Kolejny raz oglądam od początku i zastanawiam się która z gwiazd zagrała na największym luzie, kto miał dystans do siebie a nie chciał się tylko pokazać. Moja czołowa trójka:
1. Eric Roberts sezon 5 - wyjazd do parku, grzybki itd
2. Bob Saget sezon 2 - ten monolog jak wpada do domu chłopaków zastanawiając się kto jest sławniejszy on czy Vince
3. Val Kilmer jak Sherpa sezon 1 - pamiętam że dopiero na wikipedii przeczytałem że to on, bardzo fajny rola