EF - A tale of Memories było filmem który zapadł mi w pamieci. Na filmweb ocenilem go 10/10 nie bez powodu. Piękna kreska, cudowna magiczna muzyka, i przedewszystkim bardzo piękna i poważna historia która zostaje nam opowiedziana.
Od razu kiedy dowiedziałem się o emisji melodies w TV zacząłem oglądać.
Wrażenia? Komu podobała się pierwsza seria i jej klimat bez wahania powinien sięgnąć po Melodies. Poznajemy tu losy bohaterów pominietych w pierwszej seri, takich jak Wójek Renji'ego czy Himura (opiekował się Chihiro)
Anime jest zrealizowane identycznie co poprzednik, jednak fabuła odbiega od poprzednika. Serial jest zarówno Prequelem jak i sequelem gdyż dzieje sie po wydarzeniach z Memories i 20 lat wzesniej. Chociaż czesto widać postaci z pierwszej seri głownie autorzy skupili sie na dwóch wątkach które wymieniłem wczesniej. Poznajemy pełną bardzo smutną historię Wujaszka Renji'ego i jeszcze gorszą, wręcz ochydną i straszną historię Himury. Poczatkowo serial przechodzi bez wiekszych emocji, lecz wciagajac już od samego początku. Jednak to co zostaje nam pokazane w poźniejszej fazie produkcji to coś z porganicza poteznego Dramatu, Thrillera dla mnie nawet Horroru. Nie ze w zgledu na krew czy pokazaną agreję (znów nie ma sporo akcji w filmie) lecz to co jest nam pokazane... ból cierpienie któe mozemy odniesc idealnei do naszego świata a nawet mocno porownac sie do bohaterów tworzy te anime naprawde wyjątkowym.
Muzyka, to stare dobre EF + parę nowych naprawde dobrych aranżacji. Na potrzeby głębszej emocjonalnie fabuły powstało pare symfonicznych bardzo uniosłych nagrań które robią swoje.
Seria ma znów 12 odcinków. I jak juz powiedziałem wczesniej. Troszke zmienił sie klimat. film jest Makabryczny w sferze emocjonalnej.
10/10 Godna kontynuacja. I jak na razie faworyt w 2009 roku.