Serial ma dobry klimat, momentami świetny, MadMaxowy można by rzec, aktorzy są przyzwoici, charakteryzacja również ciekawa, jedyne co boli w serialu SF to... efekty specjalne... robione zapewne w 3Dmax Studiu 1.0 przez grupkę studentów. Lepiej nie robić żadnych efektów, niż takie które kłują w oczy... Przeciez serial może śmiało obronić się klimatem...
P.S. w 4 bodajże odcinku pierwszego sezonu, na jadącym samochodzie widać zamontowaną kamerę, która nagrywała poprzednie ujęćie... To już MEGO wtopa...
Akurat efekty nie są tak złe... zresztą serial dostał parę nominacji za efekty specjalne. Miej wgląd w to, że to serial telewizyjny a nie blockbaster za 180.000 dolarów.
Co do klimatu - serial jest wybitnie nijaki. Rozumiem, że każdy ma prawo do swojej opinii ale zastanawia mnie to, co jest wspólnego z Mad Maxem? Nie tylko nie widzę żadnego podobieństwa jak i klimatu. Do tego większość aktorów jest wyjątkowo drewniane. Po 2 sezonie moja ocena spadła z 4/10 do 3/10. Za głupotę i nielogiczne wątki.
Serial daje radę, chociaż arcydzieło to to nie jest. To, co mnie najbardziej zaskoczyło, biorąc pod uwagę, że jest to sci-fi, to świetna muzyka.