mega zaskoczenie dla mnie ten serial :) i do tego Duński. skoro dunczycy zrobili cos takiego to moze oprocz tej serii jest cos jeszcze godnego polecenia ;)?? ja nie mam pojecie o skandynwaskich filmach ( znam sie na amerykanskich) ale tak jak mowie ten serial jest bardzo dobry
jest jeszcze drugi sezon :) rewelacyjny w dodatku! do tego polecam "Most nad Sundem". dobry jest także Wallander :)
również polecam "Most nad Sundem". świetny jest Wallander :) ale l tylko z Krister Henrikssonem ! albo angielski tez dobry i jeszcze "Z rubryki kryminalnej" chyba szwedzki :) Seria Instynkt wilka tez świetny ! Trylogia filmów " Milenium" Rewelacyjna !!!
Od paru lat pasjonuję się duńskim kinem. Mogę w ciemno polecić większość dostępnych filmów. ;)
Chociażby te najbardziej znane: Bracia, Tuż po weselu, W lepszym świecie (te trzy nakręciła Susan Bier), Jabłka Adama (mój absolutny hit), Zieloni rzeźnicy, Valgaften (te nakręcił Anders Jensen, który jest równocześnie twórcą wielu świetnych scenariuszy, także do swoich filmów), Festen. To te najważniejsze.
No i przecież filmy von Triera są również duńskie, ich nie będę wymieniać.
Filmy z udziałem Madsa Mikkelsena albo Urlicha Thomsena możesz oglądać w ciemno. ;)
To trzymam kciuki za wartościowe doznania!
Jeszcze "Sztuka płakania" jest warta obejrzenia.
Daj znać za jakiś czas.;)
"Jabłka " zobaczę jeszcze raz , a dorzucam do Twojej listy szwedzki "For karleken" , a z innej części Europy
"TWICE BORN"
Bardzo fajna i wartościowa wypowiedź. Sam - nie będąc aż tak wielkim fanem tej kinematografii - z ciekawości sięgnę po niektóre z zapodanych przez Ciebie tytułów. Na pewno widziałem "W lepszym świecie" (ten co dostał Oskara?) i spokojnie mogę polecić go jako ciekawą alternatywę mainstreamu. Przy czym mam tu na myśli przede wszystkim kino amerykańskie i komercyjne europejskie.
Od siebie dodam, że czasem warto zaglądnąć na drugą stronę "Mostu nad Sundem" :)) i odwiedzić Szweckie klimaty. Myślę, że też warto. Ja osobiście kino skandynawskie traktuje jako odskocznie, gdy przejem się już wszystkim dookoła :))
Pozdrawiam.
srick.pl dziękuję. :)
Tak, "W lepszym świecie" dostało Oskara. Mogę jeszcze polecić dość lekki film "Nad ulicą, pod wodą" - sprawia wrażenie zwykłej przypowiastki o plączących się losach kilku osób z jednego miasta, ale jest to tak cudownie opowiedziane, że obejrzałam ten film dwa razy i kiedyś na pewno jeszcze do niego wrócę.
"Most nad Sundem" obejrzałam dopiero w tym roku, te seanse przyniosły dużo satysfakcji. :) Szwedzkie kino lubię i szanuję, jest inteligentne i wyrafinowane. Polecam "Zło', na podstawie książki, która jest jeszcze ciekawsza niż film.
Pozdrawiam również.
To jest pierwszy i jedyny serial, którego pierwszy sezon oglądałam jednym cięgiem, od pierwszego do ostatniego odcinka, nie darowując sobie ani jednej sekwencji. Nie było to zresztą możliwe, bo miałam wrażenie ze z każdą scena następował niesamowity zwrot akcji. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Akcja na wielu płaszczyznach jednakowo pasjonująca, w ratuszu, w rodzinie zamordowanej, w policji..
W życiu nic mnie aż tak nie wciągnęło, nie pochłonęło i tak nie rozczarowało jak koniec pierwszego sezonu. Ale i tak jest to świetna produkcja.
I po raz pierwszy nie znoszę serdecznie policjantki która prowadziła sprawę. Były chwile, gdy miałam ochotę ja pobić.
Oj, do Sary Lund mam wiele zastrzeżeń nie wyobrażając sobie, aby nie poniosła poważnych konsekwencji swojej samowoli i braku wyobraźni oraz zerowej współpracy z partnerem. I uważam, ze jest absolutnie winna jego śmierci. Nie zaczekała na niego, nie zachowała ostrożności, pchając się gdzie popadnie bez broni i bez wsparcia, nie liczyła się z jego zdaniem ani z jego potrzebami. Zachowywała się jak w transie i wydawała rozkazy na prawo i lewo nie próbując nawet sobie wyobrazić konsekwencji tego co robi. Szkoda, bo nie lubię mieć złych relacji z policją :)
A tak przy okazji, to jako kobieta mogę się tylko dowartościować oglądając jakiekolwiek skandynawskie produkcje i patrząc na tamtejsze aktorki - świetne skądinąd, ale wyglądające tak, jakby takie zawody jak kosmetyczka i fryzjer, ze o stylistce nie wspomnę nie były im ani znane ani potrzebne do czegokolwiek.
Heh, zagraniczne aktorki nie potrzebują tapety żeby wyglądać zmysłowo.W tym serialu miały wyglądać naturalnie,a nawet trochę zaniedbanie, bo ani matka po stracie córki ani policjantka pracoholiczka nie miały czasu na dbanie o siebie. Co nie zmienia faktu,że są uważane za jedne z najlepszych i najładniejszych duńskich aktorek i ja się z tym w zupełności zgadzam ;)