chociaż to jest oczywiste,że Felicity będzie właśnie z nim, to wcale mi się to nie podoba. Zdecydowanie wolę Noela, przecież tyle na nią chłopak czekał :p za to Ben bawi się w Don Juana o wyglądzie (jak dla mnie) wyjątkowo nieciekawym. Tak czy inaczej, zazdroszczę Wam fani pary Felicity&Ben - będziecie usatysfakcjonowani
Dołączam się do Ciebie. Ja również jestem za tym, aby Felicity była z Noelem. Ale trudno. Tak to już jest w filmach. Pozdrawiam serdecznie!!!!
Komentarz mojej siostry Karoliny: Poieram. Ben to nie jest facet dla Felicitity. Noel jest przystojny, zabawny, ciepły, otwarty i zawsze w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, gotowy do pomocy. Ben się nie umywa. Pozdrawiam.
Bardzo Was proszę Moniko i Ciebie powyżej,że jak będzie ostatni odcinek filmu Felicity, czyli w ten piątek co będzie,żeby ktoś mi go opisał jak sie skończyła ta historia typu: kto z kim w końcu będzie? Nie będę miała możliwości go oglądnąć,a bardzo bym chciała wiedzieć jak to sie wszystko skończyło.Błagam opiszcie mi go tutaj,pliska :) Oki????? Z góry uprzejmie dziękuję.
I całe szczęście,że Felicity będzie z Benem :) Chybabym nie przeżyła gdyby to był Noel :-)
czesc!!chcesz wiedziec jak sie skonczy Felicity???wejdz na stronkehttp://www.felicitypage .com tam sa opisy odcinkow!i to bardzo dokladne opisy odcinkow.musisz tylko znac angielski:)pozdrawiam:)
nie znam niestety języka angielskiego,jak byś mogła to proszę opowiedz mi go :)
Kiedy emitowane były dwie pierwsze serie nie cierpiałem Bena.Strasznie mnie wkurzał.Zawsze trzymałem stronę Noela.Mimo że nadal jestem za nim,to Bena polubiłem.
nie wiem, może to wina scenarzysty, ale po prostu nie umiem tego całego Bena polubić a moją sympatię do Noela potęguje fakt, że jest taki wierny mimo niezbyt zachęcającego zachowania Felicity. Tym bardziej denerwuje mnie, że ona go wykorzystuje. Ludzie, przecież to tylko serial, co ja gadam?! :P
Ja też wolę Noela - jest taki kochany ;-) i mimo, że chciałam, żeby Felicity z nim była od początku do końca to trochę mnie wkurzyła ta scena z cofnięciem się w przeszłość - toż to totalna bajka! Z bohaterami można było się niemal utożsamiać, a tu takie science-fiction :/ ;-) Swoją drogą to jej niezdecydowanie trochę zaczęło mi działać na nerwy, przecież od razu wiadomo kogo wybrać! ;P Biedny Noel...
Agnes jestem tego samego zdania! To cofnięcie się w czasie było MOCNO przesadzone; zresztą jeżeli ona nie jest w stanie na bieżąco dokonać właściwego (czyt. Noel) wyboru, to podobna przygoda też jej nie pomoże
Mi się bardziej podobał związek Felicity z Benem , z Noelem to jest takie proste, lepiej sobie skomplikować życie. A z serialu wynika, że Felicity nie jest dla Noela, ale Ben też jest świnia jak jej powiedział że z miesiąc kręcił z tamtą koleżanką. No ale trzeba błędy wybaczać no ale ile to w koncu można!!!
wytlumacz mi jak mozna nienawidziec postac telewizyjna ktora nie istnieje w realnym swiecie? co najwyzej mozne jej nie lubic albo nie dazyc sympatia, i jak wogole mozna zalozyc tak glupi temat???dzieje ci sie jakas krzywda przez to ze felicity wybierze bena a nie noela?? jezeli kogos urazilam to sorki ale to jest dla mnie po prostu smieszna dziecinada!
Szczerze mówiąc, to odrobina dziecinady na tym forum jest chyba dozwolona. Loosen up:)
Ten serial zrobil sie lekko glupi. Sama b. go lubilam , ale to cofniecie sie w czasie bylo juz przesada.
Właśnie że to cofnięcie z czasem nie jest takie głupie tylko ma uświadomić nam że zmana sytuacji może się skończyć jeszcze gorzej niż było. Więc niech Felicity wraca do przyszłości i ponownie da szane Benowi tak bedzie najlepiej. Tylko szkoda mi Eleny, ale niestety takie jest życie i wszystko się może przydarzyć. Przynajmniej serial doprowadza do płaczu człowieka a niekażdy potrafi tak jak ten (jest poprostu wyjątkowy)!
Co do Eleny, to czeka nas spora niespodzianka spowodowana bezmyślnym wycinaniem scen przez producentów. Jeżeli jutro pojawią się jakieś uwagi, to puszczę nowy temat.
Szczerze mówiąc, miałem odpowiedzieć anecce, że takie osobiste wycieczki to wyraz, delikatnie mówiąc, braku kultury, ale doszedłem do wniosku, że głupie wpisy najlepiej ignorować. Szkoda, że postanowiłaś kontynuować tę pyskówkę i to w gorszym chyba jeszcze stylu.
jako w pewnym sensie inicjatorka bardzo Was proszę, nie kłóćcie się z powodu jednego, głupiego tematu :)
Wyjaśnienie do wszystkich.To powyżej nie ja napisałem!Zostawiłem komputer na moment i efekt jest taki,że ktoś wpisał ten wuglgarny i chamski komentarz.To nie ja.z góry wszystkich przepraszam,
To wygląda nieco, jakbyście znienawidzili aktora, a samą postać, a co on Wam zrobił? Zgadzam się z Basią, jak można nienawidzieć fikcyjną postać? Ja nic nie mam do Ben'a, a co dopiero do aktora, który go gra. Poza tym, skoro Felicity go wybrała, to znaczy, żego tak naprawdę kocha. Widocznie Noel nie był dla niej, ani ona dla niego. W końcu Noel znalazł kobietę, którą naprawdę kocha. Nie chcę się z nikim kłócić, także uważam, że ten spór jest przesadny i niepotrzebny. W końcu wszyscy (prawie) którzy tu piszą polubili ten serial i to się liczy, a nie to z kim jest Felicity, bo to i tak fikcja, choć przyznam, ze serial jest świetny. Tak na marginesie: gdyby aktor, który gra Noela, grał Ben'a, aktor, który gra Ben'a, Noel'a, denerwowalibyście się i wyładowywali swoją złość na tym, czy na tym aktorze, inaczej mówiąc na tej czy na tej postaci? Mimo wszystko pozdrawiam fanów serialu i polecam na wyładowanie złej energi muzykę Thomasa Newmana, jest mistrzem. Robił muzykę do wielu znanych filmów, o czy na pewno większość z Was wie:).
Ja Ci powiem tyle, ze uwazam, ze nie podoba mi sie postac jaka gra Ben. Nie podoba mi sie tez aktor, ktory gra ta postac. Jesli chodzi jednak o sama gre jest on dobeym aktorem, ale nie lubie postaci i wygladu. Czy to moja wina?! Nie!!! Kazdy ma prawo wyrazac wlasna opinie. Ps. Do Basienki: Cos Ci rym nie wyszedl:/