PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607930}

Dziewczyny

Girls
7,2 23 835
ocen
7,2 10 1 23835
7,1 16
ocen krytyków
Dziewczyny
powrót do forum serialu Dziewczyny

Jednak można pokazać normalne młode kobiety, nie tylko silikonowe pustostany z doczepionymi włosami. Można pokazać świat, w którym na buty i rachunki trzeba naprawdę zarobić. Świat, w którym seks wygląda jak seks, a nie jak retuszowane softporno. Można pokazać związki w fazie, kiedy ludzie zupełnie nie wiedzą, czego chcą i co z tego wynika. Doskonale zagrana jest postać Adama, chłopaka jednej z bohaterek. Niestety niewiele ma on wspólnego z Heathcliffem, Mr Bigiem czy Markiem Darcym, ale jest przynajmniej prawdziwy.
Polecam bardzo i czekam na kolejny sezon.

ocenił(a) serial na 6
annshirley

Też uważam, że ten serial jak żaden inny amerykański pozwala na utożsamienie Polakom - no dziewczynom, bo dla facetów to tam trochę schematycznie jest. Friendzonowaty Charlie vs szalony Adam, mało ich, ale za to kreacja tego drugiego jest świetna.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że serial jest niemal autorskim dziełem jednej dziewczyny. Lena może być w przyszłości najbardziej inteligentną i błyskotliwą reżyserką Ameryki.

użytkownik usunięty
annshirley

Zgadzam się. Serial jest prawdziwy, nie przesłodzony, momentami nawet brutalny. Samo życie. Nie przypomina Sex and the city, w końcu to nie te czasy. Zabawnie też bywa. polecam

annshirley

O jezusku , jeżeli ten serial pokazuje normalne, młode kobiety to ja jestem z kosmosu. Lena Dunham wręcz odpycha swą głupotą , naiwnością i brakiem jakiegokolwiek gustu . Sceny seksu z nią i tym okropnym Adamem zniechęcają na długi czas, współczuję ludziom , którzy naprawdę przeżywają coś takiego .
Jak dla mnie ten serial jest odpychający i dołujący , za dużo dzieje się gównianych rzeczy wokół nas, żeby się jeszcze tym katować w serialu. Co do jakichkolwiek nagród , dzieje się jak zawsze - coś co jest niby wielce prawdziwe i z przekazem zostaje nagradzane. A tak naprawdę jest to straszna kupa bzdetów.

ocenił(a) serial na 6
Martek86

A do którego odcinka dotrwałaś? Pierwsze być może są dołujące, ale później robi się optymistyczniej.
Nie zauważyłam głupoty w zachowaniu Leny, jednak twój komentarz na temat ich seksu pokazuje twoją niedojrzałość, a tekst
"współczuję ludziom , którzy naprawdę przeżywają coś takiego" powala głupotą na łopatki.

taperjeangirl

Chociaż oglądałam ten serial jakiś czas temu , pamiętam doskonale żenującą scenę w biurze - nie wmówicie mi , że ktoś normalny się tak zachowuje . Druga beznadziejna sytuacja - choroba weneryczna . Nie mam ochoty dalej sięgać pamięcią ...
Mój komentarz jest dowodem na moją niedojrzałość ? W jakim sensie ? Uważam , że seks w tym serialu jest pokazany w paskudny sposób , jak już wspomniałam cenię sobie doznania estetyczne . Każdy ma swoje zdanie , jeżeli Wam serial się bardzo podoba - Wasza sprawa. Ja tylko uważam , że pomimo paru życiowych wątków ( narzucanie się facetowi, brak pieniędzy i takie tam) serial w ogóle nie pokazuje życia NORMALNYCH kobiet. Jest inny - to fakt, ale żeby od razu taki genialny ...

Martek86

ale życie jest brzydkie, seks też, nie ma satynowej pościeli ani płatków róż jak z pornosa z lat 90tych

biela_monika

To współczuję ci tej brzydoty, jakiej doświadczasz w życiu. To rzeczywiście musi być okropne. Ja mam ładną i czystą pościel. Płatków róż nie ma, bo i bez nich jesteśmy piękni.

Martek86

Zgadzam się. Ten serial po prostu męczy. Nie wiem do kogo jest wymierzony, nie znam nikogo kto by się mógł z czymkolwiek tam utożsamić. Grubo przesadzone te wszystkie zachwyty.
Inna sprawa całe podejści do tematu po co jest kino, i czy powinno być autentyczne i rzeczywiste. Każdy sobie inaczej odpowie, ja osobiście wybieram biografie i dokumenty kiedy chcę coś realnego i rzeczywistego zobaczyć. Kino na ogół to rozrywka, oderwanie od codzienności, "przeżycie" czegoś czego nie można doświadczyć w realnym świecie. Ten serial ani mnie nie rozbawił, ani nie poszerzył moich horyzontów. (może za stara jestem? 26...)

Edytellla

Widocznie nasz rocznik tak ma ;)

ocenił(a) serial na 8
Edytellla

agree!

ocenił(a) serial na 5
magmos

agree!

ocenił(a) serial na 8
Martek86

seks jest pokazany w paskudny sposób?! to Ty widziałaś kiedykolwiek jak wygląda normalny seks?

think_pink

Nie jestem masochistką , żeby oglądać tak odpychających aktorów podczas aktów seksualnych . Zależy co masz na myśli , mówiąc normalny . Seks ma być podniecający i taki jest dla mnie w życiu . Wzdrygam się na samą myśl o tym Adamie :/
Szczerze , jeżeli już mam oglądać sex na ekranie to musi to być albo dobre porno , albo coś przyjemnego dla oka. Nie mam pojęcia po co mam się katować jakimiś , koszmarnymi obrazami .. Skoro dla Was tak wygląda sex i życie , macie ochotę dręczyć się jeszcze tym samym w serialu ? Dziwne... Pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
returner

Twój komentarz był tak powalający, że aż nikomu (nie licząc mnie) nie chciało się na niego odpowiadać :-)
plus bardzo ci współczuje, że jedna kobieta zrobiła cie w konia, ale na pewno znajdziesz inną, lepszą :) o ile przestaniesz głosić takie farmazony.
good luck in real life

Martek86

Tak, ale seks, który Ty uprawiasz, ma być dla Ciebie i dla Twojego partnera podniecający, a dla osób z zewnątrz, obiektywnych obserwatorów, już wcale nie musi być podniecający.
Ty się wzdrygasz na myśl o Adamie, innym kobietom on się może bardzo podobać.
Dla mnie to dziwne w ogóle nie jest - tv kłamie i my wierzymy w te kłamstwa, bo jesteśmy tym od małego karmieni. Dobrze jest od czasu do czasu mieć postawione lustro z napisem - tak właśnie wygląda życie, a nie tak jak w amerykańskich serialach dla nastolatków.
Pozdrawiam również.

Binula

Ze wszystkim się zgodzę , ale ten serial jak dla mnie jest właśnie mało realistyczny ;)

Binula

Nie mogę edytować postu ... Chciałam dodać jeszcze , że ten serial po prostu do mnie nie przemawia. Mam 26 lat i nie potrafię utożsamić się z żadną bohaterką tego serialu . Ich problemy, poza tymi oczywistymi , są dla mnie odległe. Znam życie i wiem ,że nie jest kolorowe , dlatego czasami wolę nakarmić mój mózg tą , całą papką dla nastolatków.

Martek86

Od czasu do czasu kolorowa papka dla nastolatków też musi być, człowiek by oszalał, gdyby oglądał tylko produkcje typu "Girls". Utożsamić jako tako może tez się nie potrafię z żadną, bo dziewczyny bądź co bądź są bardzo egoistyczne (odbieram to tak, że wynika to ze sposobu wychowania, mieszkania w NY, itd.), ale jest dużo sytuacji, które też przerabiałam, jak chociażby:
-uzależnienie od porąbanego faceta,
-niekończące się rozmowy kwalifikacyjne, na których jesteś albo za dobra albo do niczego (świetna rozmowa kwalifikacyjna Marnie)
-związek z facetem, który okazał się gejem (Hannah trochę za szybko przeszła nad tym do porządku dziennego)
-problemy ze współlokatorami i rozprowadzenie się każdy do swojego mieszkania
-problem z akceptacją swojego ciała
-znudzenie w związku, koleś, który zamęcza cię byciem miłym
-brak orientacji co się chce robić w życiu (ciekawe w jakim wieku się człowiek w końcu orientuje)
-ból przy odcięciu pępowiny przez rodziców
-strach przed finansowym stanięciem na nogi
-uciążliwy szef
itd, itp.
Mogłabym tak wymieniać do jutra.

Binula

To wszystko prawda , w życiu zdarzają się takie rzeczy , ale nic w tym odkrywczego , dlatego nie rozumiem pokłonów w stronę twórców. Dla mnie to groteska - jeżeli zamierzona , ok . Jeżeli nie chcący tak wyszło - hmm....

Martek86

Myślę, że to zależy od tego jakie kto filmy lubi oglądać. Ja np. uwielbiam kino duńskie, które dla mnie nie ma sobie równych. Filmy kręcone na podstawie Dogmy były świetne - były tam określone warunki, które film musiał spełniać - nie mogło być soundtracku, tylko muzyka grająca naprawdę w tle, aktorzy słabo umalowani, żadnego photoszopu, sceny z biegu, a nie powtarzane po 20 razy i przede wszystkim filmy o samym życiu.

Binula

A propos tego jakie to zakłamane wszystko co oglądamy w tv, to taki przykład *wiem, że to oczywiste, ale i tak mnie wkurzyło) - ostatnio oglądałam jakiś amerykański serial o nastolatkach i w pokoju jednej z nich spodobała mi się lampka na biurko. Przekopałam internet i znalazłam ją za bagatela 700 dolarów. Ciekawe którą nastolatkę stać na taką lampkę. Za to cenię sobie w "Girls", że Hannah idzie u Adama do łazienki, a tam na umywalce stoi rolka po papierze toaletowym. Widać, że dbają o szczegóły:-)

Binula

Gdyby parę lat temu ktoś wpadł do mojego 2m na 2m pokoiku nastolatki, wśród rupieci z pchlich targów mógłby dociekliwym okiem dostrzec torebkę bardzo znanego projektanta, na którą ani mnie, ani nikogo z mojej rodziny nigdy by nie było stać. A tymczasem torebka dziwnymi kolejami trafiła do mnie...
Chodzi mi o to, że nie zawsze widzimy "prawdziwy" obraz. A już zwłaszcza w kinie. Czasem lekko przesadzony obraz może być realniejszy niż na siłę stylizowana "rzeczywistość".
Serial "The Girls" śmierdzi na kilometr taką na siłę pakowaną widzowi wersją rzeczywistości. Wiadomo, do wielu osób ten serial dotrze, jeśli się jest na poziomie doświadczeń bohaterów tego serialu, jeśli jest coś z czym dany widz się tam utożsamia. Co mnie dziwi, to komentarze typu "nareszcie serial dla 25latek". Nie znam żadnych 20tek, które mogłyby się wpisać w-realia tego serialu.

ocenił(a) serial na 8
Binula

te problemy wlasnie dotyczą 25-latek

ocenił(a) serial na 5
Martek86

Dokładnie, żeby tak się zachowywać w wieku 25 lat. Tylko w Ameryce!

ocenił(a) serial na 8
Martek86

Widzisz, dla Ciebie ten serial jest odpychający i dołujący, a dla wielu dziewczyn jest pewnego rodzaju pokrzepieniem, bo mogą zobaczyć w nim odbicie swoich problemów i zachowań, które są często głupie, infantylne i naiwne. To jedna z rzeczy, które bardzo w nim cenię. Być może Ciebie nie spotkał żaden z problemów, które są w nim poruszane, dlatego wydaje Ci się tak nierealny, ale uwierz mi, takie rzeczy się naprawdę dzieją ;).

Martek86

Zachecilas mnie do oglądania.

ocenił(a) serial na 8
annshirley

Zgadzam się w pełni wreszcie coś dla nas. Az trudno uwierzyć ze serial jest produkcji amerykańskiej, swoją problematyką jest mi bliższy niż Polskie seriale robione na styl amerykański. Ot taki paradoks.

annshirley

szkoda że nie ma czegoś podobnego (na tym poziomie) dla facetów... myślę że by się znalazła publiczność

francislionel

jest niby Louie ale to trochę starsza kategoria wiekowa

francislionel

Jest mnóstwo rzeczy w tym serialu, które sama przerabiałam i łapię się często na tym, że oglądając odcinek, myślę sobie- cholera, skąd ja to znam. Seks jest pokazany świetnie - nie ma zawsze pięknej bielizny, pięknych ciał leżących i pachnących i obowiązkowo wszystko w pokoju pełnym wystylizowanych mebli, lamp, dywanów, itd. Nasze życie właśnie tak wygląda jak w girls (chodzi mi o realizm), ale jesteśmy tak przeżarte Seksami w wielkim mieście, Plotkarami i innymi sztucznymi serialami, że wydaje nam się, że jak uprawiamy seks, wyglądamy jak Sam z Seksu w wielkim mieście. Nie, większość z nas wygląda jak dziewczyny w Girls, a reszta uprawia seks na planie filmowym.

Binula

Może ze względ, że mam nieco więcej niż 25 lat nie uważam tego serialu za dobry (chyba tak to mogę okreslić) i to nie ze względu na wygląd głównej bohaterki ani też na te sceny którymi się tak wszyscy zachwycają...

Swoją drogą ona chyba jest z lekka ekshibicjonistką bo w każdym odcinku jest nago, przy czym w większości jest to niepotrzebne i bez sensu...

ocenił(a) serial na 10
tiuric

Też mam nieco ponad 25 lat i uważam ten serial za jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy dla kobiet. Seksu w Wielkim Mieście nie trawię. Dorosłe kobiety zachowujące się jak niedojrzałe nastolatki, kasa, zakupy i pitolenie o bzdurach - nie mam takich koleżanek, choć wierzę, że istnieją kobiety odpowiedniki Piotrusia Pana, które nie chcą dorosnąć i tytułują się na wzajem "kobietkami". W Dziewczynach jest sporo autentyzmu, czyli czegoś co jest naprawdę wartością w życiu. Ci młodsi niż panie z SwWM bohaterowie okazują się dojrzalsi niż Carrie i spółka. Do tego mają OTWARTE UMYSŁY, stawiają na przeżywanie i doświadczanie (zamiast na ocenianie i porównywanie się z innymi), a potem wyciąganie wniosków oraz twórcze podejście. Cechuje je też odwaga i nieszablonowość, a za to, w dzisiejszych czasach konformistów i zgiętych karków, należy się cześć i chwała. To jak Lena przekazuje prawdziwe, często trudne emocje ukryte pod płaszczykiem komedii to mistrzostwo świata! A kto tego nie rozumie, niech idzie oglądać syntetyczny i sterylny SwWM i nie zawraca fanom Dziewczyn czterech liter.

annshirley

A mnie, po przeczytaniu tej dyskusji zabrakło kilku spraw (a mam lat 35:):
- dlaczego nikt nie wspomina o tym, że Dunham pokazuje świat wszystkich dwudziestokilkulatków, czy się to im podoba, czy nie. Wcale nie trzeba się dosłownie utożsamiać z bohaterkami (styl życia, miejsce zamieszkania, zwyczaje, zainteresowania itd.), żeby odnaleźć kilka typowych dla KAŻDEGO pokolenia dwudziestokilkulatków rozterek: "co dalej, z kim do łóżka, co w tym łóżku robić, na co sobie pozwolić, na co nie, jak odkręcić wszystkie głupie wybory, jak znaleźć pracę, co to w ogóle ma być za praca, dalej - narcyzm, egoizm, czyli typowe dla WIĘKSZOŚCI dwudziestolatków analizowanie siebie w kółko, stwarzanie nieistniejących problemów, nie dostrzeganie istniejących.
- czy ktokolwiek z tutaj wypowiadających się może z ręką na sercu powiedzieć, że zawsze wybierał dobrze, słusznie, rozsądnie, szedł do łóżka tylko z odpowiednimi osobami, a w tym łóżku uprawiał piękny pachnący seks? A skąd romanse dwudziestokilkulatek ze starszymi, czasami żonatymi, jakieś dziwne decyzje, ryzykowne, również te łóżkowe, skąd testy na hpv, skąd testy ciążowe, choć nieplanowane.
To jest właśnie samo życie, bez względu na to, czy w swoim życiowym cv mamy punkt "wspólna kąpiel z przyjaciółką", czy nie ;)
Ja, na początku pierwszej serii, miałam skrajne uczucia co do tego serialu i bohaterek - raz miałam je ochotę uściskać, a innym razem wytrzaskać po pysku. I tak właśnie jest w życiu. Nikt nie prowadzi cudownie uporządkowanego i ułożonego życia bez skaz i potknięć (również wynikających z głupoty, którą to "szlachetną" cechą mogą się wykazać nawet geniusze w niektórych sytuacjach życiowych).
Zachwyca mnie w "Girls" gra aktorska, zawstydzają mnie niektóre sceny, ale patrzę na to z fascynacją, bo widzę tam większość tych idiotycznych dylematów, przed którymi stajemy w mniejszym lub większym stopniu pod każdą szerokością geograficzną.
Poza tym serial jest nienachalnie zabawny. Genialnie gra z muzyką, że tak to ujmę. To ogromny atut. Główne bohaterki przyciągają nie plastikiem i "zrobieniem", tylko jako taką naturalnością, mimiką twarzy, gestami, są "jakieś", choć czasami trochę przerysowane (ale to serial, a nie dokument:).
I jeszcze te subtelne komentarze Dunham, które niewiele osób wychwytuje: np. Jessa po seksie "od tyłu", z chłopakiem, który ją rzucił, a gdy wydy..., odszedł, niby speszony, do innej, wychwalanej pod niebiosa, choć właśnie zdradzonej. Wtedy Jessa mówi trochę ironicznie do podglądającej Shoshanny: jestem nie do wykorzystania (czy coś w tym stylu). Czy scena z Hannah, gdy ta przychodzi do Adama i dość masochistycznie opowiada o swoim idiotycznym sposobie "szukania historii do opisania" (czyli propozycji dla szefa...). Czy ktoś w ogóle zauważył, jak żałośnie wygląda, gdy siedzi na toalecie i płacze, a jej mina mówi o całej mizerii tego dnia, który się właśnie kończy, o całej mizerii jej dziwnego miotania się.
I tak dalej.
- Sceny seksu - no cóż, tak to w większość przypadków wygląda. I tak, różne rzeczy dzieją się w sypialniach, łącznie z tymi żenującymi :)
Serial jest rewelacyjny, bo czegoś takiego jeszcze nie oferowała żadna telewizja serialowa.

ocenił(a) serial na 9
skitels_filmweb

super recenzja :) mam takie same wrazenia.

ocenił(a) serial na 7
skitels_filmweb

Fajna recenzja. Choć ja serial oglądałam głównie dla Adama. Genialnie napisana i zagrana postać. A dziewczyńskie postacie to dokładnie zbiór 20 różnych osób, z tymi dziwnymi przygodami. Cieżko się z taką kreacją utożsamiać, ale bardzo podoba mi się ilość i rodzaj poruszanych problemów. Może łatwiej mi się to oglądało (teraz oglądam kolejny raz) niż gówna typu SATC. Po 40 zaczynam na maksa buntować się na wtłaczaną nam w głowę plastikową, przekłamaną wizję świata. Dla mnie ciągle ciekawą obserwacją jest fakt, że nagość kojarzy nam się z idealnymi ciałami. Tylko takie nam się sprzedaje. Ten film to przełamuje i aż krzyczy - będzie nagość niedoskonałych ciał i będzie seks niedoskonały. Tutaj aż kipi typami z obrazów Egona Schiele. Im dalej w las tym ciekawsze tematy są poruszane.

skitels_filmweb

Brawo, też tak to odbieram!

ocenił(a) serial na 7
annshirley

Serial jest absolutnie uroczy, dziewczyny są sympatycznie nieporadne, zero w nich agresywności. Ale litości, nie jest to żaden głos pokolenia! Mam prawie 30 lat i nic mnie z nimi nie łączy. Z głównymi bohaterami mogę się utożsamiać hipsterki z dużych miast, które stać na życie dalekie od mainstreemu. Hannah - to taka 12 latka (nawet jej ciało jest ciałem dziewczynki), która biegnie za tęczą. Lubi sex, swoje psiapsióły ale nie są to jakieś stabilne relacje, nie ma w serialu głębokich rozmów, analiz a przecież ma on odwzorowywać życie dziewczyn XXI w, które chyba nie przestały ze sobą rozmawiać (chyba, że dialog jest passe wśród prawdziwych hipsterów:)).
Naprawdę laski z SATC wniosły do mojego życia dużo wiecęj i choć nigdy nie będę nosić Jimmy Choo na brunche to i tak każda z bohaterek SATC jest dużo prawdziwsza od sympatycznych GIRLS. Serial zamierzam oglądać ale litości to żaden głos pokolenia!

ocenił(a) serial na 8
karolinaz

a w satc były głębokie dialogi? nie pytam złośliwie tylko z ciekawości. nie przemówił do mnie ten serial (dla mnie to bogate stare baby ;P), widziałam parę odcinków, w pamięć wryła mi się tylko rozmowa o tym, czy nieobrzezane penisy są obleśne czy nie ;)

ocenił(a) serial na 7
alken

No właśnie były, laski z SATC cały czas ze sobą gadały, analizowały życie ( nie tylko sex, ale wszystko to co je wkurzało). Dziewczyny za to rzucają jakieś z d. texty i kończą je np. tak - masz smarka na twarzy albo chce mi się kupę, czyli totalnie z d. Ogólnie są przesympatyczne, ale całkowicie odrealnione, bo przecież Hannah to 12 latka! Czekam i i tak na kolejny odcinek, wkońcu te hipsterki są mega śmieszne:)

ocenił(a) serial na 8
karolinaz

no widzisz to zależy chyba kto w jakim środowisku się obraca. dla mnie takie panie z satc są odrealnione, bo ja się ze znajomymi spotykam w domu przy piwku i domowym jedzeniu a nie w klubie przy cosmopolitanach, ubieramy się w lumpach a nie zadłużamy na markowe szpilki (btw nie chodzimy w szpilkach), nie robimy kariery, część z nas to wieczni studenci (i stażyści i wolontariusze), albo pracujemy na śmieciówkach, nie planujemy rodziny. dlatego ja bym mogła powiedzieć, że to głos mojego pokolenia, ale zdaję sobie sprawę, że część ludzi, którzy chodzili ze mną do szkoły czy na studia już mają mieszkania, samochody, rodzinę, dzieci albo wpisują się w jeszcze inny schemat (singli skupionych na karierze na przykład). więc ogólnie ciężko cokolwiek nazwać głosem pokolenia, ale ten serial na pewno wypełnia jakąś nie zagospodarowaną do tej pory niszę.

a jeśli chodzi o zubożałe dialogi (kosztem monologów bo jak wiemy Hannah ma zawsze najwięcej do powiedzenia :D ) to wydaje mi się, że to efekt "wychowania na internecie" - facebookach, tweeterach, forach gdzie każdy po prostu rzuca w przestrzeń tekstem, na co inni rzucają swoje teksty, co rzadko przeradza się w prawdziwą rozmowę. z tym zjawiskiem akurat się nie utożsamiam, ale domyślam się, że istnieje. a scena ze smarkiem akurat mi się bardzo podobała, chciałabym mieć przyjaciółkę, która zrozumie mnie bez gadania i nie obrzydzi się moim osmarkanym ryjem ;)

ocenił(a) serial na 3
alken

jestem taką samą dziewczyną jak ty, też nie piję drinków, nie chodzę na obcasach itakdalej itakdalej i dziewczyny z 'girls' powinny mi być bliższe, ale jednak... jednak carrie z jej problemami i rozmowami o tym co dalej zrobić albo czego nie robić, mimo że wydaje się być pusta, bardziej docierała do mnie i tłumaczyła mi życie, niż hannah i jej znajome. ten serial raczej pokazuje środowisko toksyczne i nie krytykuje go, to niemal jak 'nana' zoli - ot, pokazuję, koniec, brak komentarza, zupełny naturalizm. a szkoda, bo naszemu pokoleniu przydałoby się pokazanie, że młode dziewczyny owszem, robią błędy, nie są do konca mądre, ogarnięte i nie odnoszą sukcesu, ale jednak znajdują pocieszenie w rozmowie, otwarciu się, że nie powinno się myśleć tak strasznie życzeniowo jak robi to hannah - ostatni odcinek chociażby pokazuje że rzeczywiście zachowuje się jak mała dziewczynka, tylko ja i moje życie; chcesz iść do pracy? zostawić mnie?! ALE JAK TO?!?!
'girls' to fenomen, ale jednak brakuje czegoś w nim, nie mogę tego zlokalizować, ale ciągle do mnie nie przemawia. na każdy kolejny odcinek czekam jak na zbawienie; w tym ostatnim, wyemitowanym wczoraj, zobaczyłam siebie w hannie, kiedy monologuje siedząc na łóżku ze starszym facetem. tak samo robiłam - tylko że zobaczyłam jakie to bezsensowne, skupianie się na sobie i mówienie tylko o swoich smutnych przeżyciach, robienie z siebie ofiary, i otworzyłam się na innych. i właśnie tego w tym serialu nie ma, jest tylko każda z dziewczyn oddzielnie. w sex&the city cztery przyjaciółki wspierały się niemal cały czas, i to było dobre.

ocenił(a) serial na 8
orwhatever

"na każdy odcinek czekam jak na zbawienie" - a wiesz, ja też tak mam, w sumie czekam na jakiś moment przełamujący dotychczasową konwencję, może się doczekam do końca sezonu, hehe. chociaż nie oczekuję jakiegoś wymiaru edukacyjnego, który ma mi pokazać "właściwą drogę", to jednak czekam na coś pozytywnego :P błąd leny dunham jest chyba taki, że za bardzo skupia się na swojej postaci, która w dodatku jest totalnie skoncentrowana na sobie. choć serial mnie zachwycił i obejrzałam cały sezon w jeden wieczór (plus film "tiny furniture"), to nie jestem też bezkrytyczna i widzę tendencję spadkową, nie wiem czy uda jej się pociągnąć standardowe 6-7 sezonów jeśli nadal będzie jechać na takim schemacie. no ale wierzę w jej inteligencję ;)

ocenił(a) serial na 7
orwhatever

Mam podobne odczucia. Nigdy nie będzie mnie stać na szpilki od Manolo a jakoś dziewczyny z SATC były mi dużo bliższe (to mój ulubiony serial i generalnie ciężki mi coś złego o nim napisać:-). W serialu 'Girls' brakuje mi pogłębionych więzi, dziewczyny chcą kochać ale tak tylko trochę, chcą pracować ale w sumie to nie chcą, pragną przyjaźni ale tylko aby się razem wykąpać - wszystko jest takie od niechcenia. Hannah bywa mega przerysowana, aby serial mógł się rozwijać główna bohaterka musi ewoluować, przestać być 12 latką (na zmianę stylu nie liczę, ale cóż trend hipsterski jest bardzo popularny).

ocenił(a) serial na 7
karolinaz

Święta prawda ! Też tak myślę, chociaż serial mi się bardzo podoba, za żadne skarby nie chciała bym być na miejscu bohaterek. Czasem mam ochotę powiedzieć do ekranu : weźcie się w garść dziewczyny. Ja nie wiem jak można tak żyć. I to wszystko co robią rzeczywiście jest od niechcenia.

ocenił(a) serial na 10
orwhatever

Dziewczyny w Girls są dużo młodsze od tych z SwWM i to naturalne, że młodzi ludzie skupiają się na sobie bardziej niż na pomaganiu i wspieraniu innych. Taka postawa często przychodzi z wiekiem. Ten serial nie miał pokazywać ideałów. Ten serial miał pokazać normalnych ludzi z całym pakietem ich niedoskonałości. I tak uczynił.
Bliżej mi wiekowo do pań z SwWM niż Girls ale w moim pokoleniu na takie kobiety jak w SwWM mówi się "pustaki". Dziewczyny w Girlsach mają dużo więcej w głowach i do powiedzenia niż bohaterki z SwWM, porażające kompletnym brakiem dojrzałości czy płytkim spojrzeniem na życie. Bo wynurzenia Carrie takie były - płytkawe, upraszczające i idealne dla nastolatki, nie dla kobiety dojrzałej, która już niejednego doświadczyła. I choć nie jestem z pokolenia Girls to moje życie w ich wieku wyglądało bardzo podobnie (z dużo mniejszą ilością seksu ale wiadomo, że teraz serial bez seksu prawie się nie sprzedaje). Tym bardziej doceniam jego autentyzm.

ocenił(a) serial na 5
annshirley

Całkiem fajna komedia o około 30latkach w stylu Friends- Happy endings, polecam

sammerro

To ty chyba nie oglądałaś/eś Friends.

ocenił(a) serial na 5
ida2104

Oglądałem i to kilka razy każdy odcinek, jednak ten komentarz musiałem napisać będąc po po zaledwie paru odcinkach girls, ponieważ rzeczywiście po obejrzeniu 2 sezonów stwierdzam, że nie jest tak podobny.

ocenił(a) serial na 8
annshirley

po pierwszym sezonie miałam wątpliwości co do tego serialu , oglądając drugi już wiem że to coś więcej niż płytka przeintelektualizowana historyjka zagubionych młodych dziewczyn, drugi sezon jest znacznie lepszy moim zdaniem, mam juz 30 lat więc pewnym sensie juz poukładane życie ale dokładnie pamiętam siebie 5 lat temu jak byłam zagubiona i świetnie się z nimi identyfikuję, ponad to nie uważam że Hanna przesadza z nagością, tylko w pruderyjnej polce może to tak razić, kobiece ciało, w ogole ludzkie ciało jest niedoskonałe poza tym to tylko ciało, jak dla mnie w tym serialu jest go tyle ile być powinno, problem mają z tym pewnie ci z was, ktorzy nigdy nie chodzili po mieszkaniu nago i kochają się tylko przy wyłączonym świetle

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones