PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607930}

Dziewczyny

Girls
7,2 23 863
oceny
7,2 10 1 23863
7,1 16
ocen krytyków
Dziewczyny
powrót do forum serialu Dziewczyny

Oglądałam ten serial od pierwszego odcinka. Byłam zachwycona tym jak bezpośrednio zostały pokazane różne rozterki i głupstwa młodych ludzi marzących o karierze, miłości i innych doznaniach. Ale... Teraz gdy się skończył odczułam ulgę. Bo nie wiem co twórcy mogliby jeszcze tu pokazać. Oglądanie serialu zaczęło potwornie męczyć. Głównie ze względu na irytujących bohaterów. Oczywiście Hannah to nr 1, a finałowy odcinek, gdy po raz kolejny to ona musi być na pierwszym miejscu, a nie dziecko doprowadzał mnie do szału. Nigdy w życiu nie poznałam tak egoistycznych, wulgarnych i beznadziejnych osób jak te w serialu. I jeszcze ta wieczna nagość Hannah... Ja rozumiem, że chodziło o to, żeby pokazywać nago nie tylko modelki, ale ona przy tym wszystkim jest tak niesmaczna, że trudno było na to patrzeć. I o dziwo, niemal każdy facet na nią leciał, co jest już kompletnie niedorzeczne. Dlatego cieszę się, że zakończyli "Girls", choć czuję rozczarowanie, że tak pokierowali losy bohaterów, których z odcinka na odcinek nienawidziłam jeszcze bardziej ;-)

ocenił(a) serial na 7
Marheri_fw

5 i 6 sezon to już trochę droga przez mękę. Doceniam to, co Lena Dunham chciała powiedzieć o jej i moim pokoleniu i generalnie z jej twierdzeniem się zgadzam: jesteśmy bandą narcystycznych, rozpieszczonych egoistów, którzy nie wiedzą czego chcą i drżą na myśl wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje życie. Co nie zmienia faktu, że w 5 i 6 sezonie zachowanie bohaterek przeskoczyło piramidę rekinów. Większość postaci została doszczętnie zniszczona - Jessa, Marnie, Hannah, Adam - tylko Rey i Shoshana jakoś się rozwinęli, może też Elijah, który był w miarę szczery w postrzeganiu siebie.
Mnóstwo było scen niewiernych profilowi postaci: np. Jessa, która - co by o niej nie mówić, zawsze była świetna w rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych, co udowodniła podczas porodu Caroline, ślubu Marnie czy przez zaopiekowanie się niepełnosprawną fotografką bez woli życia. A tu nagle nie potrafi zająć się porzuconym małym dzieckiem i jęczy jak jakaś tępa nastolatka, że dziecku się ulało na jej bluzkę. To nie jest kurna ta Jessa, która sika na ulicy i smarka do wanny. Skąd nagle zrobiła się z niej taka panna obrzydliwa? I generalnie jej zachowanie w sezonach 5 i 6 to było scenariuszowe znęcanie się nad bohaterką. Zupełnie jakby Jemima Kirke prywatnie z Leną miały spięcie i Lena się na niej wyżywała w scenariuszu. To samo zresztą dotyczy Adama. Marnie też mi żal, bo jest chyba z 5 scen, które dają znać, że postać sobie coś uświadamia, dojrzewa, zaczyna rozumieć, że rozwiązaniem nie jest obwinianie innych za swoje błędy. A odcinek później robi jeszcze większe ch*jstwa. A Hannah to już... matko święta. Jest jej coraz więcej, scenariusz wyraźnie chce, abyśmy z nią najbardziej sympatyzowali i kibicowali, ale przecież nie da się. Wszystkie postacie wokół niej zostały na maksa spłycone, aby jej postać pogłębić. Strasznie to było nie fair w stosunku do tego, co wcześniej ten serial reprezentował.
5 sezon warto obejrzeć tylko dla wątku Shoshany i odcinka z Marnie i Charliem, a 6 sezon można sobie w pełni darować, poza 3 odcinkiem, który jest tak naprawdę osobnym krótkim metrażem niezwiązanym fabularnie z resztą serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones