tam mamy ciekawą historie od A do z od samego początku walka ojca Goku Frezerem zapoczątkowała
niesamowitą historie , aż fajnie było patrzeć jak cała ta organizacja przestępcza krok po kroku upadała , cała historia
trzyma w napięciu , a walka Goku z Frezerem to najbardziej emocjonująca walka żadna inna jej nie dorówna , a
sam koniec tyrana który błaga swojego przeciwnika o pomoc po ty wszystkim co zrobił jest uwiecznienie całej historii
a jak wy uważacie ???
Saga Freezera faktycznie jest chyba najdłuższa przez co najciekawsza bo rozbudowana w liczne wątki, ale jeśli chodzi o najlepszą walkę to zdecydowanie Gohan vs Cell. Najbardziej spektakularna , no i Gohan jako SSJ2 kozak.
Dla mnie wszystkie sagi były świetne, ale mam swoja ulubiona i jest nią Saiyan saga.
ja Saiyan sagę zaliczam poniekąd do sagi Freezera ;) Bo jednak kilkanaście odcinków to jednak trochę za mało by mówić o sadze ;)
Jeśli chodzi o fabułę to saga Freezera była najciekawsza (Goku sie dowiaduje ,że jest kosmitą , poznajemy Vegetę , akcja dzieje się na Namek ) ale jeśli chodzi o walki to najlepsze są w sadze Komórczaka :
Super Vegeta vs Perfect Cell (final flash vegety )
Super Trunks vs Perefetc Cell
Goku vs Cell
no i Gohan.
Po prostu jest to ten poziom Super Saiyan i walk, który lubię najbardziej :)
najgorsza walka to Trunks vs Frezer tak szybko go pokonała , wielki niedosyt mi został p o tej walce nawet tego walką nie da się nazwać to była egzekucja dla mnie to był najgorszy moment w DBZ
hehe :) no szybko sprawę załatwił ale takich 'egzekucji' w DBZ to chyba trochę więcej było :)
Buu vs Dabura
Vegeta vs Kivi
Vegeta vs Dodoria
Goku vs oddział Ginyu (oprócz samego Ginyu)
Goku vs ten ziomek od Babidiego na jego statku kosmicznym
Vegeta vs ten drugi ziomek od Babidiego
i pewnie znalazło by się jeszcze pare innych ;)
Najmniej takich "szybkich numerków" było właśnie w sadze Cell'a. Tam każda walka była na mega kozaku i na poziomie :)
Piekło:
Pikkon vs Cell (chyba w piekle stracił forme Super Perfect Cella), to była największa porażka, a potem Goku pokonuje Pikkona będąc SSJ xD
Future Trunks vs dorosły Trunks z GT. Nadal otwieram gębę jak zwalili tą postać w 3 serii. Masakra.
nawet nie wspominaj o GT bo niedobrze mi się robi tam wszystko jest tak plastikowe jak móż redaktorów FAKTU I SUPER EXPRESS szkoda słów :/
W serii GT wszyscy są ukazani jako dużo słabsze osobniki od Goku i na chama stworzenie Vegeta SSJ4 pomijając SSJ3, w ogóle motyw z ogonem do poziomu SSJ4 jest beznadziejny oraz, że kid Goku będąc SSJ4 już nie jest dzieckiem tylko osobnikiem dorosłym. Cholera wie dlaczego Trunks w GT ma fioletowe włosy i wydaje się w dużo gorszej formie niż Future Trunks który zabił Freezera. Nie wiadomo gdzie się podział Mistyczny poziom Gohana.
Nie tylko chodzi o jego sile, choc zgadzam sie, zbeszczescili te postac, robiac z niego cipe. W Z, byl bad-assem.
i jeszcze jedna walka w sadze Cella była mega - Piccolo vs C17 (chyba w ogóle najlepsza walka Piccolo w całym uniiversm).
Mi się wszystkie Sagi bardzo podobają,ale najlepsza moim zdaniem jest Buu :).
była najbardziej zabawna aż kipiała od śmiesznych scen , ostatnio odświeżyłem sobie tą sagę i dawno się tak nie ubawiłem , ale ta saga ma dziwny klimat poprzedniczki miały bardziej mroczny klimacik a ta saga jest taka radosna
No nie wiem czy nazwałbym radosną sagę, jedyną w której wymordowano całą ludzkość i zniszczono ziemię
Cell saga.
Jak już koledzy zauważyli - najlepszy poziom walk.
Nie tylko między Super Saiyanami ale tez np. Piccolo vs C17 (chyba w ogóle najlepsza walka Piccolo w całej serii).
Fabularnie najlepsza jest saga z Frezerem, ale najlepszy poziom walki ma saga Cell. Najsłabsza w obu przypadkach jest saga Buu, w której większość walk jest komiczna (Gotenks czy Vegito zamieniony w cukierka), a fabuła niemiłosiernie rozlazła.
Jak dla mnie najciekawsza była saga Frezera, najlepsze walki były w sadze Cella, co do Buu Sagi nie była taka najgorsza, było dużo przemian samego przeciwnika, śmieszna walka Gotenksa, dobre wejście Vego, walka Goku ssj3 i końcówka z Kulą Vigoru zebraną od wszystkich ludzi to było dość ciekawe rozwiązanie.
Pozwolę sobie wymienić plusy i minusy każdej sagi:
1) Saiyan
+ ujawnienie prawdy o pochodzeniu Goku
+ przemiana Piccolo pod wpływem Gohana
+ przemiana Gohana z zapłakanego dzieciaka w małego wojownika
+genialna praca zespołowa w walce z Vegetą
- kiepskie rysunki i dialogi
- postać Raditza została zbyt szybko wyeliminowana z fabuły. To był rodzony brat Goku zatem postać bliska bohaterowi, więc zasługuje na więcej niż 3 odcinki
-żenująca śmierć Yamachy
- Piccolo niszczący księżyc (WTF)
2) Freezer
+ dobrze przemyślana strategia zebrania smoczych kul
+ męczeńska śmierć Vegety i jego profil psychologiczny
+ kreacja świata Nameczan
+ postać kapitana sił specjalnych
-wydłużająca się w nieskończoność walka Goku i Freezera
- planeta wybuchająca kilka godzin zamiast przewidywanych paru minut
- zbyt szybkie rośnięcie w siłę bohaterów, którzy dorównywali poziomem mocy każde wcielenie Freezera mimo, że na początku nie byli w stanie pokonać jego sługusów,
3) Garlic Jr.,
+ przemiana Piccolo, który przestał być podatny na siły zła
- saga całkowicie wyjęta z kontekstu i zbędna
4) Cell Saga
+ świetne walki z Androidami i Gohana czy Goku z Cellem
+ polowanie Cella na Androidy,
+ uczucia między Goku a Chi chi
+ współpraca w czasie walki z Cellem
- nieścisłości związane z podróżowaniem Future Trunksa w czasie
- zbyt szybka przemiana Gohana w SSJ1
5) Buu Saga
+ walka Gotena i Trunksa
+ sceny między Gohanem a Videl
+ walka Goku i Vegety
+ bohaterski wyczyn Mr. Satana
+ duży ładunek emocjonalny
- zbyt szybkie dorównywanie sobie poziomem mocy
-walka Vego cukierka z Buu (niedorzeczna)
-wyeliminowanie z akcji pozostałych wojowników
- nierównomierne poświęcenie uwagi poszczególnym bohaterom