Nie, no samego "wyłaniania" się chyba rzeczywiście nie ma. Tylko jak idzie. Chyba, że moja wersja również wybrakowana.

Nie ma sceny, jak Darcy wychodzi z jeziora. Jest tylko jak wskakuje (w rzeczywistości "wskakiwał" jego dubler)i potem już jak idzie sobie w mokrym ubraniu w stronę domu .... tzn. chciałam powiedzieć pałacu - i natyka się na Elżbietę.
A swoją drogą to moim zdaniem ta scena jest trochę przereklamowana. Facet w mokrym ubraniu ... gdyby był bez ubrania, to dopiero byłaby fajna scena!
Dużo bardziej podobają mi się oświadczyny Darciego i rozmowa Elżbiety i Darciego w czasie tańca na balu w Netherfield - moim zdaniem są najlepsze w całym filmie.

Colin Firth był gotowy skoczyć bez ubrania, ale BBC nie do końca to odpowiadało ;). A żeby zrozumieć, z czego wynikała sensacyjność takiej sceny, trzeba na nią spojrzeć w innym kontekście. Może i facet w mokrej koszuli nie jest rewelacją, ale jak wiadomo, serial był produkcją BBC, a do tamtej pory ekranizacje tworzone przez tą telewizję były grzeczne i nieco teatralne, plus często bardzo wierne (czasami aż do znudzenia) pierwowzorom. A tu nagle jest scena, której nie dość, że w książce nie ma, to jeszcze jest to Darcy (ten sztywny Darcy!), który skacze do jeziora. I to nie był ten sztywny Darcy jak w wersji z lat 80., ale przystojny, pociągający facet, dlatego wywołało to taką euforię. Więc proszę, nie piszcie, że scena nie jest taka sensacyjna, bo co to jest mokra koszula, ale spójrzcie na to z innej strony ;).

Pewnie narażę się wielu wielbicielkom DiU, ale wcale nie uważam Colina Firtha za super przystojnego faceta. Jest akurat na tyle przystojny, na ile aktor powinien być i na ile powinien być przystojny Darcy według książki. Jest świetnym aktorem i jako Darcy był rewelacyjny, ale gdyby nie ta rola, nigdy bym nie zwróciła na takiego faceta uwagi.
Jaki z tego wniosek? Kobiety przyciąga mężczyzna, który jest kimś, a wcale nie musi być śliczny.
Ale mi wyszło moralizatorsko ... :)!

Scena z kąpielą w stawie nie zrobiła na mnie wrażenia. Ale scena, kiedy Georgiana gra na fortepianie, a Lizzy i Darcy patrzą się na siebie jest świetna. Tam Ci się Colin też nie podoba? Przyznam, że na mnie działa :)

Scena jest faktycznie śliczna, a Colinek wygląda słodko, ale ta scena była podrasowana komputerowo (jet o tym w bonusie na płycie z filmem).
Firth ma bardzo ładne oczy i pewnie dlatego jest mistrzem w rzucaniu seksownych spojrzeń. No i jeszcze te loczki nad czołem ...
Chodziło mi w mojej wypowiedzi o to, że ciekawa i dobrze zagrana postać, jaką kreuje aktor, wpływa na naszą ocenę jego atrakcyjności. Wystarczy popatrzeć na różne "prywatne" zdjęcia Firtha dostępne w Internecie - na większości z nich wygląda przeciętnie. Tymczasem w jakimś rankingu zaliczono go do 50 najpiękniejszych ludzi świata, a w WB postać Darciego w jego wykonaniu jest wręcz ikoną popkultury.
Byłam bardzo zaskoczona ilością filmików na youtubie z jego udziałem. Na stronach internetowych poświęconych DiU głównym bohaterem jest zawsze Darcy, a przecież to Elżbieta jest główną bohaterka filmu, a jej rola była świetnie zagrana.
Ta popularność "Darciego" byłaby fajnym tematem jakiejś pracy naukowej z dziedziny socjologii.

Co zostało komputerowo podrasowane, że zapytam z czystej ciekawości?

W bonusie jest mowa o tym, że można w trakcie montażu przedłużać o kilka sekund długość ujęć. Pokazywana jest w trakcie tego właśnie ta scena, ale nie jest konkretnie powiedziane, że była ona w ten sposób "podrasowana". Zreszta trudno by to nazwać podrasowaniem, bo przecież w obrazie nic nic by nie zmieniono. Zgadzam się, że filmowa postać ma wpływ na ocenę atrakcyjnosci aktora. Z tym, że podobno Firth nie jest specjalnie "fotogeniczny" i czytałam wypowiedzi że "na żywo" wygląda lepiej niż na zdjęciach. Mnie podobał się w filmie "Valmont", ale tam nie miał jeszcze 30 lat. Nawiasem mówiąc to w czasie kręcenia "Valmonta" związał się z grajacą tam Meg Tilly. A przy okazji "Dumy i uprzedzenia" z Jennifer Ehle. Nasz Colinek jest więc (czy był) troszkę podrywaczem :). Co do DiU to dla mnie główną bohaterką pozostaje Lizzy, chociaż Darcy jest zaraz po niej. Zresztą prawdę mówiąc to uwielbiam wszystkie postacie, nawet te antypatyczne :)i uważam, że wszystkie role były zagrane świetnie.

Scena mi się podoba, bo jest jedna z najbardziej namiętnych scen w serialu. Darcy pokazuje swoje uczucia, gdy skacze do jeziora, swoją pasję... a potem ten moment, kiedy spotyka Lizzy...magia...

Też uwielbiam ten moment, kiedy spotyka Lizzy, a szczególnie ich rozmowe, w której ciagle pyta o zdrowie jej rodziny ;)

Ale nadal chcialabym wiedziec czy komuś moze wydaje sie ze widział kiedys scene jak Darcy wychodzi z jeziora?

http://www.youtube.com/watch?v=TMGobtVZXjU&feature=channel_page polecam ten filmik, szczególnie od sekundy 45 tam jest wyjaśnienie o popularnośći Darcy'ego i kręcenie sceny w jeziorze.

ja tez kiedys dalabym sobie glowe uciac, ze widzialam Colina WYCHODZACEGO z jeziora, ale wlasnie bo obejrzeniu bonusa na dvd, tudziez przeczytaniu roznych wywiadow i artykulow na ten temat stwierdzilam, ze chyba to bylo pobozne moje zyczenie - Colin nie skoczyl do jeziora, zrobil to jego dubler, bo Colina nie chciano narazac na kontakt z woda w jeziorze, wiec nawet nie dotknal wody; ergo - nie wskakujac do jeziora, nie mogl z niego wyjsc... ;]]]

ps. ogromnie sie ciesze, ze akurat ta ekranizacja ma az tak ogromna rzesze fanow... :D

Nie skoczył ale to on pod wodą pływał nawet mówią o tym w „The making of Pride and Prejudice

Widać wyraźnie, że pod wodą pływa dubler. Colina pewnie zmoczyli by wyglądało, że wyszedł z jeziora. Może nie chciano by aktor sie przeziębił lub doznał kontuzji. Może dubler był lepszym pływakiem! A resztę juz zrobił Colin.

Kobieto obejrz The making of Pride and Prejudice i będziesz wiedzieć kto pływał a kto skakał. Dubler skakał a Firth pływał pod wodą.