Ja rozumiem, że to serial Leny, wyreżyserowany przez Lenę, ale czy on musi być o Lenie/Hannah?
Kiedyś szczerze uwielbiałam ten serial, ale po tym odcinku lekko mnie cofnęło... Dam mu jeszcze szansę, zobaczymy co pokaże kolejny odcinek.
No cóż, jakby nie patrzeć, Hannah jest główną bohaterką... Aczkolwiek mnie też średnio się podobały jej sceny w tym odcinku.
Mnie zawsze fascynowało to, o czym właściwie już była mowa na tym forum, że Hannah która jest - nie oszukujmy się dziwaczką, ekscentryczką, ubiera się specyficznie, nie ma boskiego ciała i epatuje nagością, zawsze trafia na fajnych kolesi, którzy chcą się z nią przespać. Wiem, że to takie antyfeministyczne co napisałam, jednak gdyby to się zdarzyło raz np właśnie tak jak na obozie to ok ale takie sytuacje zdarzają się częściej vide bohater którego grał Patrick Wilson! no kaman! ;-)
Dokładnie tak jak mówisz Camilllla, w "prawdziwym" życiu nierealne i nie ma co nad tym dywagować czy to feministyczne czy antyfeministyczne...
A może właśnie o to chodziło, żeby pobudzić nas do myślenia. Jest w filmach dużo facetów którzy tak naprawdę tacy ładni nie są, do tego jeszcze niewiele sobą reprezentują (może ewentualnie mają jakiś hajs) i nikogo nie dziwi, że mają mnóstwo dziewczyn. A wystarczy jedna taka Hannah i nagle wszyscy mówią "o matko jakie to nierealistyczne".
Jacy faceci? Choćby wszystkie postacie grane przez Charliego Sheena. Już nie mówiąc o tych wszystkich serialach gdzie przeciętnie urodziwy mężczyzna z nadwagą ma bardzo ładną żonę.
Dokładnie, zgadzam się z tobą matsurika. Może czas to w końcu odwrócić w kinematografii (ale też i w życiu) i przyzwyczaić się że nie tylko ładna kobieta + 'nieatrakcyjny' facet ale również fizycznie 'nieatrakcyjna' kobieta + przystojny facet, obie kombinacje zdarzają się :D Teraz jak się nad tym zastanawiam, to kultura facetom narzuca naprawdę duże wymagania posiadania bardzo ładnej kobiety, że oni sami mimo że wolą mniej atrakcyjną koleżankę ale świetną z charakteru, decydują się angażować w coś płytkiego z piękną laską, bo boją się oceny społecznej. Pożądanie czasami jest naprawdę zaskakujące i rodzi się względem osób z pozoru nieatrakcyjnych :) Sama widzę u siebie że przez jakieś konwenanse nie mam ochoty poznawać mało przystojnych facetów, chociaż są fajni z charakteru. Chyba dużo przez to tracę.
Jednak to nie chodzi tylko o urodę Hanny, sprowadzanie problemu tylko do urody jest nadużyciem :P
Hannah jest dziwna, ma swoje czasem wyjątkowo specyficzne zdanie i to sprawia, że nierealistycznym wydaje mi się jej całe to powodzenie. ale może się nie znam ;-)
Nie wiem czy faceci idą za kobietą bo ma jakieś "zdanie". Mój chłopak jak miał fazę zauroczenia to zgadzał się ze mną we wszystkim, potem nagle "o boshe ty jesteś feministką, a myślałem że jesteś normalna". Nie ważne, że mówiłam o tym od razu a on wtedy mówił "tak, tak, masz rację".
A nie byłam też wtedy jakoś specjalnie ładna. Jak facetowi spodoba się kobieta to robi wszystko by się jej przypodobać i nie patrzy na jej zdanie. Zresztą widzimy to w związku Hanny z jej dawnym chłopakiem, którego imienia już nie pamiętam, z którym Hanna miała szczęśliwy związek jakieś pół roku a potem zaczął na nią krzyczeć, że nie poprawia błędów uczniów na wypracowaniu i pokazuje szefowi majtki.
Już 3 odcinek nowego sezonu a tu dalej to samo. Ta nowa konwencja Dziewczyn jakoś do mnie nie trafia, przyjemnie się to ogląda ale pozostaje lekki niedosyt.
Jestem ciekawa co sądzicie o promo najnowszego odcinka, szczerze mówiąc jak dla mnie akcja naprawdę nielogiczna i nikt by czegoś takiego nie odwalił.
Jak ktoś będzie chciał to dam linka ale wystarczy wpisać w youtube "Girls 0608 promo".