Święta prawda! Cała końcówka to kpina z widza. Dexter żeby uciec nie musiał zabijać Logana. Mógł go przecież tak przydusić, żeby ten stracił przytomność i zamknąć w celi. Popaprany synuś z zimną krwią zabija długo poszukiwanego ojca, z którym dopiero co się zaprzyjaźnił. Kochający i chroniący go przez całe życie Dexter godzi się na swoją śmierć z rąk syna, który podobno jednak nie jest psychopatą, sprawiając mu tym największą możliwą krzywdę. "Praworządna" policjantka odprawia nieletniego ojcobójcę wręczając mu kilka dolarów na drogę. Następnie zaciera ślady i zgłasza "wymianę ognia z udziałem policjanta". I co ? Potem stwiedzi, że Dexter podczas tej strzelaniny postrzelił się prosto w serce z własnej strzelby? A szesnastolatek odjeżdża w siną dal czytając przedtem czuły i przepełniony miłością do syna list Dextra. Żenada! Ogólnie cały sezon naszpikowany jest bzdurami "jak dobra kasza skwarkami". A ja tak się cieszyłam na tę "Nową krew"! Lipa!

chodzą słuchy, że widząc słupki oglądalności, produkcja rozważa kolejny odcinek (a może i wydłużenie sezonu do 20 odc.). Kolejny w każdym razie miałby się zaczynać tak jak zakończył się 10ty, przy czym po odjeździe Harrisona do leżącego Dextera podchodzi Angie mówiąc "hej, musiało się tak skończyć, skrzywdziłbyś go" i wtedy Dexter otwiera oczy, powoli wstaje zdejmując kamizelkę kuloodporną i pytając "dlaczego powiedziałaś, że wymiana strzałów Policji?". Angie odpowiada "żeby Harrison nic nie podejrzewał, ale nie włączyłam nadawania..... Oby faktycznie nie poszedł w twoje ślady..."

Andolinis wierzysz w takie głupoty? Zobacz ile krwi się wylało, Dexter definitywnie umarł...


Co jest w tym wszystkim najgorsze i najbardziej dla mnie niezrozumiale?

CZEMU NIE POWSTAŁ KOLEJNY SEZON?

To absurd, już tłumaczę.
Gościu odpowiadający za finał tego odcinka jak i za pierwsze 4 sezony powiedział, że
"jestem zajęty, ale rzucę wszystko by nakręcić spin off dextera jeśli pozwolą"

Ale po co spin off skoro ten sezon pobił rekord oglądalności SHOWTIMEi dextera?

Z pewnością byliby ludzie chętni na kolejny sezon, albo chociaż pełnometrażowy finał.

Jedyne co mi przychodzi do głowy:

Bali się, że sezon 10 obniży poziom, że powoli będzie się zmniejszać oglądalność, a potem spin off z Harrisonem będzie miał gorszy start, a teraz póki są "na fali"
czytaj w szczycie oglądalności
to zapowiedzą właśnie ten spin off...

Ten Harrison na gwiazdę nowego serialu o seryjnym mordercy kompletnie mi nie pasuje, może zrobią "10lat" później i dadzą kogoś starszego?

Ale w sumie sam w to wątpię, bo będą chcieli zdobyć nowych (młodych) fanów, a oni bardziej polubią "rówieśnika" niż kogoś starszego więc ten aktor pewnie zostanie, a spin off wg. mnie jest nieunikniony.

(pewnie w którymś odcinku pojawi się Dexter niczym Debra w tym sezonie u Dextera)

Najbardziej mi żal, że 30min było ciekawe, fajne aż pomyślałem sobie "wow będzie kolejny sezon, bo niemożliwe jest by zamknęli to w ostatnie 20min" a jednak dostałem okropnego zonka na koniec...

dobrej nocy fani Dextera (*)

Dexter prócz kamizelki kuloodpornej miał też torebkę wyrzucającą krew lub czynnik krwio-podobny. Co do Harrisona....zaczął się rozkręcać, zwłaszcza w 10 odcinku, ale.....nie wiem czy byłbym w stanie oglądać go jako następce Dextera. Postać Dexa jednak wydaje się za duża do pociągnięcia przez Harrisona. Jeśli zdecydują się na ten kierunek to wydaje mi się, że młody aż takiego ciężaru nie udźwignie. Może nowi widzowie mu odpuszczą, ale NIE ci co znają "prawdziwego" Dextera.

Tak i dlatego Dex zabił Logana, a Angela zadzwoniła po Angela. Wybacz ale przecież to się już totalnie kupy nie trzyma i dopiero wtedy by przygotowali dla widzów facepalm :)
Skończyło się jak się skończyło. Wg. mnie ostatnie 15-20min powinno trwać przynajmniej godzinkę lub 2 dłużej i wtedy mogliby wszystko ładnie pospinać, tak to bardzo mocno pospieszyli się z samym zakończeniem i poleciało to na łeb na szyję.

"Najbardziej mi żal, że 30min było ciekawe, fajne aż pomyślałem sobie "wow będzie kolejny sezon, bo niemożliwe jest by zamknęli to w ostatnie 20min" a jednak dostałem okropnego zonka na koniec..." - dokładnie miałem takie same odczucia. Ponad połowa odcinka była wręcz świetna i zapowiadała bardzo fajny kolejny sezon z obławą, której się nie doczekaliśmy, a po tempie odcinka byłem już w 100% przekonany, że będzie kontynuacja, a tu nagle ostatnie 20 min tak się pospieszyło jakby Usain Bolt za to odpowiadał.

Też uważam, że kilka elementów było nieprzemyślanych. Skąd Angela wiedziała, że Dexter spalił ciało? Dlaczego Dexter, na którego Angela miała jedynie słabe poszlaki, postanowił zachować się tak nieracjonalnie, odkryć się nagle, spalić wszystkie mosty i zatrzasnąć wszystkie furtki ucieczki, zabijając Logana? W tych ostatnich scenach widać niezrównoważenie psychiczne Harrisona, jego gorącą krew i brak logicznego myślenia. Oskarżał ojca o śmierć mamy i ciotki. Nie wyobrażam sobie tego gówniarza jako pierwszoplanowego bohatera nowego sezonu. Gdyby jeszcze Dexer żył i przez jeden sezon go uczył, byłoby to co innego. Mam nadzieję, że już w kolejnym sezonie Harrison zostanie złapany i trafi na e-krzesło.