To jest serial fantasy, zapewne osadzony w innej od naszej rzeczywistości, a nawet jeśli nie jest, to powtarzam jest to serial fantasy, jesteś w stanie zaakceptować demony lub gościa kontrolującego ptaki w Wiktoriańskim Londynie, ale czarny dr.Watson wykracza już poza granice percepcji ? Nosz dajcie ludzie spokój

tak dla mnie to jest niedopuszczalne tutaj już nie chodzi o wastona ale np bal arystokracji co 4 to czarnoskóry. Sorry ale to rzuca się w oczy. Zrobimy podobny serial ale zamiast w Londynie będzie się dział podczas wojnny secesyjnej i w roli niewolników damy białych. I co też powiesz fantasy itd.

Owszem, demony w serialu fantasy można zaakceptować, ale podmiana kanonicznych postaci - to już jest inna historia. To jakaś stała linia obrony teraz - "przecież to serial fantasy, więc można dowolną głupotkę tu upchnąć"; otóż serial fantasy, by być dobrym serialem musi - paradoksalnie zachować pewne reguły prawdopodobieństwa, reguły konstrukcji świata itp. Ten serial jest po prostu bardzo słaby.

Fakt, fantasy jest wymagające... i to bardzo tylko mam wrażenie, że scenarzyści tej produkcji i kostiumografowie powinni kupić i przeczytać multum fantasy plus książek o Holmesie i epoce Wiktoriańskiej... bo to co zrobili ( na zdjęciach widać) to jest papka z gliny, a nie rzeźba

To tak jakbyś obejrzał "Czterech pancernych i psa" i miał pretensje że nie wspomnieli nic o Powstaniu Warszawskim , albo o Partyzantach z AK, i że Ruscy byli w serialu do rany przyłóż, a w rzeczywistości to jednak nie :D

to wyobraź sobie nowych czterech pancernych i np czarny grający radzieckiego generał lub partyzanta albo żołnierza SS. Kurde dobry materiał na komedie

Hmm, czarna kobieta w mundurze SS może być? Teledysk Rammstein do kawałka "Deutcheland".
Po za tym ocenianie pod względem merytorycznym z dziedziny historii i realiów serialu fantasy jest bez sensu, serial fantasy jak sama nazwa wskazuje nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i jest tozwykłe czepialstwo i to mało konstruktywne, bo serial ma ciekawą fabułę jest całkiem dobrze zagrany, jest mały plot twist, postacie są wyraziste( a to rzadkie ostatnimi czasy), efekty specjalne są spoko.
Więc jeśli tak bardzo oczekujesz realizmu i wartości historycznych to oglądaj filmy dokumentalne na BBC, albo YT,a nie serial fantasy.
Sam bym się czepiał gdyby chodziło o postacie historyczne i historyczne wydarzenia, bo z zamiłowania historykiem jestem, chociaż wolałbym żeby np: Napoleona zagrał zajebiście dobrze Azjata, niż słabo biały aktor.
Ale na litość Boską w tym przypadku mówimy o fikcji literackiej i jej ekranizacji

Strzał w kolano ;). Wiesz, dlaczego w "Czterech pancernych" nie wspominano za bardzo o Powstaniu Warszawskim (choć chyba jest scena, w którym można by się domyślać jego trwania)? Z powodów cenzuralnych przede wszystkim. Czy tutaj jest podobnie?

Jest taka scena, widać płonącą Warszawę, a wiemy że w trakcie sceny jest bodajże połowa sierpnia lub początek września. To był tylko przykład, dopiero po fakcie napisania zdałem sobie sprawę że nie wydarzony:D Więc proszę nie łapać za słówka, dla zasady :) Hmm, sztuka w każdym wymiarze w tym także i filmowym jest po to by łamać stereotypy i uprzedzenia, Tabu i leczyć z pewnych rzeczy, a gdzie to lepiej wpleść niż w serialu fantasy, gdzie dbałość o szczegoly historyczne możne zastąpić wartką akcją i efektami specjalnymi i ciekawą fabułą. Tak jak napisałem komentarz wcześniej, gdyby to był serial stricte historyczny sam bym się doczepił. Konstrukcja świata? Okey, Londyn wiktoriański był narodowościowym tyglem, w którym mieszały się kultury i narodowości z całego Imperium, ktore zajmowało około 25% całego globu, po za tym stosunek prawny ludzi kolorowych był zgoła odmienny niż w stanach, i jeśli mieli oni pieniądze na kształcenie mogli zostać lekarzami itd. Od 1834r. niewolnictwo w Imperium było całkowicie zniesione, więc konstrukcja świata zachowana, możliwość czarnego Watsona ok 75%,moze być?

tak a czarnoskóry książę w XIX też 75% daj sobie spokój z taką poprawnością

Tytuł Księcia Winchesteru jest w 100% fikcyjny i stworzony na potrzeby serialu, więc nie widzę sensu się czepiać :)

Sherlock Holmes to koncept. To już nie jest konkretna postać z konkretnej książki, o konkretnym wyglądzie, tak samo jak i Watson, obaj stali się konceptem (genialny detektyw i jego pomocnik/przyjaciel) możliwym do osadzenia w dowolnym uniwersum, choćby i w kosmosie (sic!). Albo z Watsonem jako postacią kobiecą, bo czemu nie? Poprawności historycznej odzwierciedlającej aspekt kulturowy oczekiwać można od filmów dokumentalnych. Naprawdę chcecie setny serial/film o Sherlocku osadzony znowu w tych samych realiach, bazujący na tych samych wyświechtanych frazesach? To sobie czytajcie w kółko książki. Rasizm, małostkowość i ksenofobia przez Was tu przemawia.

Serial jest kompletną fikcją więc może zagrać ktokolwiek kogokolwiek i nikt nie powinien wyobrażać sobie że to odwzorowanie epoki. Jednak są seriale i filmy które umieszczają dla zasady i poprawności osoby czarnoskóre np jako rycerz króla Artura dopiero ojciec po latach uświadomił mnie że to sprzeczne z prawdziwą historią Europy.

Jeśli serial jest kompletną fikcją- akcja mogła by się się rozgrywać w Anglii franciszkanskiej, gdzie imperium brytyjskie nie było imperium, które nie podbijało innych ziem a pomagali i karmili, nie zabijali murzynów jak nimi nie handlowali i nie wykorzystywali jako niewolników. Wtedy Dr. Watson mógłby być faktycznie murzynem.