Tak to prawda, wynika z tego, że na ślubie wszyscy byli martwi, odbywał się on w jakieś "martwej strefie", jedyne sensowne wytłumaczenie, pojawienia się 'nieboszczki'. Możemy przyjąć również pod uwagę, że był to sen kogoś z bohaterów, może Felicity nie wybudziła się z gorączki, ale tego nie wiemy. To jest chyba serial o zombi, magii i podróżach w czasie, takie odniosłem wrażenie po ostatnich odcinkach. Proszę o uwzględnienie tego w opisie serialu.

hehe:D

zombie, podróże w czasie, zmartwychwstania... dobre, dobre:]
pozdrawiam wszystkich fanów felicity:)

a no i czary oczywiście! jakże by mozna bez czarów się obejść? przecież te ostatnie odcinki chyba dosadnie pokazały z jakiego gatunku filmowego wywodzi się nasz kochany serial... science-fiction, thriller, dramat, no i komedia o czywiście - w końcu jest z Benem...

Elena zginęła w wypadku samochodowym, w końcu odbył się jej pogrzeb na którym byli wszyscy główni bohaterowie. Cała ta podróż w przeszłość była po to by wybaczyć Benowi, szystko wróciło do normy jak Felicity się przebudziła z gorączki. Elena pozostała na zawsze w sercach bohaterów i była z nimi na ślubie duchem. I zawsze będzie z nimi. Nigdy o niej nie zapomną. Ponieważ Ją kochają i będą kochać!!!! :)(no ale sobie tera zadaje pytanie skąd sie wzioł na ślubie jej były chłopak???) Sprawe trza oddać do Z Archiwum X :) może oni co poradzą!

w ktorym odcinku , ktorego sezonu zginie elena?

Hej;) wydaje mi się, że w zamyśle pomysłodawców serialu było ukazanie "co by było gdyby", i że ostatecznie wybór musi paść na Bena, mimo iż np. większość wolała Noela, a rzeczywiście z Eleną troche przesadzili, a ostatni odcinek jest również dla mnie niezrozumiały, gdyż tendencja serialu troszkę została udziwniona...

dla mnie caly ten watek byl mocno przekombinowany i nie pasowal do tego serialu

Kiedyś grzebiąc w necie w poszukiwaniu info o serialu natrafilam na mase ciekawostek. Serial początkowo dostał zamówienie na 17 epizodów finałowego sezonu. Dlatego The Graduate ma takie super zakończenie wzruszające i szczęśliwe. Jednak później zdecydowano o dokreceniu następnych odcinków. Pomysł na nie sprawił, ze wszystko miało nieco dziwaczny efekt. W sumie jednak pokazano nam co by było gdyby i dowiedzielismy się ze to Ben bez wątpienia to ten jedyny. Co do Eleny. W telewizyjnej wersji pominięto bardzo istotny szczegol. Felicity w tej alternatywnej rzecztwistosci przekonuje ja, ze powinna wybrać inna uczelnie niż ta, na której zginęła. Kiedy Felicity się budzi, rozmawia z Elena i ta mówi jej, ze posluchala jej rady i poszła na druga uczelnie, gdzie spotkała Tracy'ego i znowu są razem. To było takie oczko do widza trochę, ze sen nie do końca był fikcja. Dziwne, ale mnie się podobał ogólny happy end.

dzieki :)

Spoko. Ubóstwiam ten serial na maksa:)

ja kiedys uwielbialam , pamietam ze puszczali go na dwojce, na razy ogladalam, a teraz jakos mam ochote na taki wlasnie serial , w takim klimacie. teraz kreca setki seriali, ale zaden nie ma takiego ,,normalnego" klimatu..

Dokładnie. Masa kolorowych wydmuszek. Gdyby je obedrzec z tej pięknej otoczki, to okazaloby się, ze właściwie nie maja żadnej treśći. A tu proszę bardzo, serial bez kostiumów od najlepszych projektantów i wnętrz prosto z ikei, ale za to mający do przekazania bardzo dużo o milosci, przyjaźni, trudnych wyborach, skomplikowanych relacjach z rodzicami. Wszystko pokazane subtelnie i z klasą. Telewizja była dużo lepsza, gdtpy jeszcze obowiązywały jakieś granice dobrego smaku.

Pokazano tylko scenę z jej pogrzebu w 18 odcinku. Samej śmierci nie.

http://www.youtube.com/watch?v=IQiFTP_CyF0 - rozwiązanie zagadki