A i jeszcze ten Holk - czemu on nie chciał powiedzieć, że to nie on stoi za zabójstwem Nanny, tylko sprawiał wrażenie że kryje kogoś potężnego kto może np. skrzywdzić jego rodzinę. Czemu wolał sam zginąć, po cholerę? Przecież przez niego akurat nawet włos z głowy Nannie nie spadł.
Albo Leo - czemu tak tajemniczo mówił, owijał w bawełnę, nie chciał Sarze powiedzieć co wiedział, ukrywał się i uciekał, aż w końcu zginął? W imię czego? Jego zachowanie było ze wszech miar nieracjonalne.

W sumie nie wiem czemu serial uznawany za bardzo dobry (I seria). Aktorstwo imo - raczej słabe, także to głównej bohaterki. Owszem mamy tu aktorów duńskich - co w porównaniu z aktorami z USA daje jakąś świeżość ale nie są to aktorzy porównywalni np. z Mostem nad Sundem. Wątek kryminalny przeciągnięty na siłę - policja cały czas ma nowych podejrzanych, na których od razu się rzuca a i tak wiadomo że to żaden z nich bo w tym tempie i przy tym schemacie prawdziwy podejrzany nie ma prawa się naprawdę ujawnić przed 15 odcinkiem. Sprawca pojawia się od 1 odcinka jako postać bez znaczenia - przez co fani kryminałów od razu domyślają że to on (taki głupi schemat seriali kryminalnych - sprawca musi się pojawić w 1 odcinku - gdyby się nie pojawił to nie można by go wytypować na mordercę). Ogólnie serial bardzo schematyczny. Do tego masa idiotyzmów - które wymieniłeś. Na plus tak na prawdę jedynie dobrze wpleciony wątek polityczny + ewentualnie "nie amerykańskość".

Do tego dodałabym jeszcze kwestię zobaczenia przez pracownika w czerwonym kombinezonie szykujących się do wyjazdu Nanny i jej chłopaka - gdzie niby ich widział, skoro jej chłopak czekał na nią na lotnisku? I co z bagażem, po który ponoć jechali, ale w końcu go nie odebrali? Sensownie brzmiało wyjaśnienie taksówkarza, że Nanna chciała jeszcze jechać na dworzec (czyli generalnie cały czas w trakcie kursu była sama), ale zupełnie nie klei się opowieść jej chłopaka, że jechali wspólnie po bagaż i widział ich gość w kombinezonie - kiedy niby jechali?

I nielogiczne jest też obcięcie paznokci, umycie ciała przez sprawcę, a jednocześnie zaciskanie przez Nannę naszyjnika w dłoni - jak Vagn miał obciąć jej paznokcie przy zaciśniętej przez nią dłoni?...

Jeszcze kwestia nowego domu Larsenów - przecież Vagn dowiedział się o domu od Theisa już po feralnym weekendzie... Nie mówiąc o tym, że w tym domu nie było łazienki, żeby mógł ją tam umyć.

Zgadzam się z większością, scenariusz jest mocno niedopracowany, ale u Ciebie jest też kilka głupot:
- "Rama nie umie wytłumaczyć Taysowi że jest niewinny" - a Ty byś umiał się wytłumaczyć lepiej w takie sytuacji? Przecież dzwonił do dziewczyny, głupotą jest tu bardziej panika dziewczyny, ale niektóre nie myślą w takich sytuacjach racjonalnie
- "Nanna wygląda na 30 lat, zamiast na 19" - widziałem już bardziej dorosło wyglądające dziewczyny w tym wieku, oczywiście tu grała starsza kilka lat aktorka (lepszej nie znaleźli?), ale tak czy tak niekoniecznie jest to błąd
- "stróż nie mówi policji, że tankował samochód tylko nie wiadomo czemu to ukrywa" - wiadomo, bał się podejrzeń po zniknięciu taśmy. Powinien powiedzieć tak czy tak, ale znowu - brak racjonalnego myślenia u niektórych w takich sytuacjach nie jest niczym nowym
- "jak tylko Tays poszedł do więzenia, w firmie nagle zaczęły się urywać telefony, mimo że wcześniej zbyt wiele ludzi nie dzwoniło i Tays siedział całymi dniami przy biurku i zwałował" - a skąd Ty to niby wiesz? To oczywiste, że chcieli pokazać, że kobiecie po stracie samej ciężko, co ma większy sens niż pokazywanie ciągłych telefonów do Theisa zupełnie bez powodu...
- "Hartman jak 10 przed nim nie mówi policji masy rzeczy bo chce ukryć drobne grzeszki, a za to woli być oskarżony o morderstwo" - tu logika akurat miała sens - przyznanie się do próby samobójstwa jako polityk + brak potwierdzonego alibi vs brak alibi i nadzieja na lepszą pracę policji.
- "matka Vansa nie zapiła się na śmierć, tylko zmarła przy porodzie - no i co z tego wynika?" - a co ma wynikać? Pernille posądziła go o kłamstwo i tyle.

Świetnie prowadzony wątek polityczny okazał się na koniec niewypałem, banda doświadczonych polityków zachowała się jak w brazylijskiej telenoweli w obliczu zbrodni, z którą nie mieli nic wspólnego.
Poza tym auta i partyjna garsoniera dostępna dla każdego.
Lund zostawiająca w szemranym miejscu otwarte auto z kluczykiem, telefonem i naładowanym pistoletem w środku.
Vang idący na pogrzeb Nanny w roboczym uniformie.
I w ogóle ciągniecie scenariusza przez 20 odcinków. Spokojnie powinien się skończyć po 12.

Mnie jeszcze ciekawi jakim cudem przy tak kochającej matce zajmującej się cały dzień dziećmi Nanie udało się pracować po nocach w szemranym klubie?

Bardzo merytoryczna wypowiedź. Świetnie wytknięto wiele błędów w filmie. Ja jednak cenię sobie skandynawskie kino za to, że postacie tam pokazane nie są doskonałe i popełniają błędy. Czasem ich postępowanie wynika ze strachu, roztargnienia, przemęczenia, emocji i może dlatego z taką łatwością i przyjemnością oglądało mi się ten serial. Rama plątał się w zeznaniach, bo być może bał się, że na światło dzienne wyjdzie jego nielegalna pomoc jakiejś tam dziewczynie, a ukrywając pewne wątki o Nanie chciał uniknąć uwagi śledczych w tej sprawie. Nawet gdyby nie poniósł z tego powodu żadnych konsekwencji to i tak jego kariera jako nauczyciela, a także wzorca dla imigrantów mogłaby sporo ucierpieć.
Politycy nie mogli rozwiązać tej sytuacji tak szybko, ponieważ w tym środowisku wszystkie chwyty są dozwolone. Tam moralność nie obowiązuje, a każdy kieruje się swoim interesem. Dla osób nieprzekonanych proszę prześledzić jak odbywało się kupczenie stanowiskami w koalicji PIS Samoobrona, czy jak wyglądało rozbijanie środowisk narodowych przez PiS. Nagle najwięksi przyjaciele w tym środowisku stają się zaciekłymi wrogami. Często niektórzy przedkładają własne interesy nad dobrem grupy. Dlatego Troels Hartman tak niemiłosiernie rozprawiał się z osobami, które chociaż trochę go zawiodły. Będąc w ogniu kampanii wyborczej nie można sobie pozwolić na wycieki kluczowych dla kampanii informacji, nawet jeżeli sprawcą przecieku jest najbliższy przyjaciel. Tam nie ma miejsca dla przyjaciół. Znowu wrócę na polskie podwórko. Siła Jarosława Kaczyńskiego bierze się z przekonania, że nikomu nie wolno ufać, a zespół buduje się na zasadzie bezwględnego posłuszeństwa wobec lidera. Politycy zostali w to wmieszani, ponieważ zbrodni dokonano w mieszkaniu wynajmowanym przez ugrupowanie Hartmanna, jak również ciało kobiety znaleziono w samochodzie wykorzystywanym do kampanii wyborczej przez ludzi Harmanna. My przyzwyczailiśmy się do amerykańskich filmów, gdzie główny śledczy prowadzący sprawę - główny bohater jest nieomylny. Tutaj mamy do czynienia z kobietą, która jest zwykłym człowiekiem, która nie jest idealna, zaniedbuje rodzinę, jest niekonsekwentna, działa niestandardowo, często na granicy prawa lub nawet łamiąc te prawo, zaangażowana w sprawę do tego stopnia, że odbywa się to kosztem wypoczynku, również tego psychicznego. Czasem trzeba sobie zrobić przerwę. Jej przemęczenie mogło wpływać na chaotyczny i irracjonalny sposób prowadzenia śledztwa. Ona często popełnia błędy i mi to pasuje. Ja wierzę w to, że ona widząc, że ciało Nany znaleziono w samochodzie wykorzystywanym do kampanii wyborczej przez grupę Hartmanna w pierwszej kolejności zwróci swoją uwagę na polityka, a nie na Vagna, jakiegoś ograniczonego intelektualnie gościa, który kocha dzieci Tajsa jak własne. Nastolatkowie rzeczywiście zachowywali się irracjonalnie, ale też ich rozumiem - wiedzieli, że nie popełnili tej zbrodni, więc nie bali się oskarżenia o morderstwo, ale bali się o to, że wyciekną inne ich "grzeszki", które mogłyby narobić im problemów. Po co o tym mówić, skoro policja początkowo o to nie pyta, a oni wiedzą, że i tak nie zabili Nany. Większość z tych niedociągnięć, które wymienił użytkownik kmjp można wytłumaczyć, gdy weźmie się pod uwagę, że prawie każdy miał coś do ukrycia, co mogłoby mu zaszkodzić i lepiej samemu nie wychodzić przed szereg. Najlepiej mówić "nic nie widziałem nic nie słyszałem". Znając mentalność Skandynawów, gdzie za najdrobniejsze machlojki w polityce, które znajdą media są w stanie poważnie zaszkodzić politykowi.