Wiem, że to lata 30 ale to maltretowanie i zamykanie zwierząt przez najmłodszego dzieciaka jest okropne. Druga sprawa to rozpieszczone i próżne pozostałe rodzeństwo. Myślałam że to w dzisiejszych czasach młodzież jest nieporadna i roszczeniowa :D
Ja też nie mogłam na to patrzeć. A tak „kocha” zwierzęta. I scenariusz kupy się nie trzyma, bo skoro sami jedzą kumkwaty na obiad, to co je np. pelikan czy 3 psy? Nie wiem też, jak ludzie mogą patrzeć na ten film jak na komedię? Troje prawie dorosłych dzieci w totalnej znieczulicy wobec matki-sprzątaczki. Zero pomocy, zero odpowiedzialności. Bawmy się! Przezabawne :/