Jane Austen ma szczęście. Wydawałoby się, że jej powieści są tak mało filmowe - wszakże fabuły w nich nie za wiele, akcja zaś rozkręca się niespiesznie. I może właśnie to pozwala nam się rozkoszować krajobrazami, strojami, charakterami... Bardzo przyjemny serial...
Ale ten pan Darcy... :/ Czym tu się zachwycać?