W 2019 roku powstał film Downton Abbey o późniejszych losach bohaterów.

Wiem, choć jeszcze go nie widziałam. Chodziło mi raczej o to, że na forum pojawiają się głosy "DA powinno być kontynuowane do drugiej światowej". Moim zdaniem powinno, chętnie zobaczyłabym jak Robert przyjął czasy Wielkiego Kryzysu czy też dzieci ewakuowane z Londynu podczas bombardowań.

Ja akurat nie lubię przeciągania seriali ponad miarę a charakteryzacja ma swoje ograniczenia. Dobrze to ujęli w The Crown. Aktorzy nie mogliby naturalnie grać postaci starszych od siebie o 20 i więcej lat a zmiany aktorów sobie nie wyobrażam. Poza tym, co to za Downton bez Violet?

Cóż, Robert starzeje się bardzo naturalnie. Podobnie Cora. Mary i Edith nie tyle starzeją się, co dojrzewają, co w sumie na jedno wychodzi.

Kręcenie serialu swoje trwa, a nie robią aż tak długich przeskoków, by było to kłopotliwe. Mam wrażenie, że aktorzy starzeją się wraz z granymi przez nie postaciami.

Ale argumentem z Violet mnie zaorałaś. Rzeczywiście, bez niej ten serial nie mógłby istnieć. Zwłaszcza, ze jest cudowną przeciwwagą dla mojej ukochanej postaci - Isobel. Niestety, Isobel jest młodsza, więc przeżyłaby Violet i chyba nie chciałabym tego zobaczyć :( obawiam się, że to wpłynęłoby na nią gorzej niż śmierć Matthew :(

Myślę, że Hitler i popieranie jego działań przez arystokrację po prostu nie pasuje do klimatu serialu, który koniec końców jest bardziej przyjemną bajką niż realistycznym serialem historycznym. Nawet jeśli twórcy pokusiliby się o kontynuuację na pewno popieranie Hitlera zostałoby by zmarginalizowane i postacie, które by go wspierały byłyby jednoznacznie negatywne.

Jeśli chodzi o wątek popierania Hitlera przez brytyjską artystokrację (i to z perspektywy służby) świetnie opisał to Kazuo Ishiguro w "Okruchach dnia" (polecam też ekranizację z Anthonym Hopkinsem i Emmą Thompson).

Trochę będzie mała kontynuacja w 2022. Downton Abbey, Nowa Era.

Tak, ale z tego co widziałam w trailerze, to skupia się na związku Toma i Lucy. Mam nadzieję, że się mylę, ale obawiam się, że nawet o służbie za wiele nie będzie, a szkoda.