Dwa słowa, poprawność polityczna

Bo Geoff Johns tak chciał.

a co ma za znaczenie jej kolor skóry? Nic on nie zmienia w tej postaci

Zmienia wygląd postaci co jest bardzo istotne dla osób znających oryginalną historię.
Jakby zrobili kostium Flasha zielony to też byłoby okej? Nawet zmiany w kostiumie Supermana (według mnie bardzo dobre, wcześniej wyglądał kretyńsko) spotkały się z krytyką mimo że były bardzo sensowne.
Adaptując jakąś historię - nie istotne czy z książki, komiksu, etc - trzeba liczyć się z tym że oglądać ją będą głównie fani i ludzie znający już bohaterów.
Potem ciężko się ogląda "znajomych" bohaterów gdy wyglądają kompletnie inaczej - tak, kolor skóry robi wielką różnicę.
Zmienianie rasy postaci ze względu na polityczną poprawność to kretynizm, co za problem wymyślić nową historię, coś oryginalnego i w niej obsadzić aktorów jakich tylko się chce. Wtedy nikt nie będzie narzekał na kolor skóry postaci.
Nie bez powodu co chwila słychać takie narzekania to jak z serią Harry Potter i przerobieniem postaci Hermiony na czarnoskórą.
Wszyscy się przyzwyczaili do wygląd Emmy Watson i z nią utożsamiają tą postać a ty nagle przerabiają postać w 90% i są zdziwieni z powodu krytyki. Rasizm? Nie, rasizmem to jest dyskryminacja białych aktorów bo czarni mają jakiś chory parytet na udział w filmach.

Ja do tej pory z historią Flasha się nie spotkałem więc zmiany wyglądu postaci mi nie przeszkadzają ale doskonale rozumiem że irytuje to fanów oryginalnej Iris bo sam często czuje niesmak widząc na przykład najnowszego Spider-Mana.
Inna rzecz że Iris to fatalna postać, irytująca do granic, aktorka też strasznie słabo dobrana.
Z kolei Cisco i Joe są świetnie dobrani i nie wyobrażam sobie teraz oglądania Flasha z tymi postaciami granymi przez białych aktorów.

Hermiona w książce była czarna?

Nie.

A juz myslalam, ze cos zle przeczytalam w ksiązce :)

Kolor skóry nie ma znaczenia. Liczy się to, że jest irytujące. Tak trzymaj Iris :P