Film według mnie lepszy niz ekranizacja David Lynch'a chociaż tamten miał nieco lepszy klimat, tego Harrisonowi nie udało się już odtworzyć. Film piekielnie długi, sle w tym wypadku jest to zdecydowany plus, poprzednia wersja była troszkę spłycona. Do reszty nie ma właściwie jak się przyczepić, może tylko to, że Kyle MacLachlan bardziej pasował do roli Paula niż Alec Newman. Na koniec mogę tylko dodać, że i tak filmowi jeszcze daleko do książki!