niestety trochę się zgodzę, zaczęto za bardzo przeżywać to co bohaterowie widzieli w przyszłości, akcja nie posuwa się do przodu, tylko ostatnie pół minuty wniosło do odcinka więcej niż poprzednie 40 minut...

chociaż z drugiej strony mamy takie sceny jak: wizyta Dylana i Lloyda w domu Benfordów, niebieska ręka i 'śledztwo' Dimitria, pogoń Marka za przebierańcami łudząco podobnymi do tych z jego wizji... to chyba najlepsze sceny w odcinku 1x06 (plus cliffhanger na końcu).

Podsumowując trochę sie dzieje, ale główna akcja leży odłogiem co mnie trochę denerwuje...

a mi właśnie, chyba w przeciwieństwie do pozostałych, taki obrót spraw nie przeszkadza. raz, że nie zgodzę się, że wieje nudą. dwa, że jeżeli producenci mogą na takie zwolnienia akcji sobie pozwolić to niech to robią. nie muszą się nigdzie spieszyć. wszystko to buduje klimat serialu. podobnie było z pierwszym sezonem losta. klimat klimat klimat. niech wprowadzają nowe wątki. niech budują świat. nic mi nie muszą póki co wyjaśniać.

No dlatego mam nadzieję, że w końcu akcja ruszy troszkę do przodu żwawiej :). To dopiero początek serialu i zobaczymy, co będzie dalej :).

Akcja zdecydowanie za wolno idzie. Z 6 odcinków wiemy tylko 2 rzeczy : kruki i ludzki eksperyment. Odcinek 5 absolutnie niepotrzebny. Zwątpiłam po nim ale 6 jakoś naprawił szkody. Zobaczę 7 ale jak nie będzie jakiegoś znaczącego postępu akcji to chyba sobie daruję dalsze oglądanie.

100 % racjaa
wiejee nudaaa strasznie w 5 odc mialem jzu wylaczyc odc ale obejrzalem do konca
Albo sie cos polepszy albo flash okarze sie kolejna klapa amerykanskich kin :(