Jest to oczywiście zwykła "soap opera",która jest głównie przeznaczona dla bezrobotnych i kur domowych ale nie razi tak w oczy tandetą i tekturowymi postaciami(może to przez ten angielski akcent,który uwielbiam).Jest dużo zabawnych dialogów i sytuacji co raczej kontrastuje z "Klanem" czy "M jak Miłość",które są tak nudne ,że aż zęby bolą(w końcu tego i tylko tego wymagam od tego typu produkcji-mam być zajęty przez te pół godziny wieczorem żeby szybciej zleciał czas np. do meczu).Mieszkam oczywiście w Wielkiej Brytanii,wcześniej nigdy nie słyszałem o tym serialu.Oglądam go od mniej więcej roku.Nie da się ukryć,że to jest szmira ale nazwijmy to szmirą z ludzką twarzą.Daję 7/10.A co wy sądzicie?PS. Moją ulubioną postacią jest nieco pyskata Stacey Slater.