Powiem szczerze. do tego anime podchodziłem już kilka razy, kiedy już leżało na półce. Za każdym razem przypominałem sobie opinie, że kreska nie leży, odrzucał mnie też tytuł, nawiasem mówiąc mało wygustowany. Następnie chwyciłem po OST z tego serialu. Jak usłyszałem Origę, to myślałem, że skisnę, jeśli tego nie obejrzę. Obejrzałem i oto, co wywnioskowałem:

Pierwsze odcinki trochę dziwaczne, typowo dziecinne, kiedy je oglądałem miałem nawet małą ochotę rzucić płytę spowrotem na półkę. Na szczęście za jednym razem obejrzałem 10 odcinków. Na dobre mi to wyszło. Ponieważ to jest ten typ serialu, gdzie w miarę prowadzonej fabuły dowiadujemy się coraz więcej faktów z przeszłości. Podczas oglądania ostatnich odcinków nerwowo przygryzałem paznokcie. Tak się wczułem. A zakończenie? Mistrzowskie? Prawie (nie lubię niedokończonych happy endów).

Co do kreski. Zauważyłem ze 3 razy podczas serialu najgorsze lazy animation, tj. przycinanie się klatek podczas ruchu postaci. Postacie są średnio namalowane. Szczerze mówiąc (żeby uniknąć spoilerów powiem to trochę okrętnie) do wyjawienia wspomnień głównego bohatera myślałem, że on jest tym drugim (chociaż może bardziej wierzyłem na siłę kreując własne zakończenie). Jednak jeśli chodzi o ruch postaci, czy ruch ubrań to byłem pod wielkim wrażeniem. Walki Tomy dościgają nawet lepsze sh?nen anime. A jeśli chodzi o kreskę tła, to myślałem, że skisnę w paru momentach. Przepiękne! Sugoi!

Charakterologia postaci jest doskonała. Nic dodać, nic ująć. Wszystkie są świetnie zarysowane. Nawet te najdalsze planowo.

Muzyka. Ah... Chwała twórom za to, że piosenka Origi z endingu występuje w filmie w czterech wersjach (kołysanka dziecka, kołysanka dorosłego, po japońsku Origi, po rosyjsku) jestem zakochany w tej melodii po uszy. Opening też jest świetny. Ogólnie jeśli chodzi o muzykę to przebija większość anime.

Co mi jeszcze do oceny pozostało? Fabuła? Przecież jej nie zdradzę. Wystarczy, że powiem, ze Mushishi miał fabułę na tym samym poziomie (tzn. cholernie wysokim)? Trochę w połowie mnie przejęło klimatem znanym np. z Esukafur?nu, co niektórych może zniechęcić (mnie wręcz przeciwnie). Ale to tylko złudzenie, widmo. To anime ma niepowtarzalny własny klimat. I mimo, że opowiada o dzieciach, to zdecydowanie dla dzieci nie jest (nie to, ze brutalny, tylko dzieci by tego nie zrozumiały).

Dla mnie 9+/10. A jak wy sądzicie?