Materiał na całkiem fajne post apo, a tak skopany... Irytujący do bólu postępowaniem głównych bohaterów... Jestem facetem, hetero, a kobiece kreacje w tym serialu tak mnie wnerwiają, że nie mogę się doczekać kiedy zginą... Jedyny powód dla którego oglądam dalej, to ciekawość rozwoju wątków Stranda, Nicka i Salazara, jedyne w miarę sensownie zagrane i ciekawe role w tym serialu... Frankie Dillane mocno przypomina młodego Depp'a, aż mi się "Arizona Dream" przypomniało. :)
Żebym w filmie post apo kibicował gejowi, a życzył szybkiej śmierci postaciom kobiecym, to tego jeszcze nie grali. :) w sumie to szacun dla reżysera, że potrafi wprowadzić taką atmosferę, wydaje mi się jednak, że niezamierzoną. ;)
Mam takie same odczucia. Dopiero teraz nadrabiam serial i po dwóch sezonach mogę napisać, że pierwszy raz życzę sobie by 90% bohaterów została uśmiercona.
Miałem inne oczekiwania względem serialu. Panika, strach, upadek miast, początki epidemii, a dostałem opowieść o... rodzinie.
Rodzinie bardzo irytującej, która według myśli ''krew z krwi'' jest w stanie poświecić, każde ludzkie życie(w hurtowych ilościach).
Dwoma jasnymi punktami w tych emocjonalnie rozchwianych socjopatach i schizofrenikach jest Nick i Victor.
W TWD jedyne postacie, które budziły we mnie negatywne emocje był Carl i od piątego sezonu Rick. Szczerze? Znajdując się w świecie w jakim rozgrywa się TWD i FtWD, byłbym w szczątkowej ilości zaufać - nie ufam sobie w 100% co dopiero innym - jednostkom pokroju Negana niż Madison/Travis, a w ogóle bym się trzymał z daleka od grup, gdzie są rodziny :)
Kurczę, mam tak samo. Te baby mnie tak wkurzają, że od 5 odcinka 1 sezonu czekam na śmierć Madison, ona jest przeokropna. Reszta - nadęte, przejęte dziunie, brrr
To pytanie? Ja zakończyłem przygodę z tym serialem po 2 sezonach, najnormalniej w świecie szkoda mi było czasu na kontynuowanie oglądania, szczególnie, iż z doświadczenia rzadko seriale się poprawiały w kolejnych sezonach, raczej jeszcze bardziej schodziły na psy. Aczkolwiek w ocenach znajomych mam jeden ciekawy komentarz, który brzmi "W III sezonie twórcy w końcu przestali traktować widza jak idiotę.", więc kto wie, może warto, ale mi już nie chce się do niego wracać.
omg! jestem pod wrażeniem - oni to jeszcze kręcą? Widzę, że próbują chyba usilnie dorównać TWD, a przynajmniej ilością sezonów/odcinków. ;) Kto to sponsoruje...
Serial w 3 sezonie jest bardzo dobry, pogarsza sie od polowy 4 sezonu. 5 sezon jest beznadziejny, jednak sezon 6 zapowiada sie bardzo ciekawie.
od kiedy wrzucili tą lezbe wystrzyzoną na buraka co kreci jakies dokumenty ten serial zrobił się mega kniotem
w świetle ostatnich wydarzeń, oraz faktu jaki sukces, a przynajmniej pierwszymi sezonami, odniosło TWD, wciąż liczę, że weźmie się za temat jakiś sensowny reżyser i wykreuje nam fajny serial. Temat niezwykle wdzięczny, jak widać zainteresowanie też mega, ale brak odpowiednich ludzi, którzy by mogli zrobić coś naprawdę sensownego i co by się oglądało z zapartym tchem. Zamiast zombiaków jakąś inną apokalipsę wymyślić, żeby trafiło do szerszego grona odbiorców i sukces gwarantowany. Ale twórcy seriali wolą nam serwować kolejną kretyńską komedię, albo kryminał, a ci poważniejsi robią raczej pełen metraż. :( Chciałbym serial, na który by się czekało tak, jak kiedyś na "z archiwum x".
Idealnie podsumowałeś/aś ten serial. Dodałbym jeszcze: niszczących wszelkie próby odbudowania świata.
Po pięciu latach, Twój komentarz jest nadal aktualny. Właśnie kończę trzeci sezon i mam dość cudownych ozdrowień i kretyńskich dialogów oraz decyzji głównych bohaterów. Tego się nie da oglądać, a blondynie życzę jak najszybszego zejścia.