Raczej nie warto. Kapitan wydziału zabójstw, cham, który oczywiście - cóż, że bardzo głęboko - skrywa złote serce . Inwalida na wózku, jest aż tak atrakcyjnym mężczyzną, że wszystkie pojawiające się w śledztwie kobiety, lądują w jego łóżku. Albo on w ich. Dialogi prostackie, nudne, bezsensowne albo łopatologiczne. Partnerka pana kapitana, pani porucznik, denerwująca istota, bardziej nadająca się do klubu GOGO. Dekolt po pas i rajtuzy. Miny jak z filmu niemego. Wywracanie oczami, permanentny wytrzeszcz i zagryzanie wargi. Innych środków wyrazu panienka nie ma w swoim warsztacie aktorskim. Ale jest ładna. Sprawy kryminalne albo płytkie, albo wydumane, albo takie, jakie już 100 razy były. Nic nowego.