Też kibicowałem ekipie Pied Piper, żeby w końcu coś się im udało, więc finał można było rozegrać bardziej pozytywnie, ale nie zmienia to mojej oceny serialu - naprawdę zabawna produkcja trzymająca poziom przez wszystkie sezony.

Bardzo dobry finał. Ja się spodziewałem, ze nie pójdzie sytuacja po myśli bohaterów, bo cały serial taki był, że co chwile mieli kolejne problemy. Zrobienie cukierkowego finału byłoby błędne. To jak zakończyli wątki poszczególnych osób i to jak pokazali co robią za 10 lat było super.

Final nie do konca smutny gdyż jak sami bohaterowie stwierdzili stworzyli to o czym marzyli, mimo ze przybralo to dziwną formę, i dodatkowo uratowali świat i to dosłownie, how good is that?

Podoba mi się, że to nie kolejna historia o american dream typu: wcześnie wstawaj, medytuj, a wygrasz życie. I sposób na pokazanie zakończenia historii też super, zwłaszcza Laurie w więzieniu ;)