Nieprzeciętnymi umiejętnościami cukierniczymi popisał się Kung Fu Master, który upiekł pyszną szarlotkę z cynamonem. Suelynn i Ulisseska powiedziały, że to najsmaczniejsza rzecz jaką kiedykolwiek jadły. Niestety tego dobrodziejstwa spróbowało zaledwie kilka osób, bo Zuy_pan_muzgodestroktor wypalał swoimi ustami w cieście dziury niczym karabin maszynowy.
Sprawcą dość zabawnej sytuacji był Baczek_15. Przyjmując od Elimy zamówienie na piwo z sokiem pojawił się po chwili z piwem w jednej ręce i sokiem pomarańczowym w drugiej.
Szósty zlot użytkowników Filmwebu odbył się w "Star Light Cafe".
Piątkowe picie piwa po pierwszym premierowym pokazie na Filmweb Offline 2011 odbyło się w "Cafe Szuflada".
Tegoroczny film "Dług" jest adaptacją izraelskiego filmu z 2007r., który nosił tytuł:.. ?? I na to pytanie odpowiedział jedynie Remington Steele, a odp:. to "Dług".
Tegoroczne identyfikatory zaskoczyły wszystkich. Po kilkuletniej przerwie znów pojawił się na nich kolorowy avatar, a pisane "wołami" Imię i Nazwisko podniosło ciśnienie co najmniej trzem użytkownikom, którzy już rozmyślają nad pozwem zbiorowym za publikację danych osobowych "bez pytania". Najbardziej zdziwiona była chyba Mims, która po latach posiadania niezmiennego loginu, ujrzała na swojej plakietce nick... Thorin.
Po drugim sobotnim pokazie filmowym, tuż przed rozpoczęciem imprezy Elima, Autsajder, Baczek_15 oraz Schacal udali się na posiłek do będącej po sąsiedzku Pizzerii Marzano. Pierwszy kęs długo wybieranej pizzy zakończył się dla Schacala utratą plomby w prawej górnej "siódemce".
Podczas tegorocznego zlotu użytkownicy mieli okazję obejrzeć nowy spot Filmwebu.
Pierwsze dwa pokazywane filmy miały jedną wspólną cechę - kobiety w ciąży były zrzucane ze schodów, bite, kopane i potrącane samochodem. Tylko na trzecim filmie do końca nie było wiadomo czy pojawi się kobieta w ciąży i co z nią zrobią...
Kelnerka w Pizzeri Marzano była bardzo miła i co chwilę uśmiechała się do czwórki stołujących się tam FilmWebowiczów.
Ostatnia grupa FilmWebowiczów opuściła lokal o godzinie 4 nad ranem, lecz impreza niespodziewanie przedłużyła się do godziny 5 na powietrzu.
Użytkownicy podczas zlotu delektowali się chmielowym napojem marki "Heineken".
Podczas jednej z pierwszych dyskusji "międzyfilmowych" okazało się, że Beeshop, oprócz powszechnie znanej pasji filmowej, posiada też psa rasy Buldog Pasterski. Tajemnicze stworzenie musi być naprawdę niezwykłe, gdyż Międzynarodowa Federacja Kynologiczna milczy na temat jego istnienia i charakterystyki.
Jak co roku nie obyło się bez sytuacji mrożących krew w żyłach. W pewnym momencie, podczas imprezy w lokalu gdzie FilmWebowicze się integrowali i wznosili toasty zatrzęsła się podłoga. Wszystkim ulżyło, gdy okazało się, że sprawcą owego trzęsienia był jeden z uczestników zlotu, który stracił kontakt z rzeczywistością, nawiązując go z twardym podłożem.
Już dwa tygodnie przed zlotem Jendrek "molestował" Schacala, by ten poszedł śladem ubiegłorocznego Offline'u i przywiózł mu pyszne zielone domowe jabłka (kosztele). Dobroduszny Schacal przystał na prośbę kolegi, ale z małym wyjątkiem. Jabłuszka będą, ale inne. Po zameldowaniu się na imprezie Schacal oświadczył Jendrkowi: "Mam jabłuszka!", jednak ten pochłonięty rozkręcającą się zabawą zapomniał o przysmaku. Jabłuszka następnego dnia trafiły do brzucha niedoszłego darczyńcy, który do domu wracał dłuższą trasą - przez Dęblin.
Na darmo łobuzerski Jendrek molestował Schacala, aby ten wymienił swój przeciętny film "Red" na rewelacyjny film "Śluby panieńskie". Wymiana zakończyłaby się sukcesem, gdyby Jendrek posiadał film "przyrodniczy".