, zobaczcie, zaraz stanie się coś niesamowicie szalonego i dziwnego!" a potem... Muzyka przestaje grać i jedyne co się dzieje, to ktoś wiwatuje, albo po prostu przechodzimy do innej sceny.

Co dalej? Chociażby za dużo dialogów, które są zbyt poważne i takie jakieś... dziwne. Scena, kiedy Sam opowiada o tym, jak mężczyźni oceniają kobiety jest taka... Dziwna i nie pasująca, że co chwila tylko przewracałem oczami. W ogóle postać Sam jest irytująca. Nie rozumiem też decyzji tych postaci. Czemu Josh szukał tak irytującej, głupiej, momentami samolubnej dziewczyny? Widzimy sceny, kiedy są razem jeszcze przed apokalipsą. Wydaje mi się, że on jej nie kochał tak naprawdę, tylko go pociągała. NIC nie wskazuje na to, że powinni być razem.

Decyzje niektórych postaci. Czasami robili coś takiego, co trudno wytłumaczyć. Mowa tutaj oczywiście o scenach po apokalipsie, ale przed też (konkretnie Sam). Po co Sam bawiła się w te dziwne wykłady? Czemu nie porozmawiała z Joshem jak normalny człowiek? Czemu nie chciała go zrozumieć, tylko nawymyślała głupot? O co znowu chodzi z tymi feministycznymi głupotkami? Ten tekst słyszałem już milion razy w innych filmach, a słysząc go po raz kolejny zaczyna irytować. Chcecie zrobić silną postać kobiecą? Ok. Ale takie postacie nie narzekają co chwila na to, jak są traktowane. No i co Sam chciała udowodnić, kiedy chciała się przespać z dostawcą? Takie odniosłem wrażenie. Co? Chciała pokazać Joshowi, że nie jest typową dziewczyną, która sypia z każdym poprzez... Sypianie z każdym? O co chodzi? Jaki to ma sens i cel? Chciała go tylko zdenerwować? Po co?

No i homoseksualizm... Na wstępie chciałbym zaznaczyć - nie mam absolutnie NIC przeciwko postaciom homoseksualnym. Problem jest w tym, jak się je przedstawia. W takim "Dom z Papieru" mieliśmy homoseksualne postacie, ale były OK, bo stały na równi z innymi postaciami. Nie są wychwalane przez twórców, są tacy sami jak reszta. Ale tutaj czegoś nie rozumiem... Jaki sens ma ten cały "samuraj", który kocha się w przywódcy tamtej złej bandy? Ani to nie jest interesujące, ani jakieś ciekawe. Na początku - owszem. Była taka tajemnica, nie wiadomo co się dzieje itd. Ale później szybko odkrywają karty i już koniec. Można było to utrzymać do końca sezonu? Trzeba było tak szybko z tym wyskakiwać? Jest coś takiego jak budowanie napięcia. Ten wątek byłby ciekawy, gdyby budowano napięcie, tak jak wspominałem, do samego końca sezonu. O wiele bardziej zaskoczyłoby mnie to i zaciekawiło, niż to...

... ZAKOŃCZENIE. Serio, to co zrobiono z Sam jest najbardziej idiotycznym pomysłem, na jaki można było wpaść. Czy ten "samuraj" nie mógł na końcu zmienić strony i dołączyć do złych? I wtedy na sam koniec sezonu okazałoby się, że jednak był zakochany w tym łotrze? To byłoby o wiele większe zakończenie. To wygląda tak, jakby zabrano sobie postać, której podczas apokalipsy nie było i nagle zrobili z niej złego, no bo przecież jej nie było, a to będzie zaskakujący zwrot akcji? Nie! Dobry zwrot akcji jest wtedy, kiedy nie jesteśmy czegoś pewni, po to właśnie buduje się napięcie. Sam nagle pod koniec zmienia stronę od tak, to takie z du*y wyjęte.

No dobra, a co mi się podobało?

Przede wszystkim zdjęcia są niezłe, większość aktorów daje radę, są fajne stroje i muzyka. Do tego apokalipsa jest całkiem śmieszna, nie spodziewałem się dorosłych zombie polujących na "młodych".

Podobały mi się też sceny z ojcem Josha. Były bardzo dobre! Momentami miałem łzy w oczach, bo motyw z jego śmiercią został dobrze wpleciony w całą historię. To było jak najbardziej ok.

Podobał mi się też motyw z dyrektorem. Całkiem ciekawy pomysł, faktycznie na początku nie domyślałem się, kto mógłby być tym dziwakiem na motorze. Oglądałem ten serial w dniu premiery i nie wracałem do niego, to nie pamiętam dobrze, ale wydaje mi się, że trzymano to w tajemnicy dłużej niż wątek miłosny "samuraja". Piszę ciągle "samuraja", bo nie pamiętam imienia tej postaci. I tak to powinno się robić.

Postać Josha jest spoko. Tzn denerwował mnie niezliczoną ilość razy, ale to jakoś wychodzi i nawet go polubiłem. Sam nie wiem, ten wątek ojca trochę go podratował.

I dlatego uważam, że 5/10 to uczciwa ocena. Momentami serial się stara, ale niestety wpada w sidła "teen dramy" i potem robi się dziwnie, tak jakby twórcy nie wiedzieli, w którą stronę iść. Więc szaleją i odwracają wszystko do góry nogami, dostarczając widzom (oczekującym jakiegoś ciekawego twistu na koniec) dziwaczne zakończenie.

ocenił(a) serial na 6
nathan0930

Właśnie skończyłem ten serial. Był zabawy, przynajmniej w pierwszej połowie. Za dużo tych ideologii wprowadzanych na siłę przez idiotyczną poprawność polityczną, Sam od początku była drażniąca. Ostatnia scena wygląda jakby miała być kolejnym złodupcem, więc naprawdę bym chciał, żeby w 2 sezonie ją ubili. Szkoda, że Mavis pokazali tylko przez moment. Wydawała się być urocza. O ile w ogóle była prawdziwa xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones