Trzeba było iść przed ołtarz z Hansem. Super gość, jedyna ciekawa postać w tym nudnym jak flaki z olejem anime. Ale nie, lepiej brać blond mydłka który sam nie wie czego chce. Głupie te baby, oj głupie.
I zegarek naprawi, jak trzeba to w morde da, i do kościoła chodził - no super koleś! A nie pan bon vivant, co to czego się dotknie to spieprzy.