PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467127}
7,7 26 684
oceny
7,7 10 1 26684
6,7 3
oceny krytyków
Fringe: Na granicy światów
powrót do forum serialu Fringe: Na granicy światów

Siemka, chętnie bym obejrzał serial powodujący od czasu do czasu ciarki na plecach o atmosferze dochodzeniowo/śledczej :) Rzecz jasna X-files znam, był też serial PSI Factor, który też znam.

Gdzieś na forum czytałem, że the Fringe to dobra opcja po nich, czy to prawda?

lisu_9

Myślę, że to dobra opcja. Fringe na pewno zajmuje się bardzo podobną tematyką do Z Archiwum X, ale skupia się na trochę innych sprawach niż tworzenie właśnie takiej niepokojącej atmosfery jak X-files (chociaż też są takie momenty). No i w tym przypadku bohaterowie podchodzą do śledztwa ze zdecydowanie naukowej (dość sci-fi naukowej) strony.

Z podobnej tematyki przychodzi mi na myśl jeszcze Supernatural, tyle że to raczej horror z potworami i tam nie ma policyjnego dochodzenia, zamiast tego dwóch braci prywatnie bawi się w detektywów.

Charlotte_xx

Dzięki za info:)

Charlotte_xx

Obejrzałem wszystkie odcinki Fringe i Supernatural, zabrałem się teraz za oglądanie x-files i widze ogromne podobieństwa TXF, ale nie do Fringe tylko do Supernatural. Mam wrażenie, że twórcy Supernatural wzorowali się właśnie na x-files, tylko w przypadku tego pierwszego za wszystko odpowiadają kosmici, a w Supernatural wszystko inne: duchy, demony, wampiry, wilkołaki, zmiennokształtni itp. Ale podejście i klimat jest bardzo zbliżony szczególnie w pierwszych sezonach.

ocenił(a) serial na 8
Shoo1er

w archiwum kosmici byli istotni jak najbardziej, ale nie za wszystko odpowiadali:P było też całkiem sporo rzeczy bardzo od kosmitów oddalonych z tego co pamiętam:P a co do fringe, to pamiętam w pewnym momencie gdy chyba pierwszy zmiennokształtny zabija kogoś w mieszkaniu (ale mogłem się pomylić) w tv lefi własnie x-files :D

ocenił(a) serial na 9
lisu_9

Nie, to nie jest dobra opcja, nawet bliska dobrej. Moim skromnym zdaniem, fringe jest tylko PODOBNE, ale ma więcej różnic niż wspólnych mianowników. To serial dobry, ale to nie ten klimat.
To co jest faktem, to to że duchowym spadkobiercą AX był Millenium (świetna rola H. Henriksena) również produkowany przez chisa cartera, i ma wiele podobnych cech. KLIMAT, metafizykę, dużo tajemnic, sekretne stoważyszenia, rozwiązywanie zagadek, fatalizm związany z nową erą i duuużo by wymieniać. Ostrzegam tylko że serial się urywa po 3 sezonie bez zakończenia i wielu odpowiedzi, ale moim skromnym zdaniem i tak warto się za niego zabrać, choćby ze względu na główną rolę, i tą muzykę: https://www.youtube.com/watch?v=gPLQ4qUdrC4 samo otwarcie z Video jest jeszcze lepsze, niestety nie ma go na YT.
Swoją drogą, gratulacje dla polskich tłumaczy debili którzy z Millenium zrobili "Organizacje śmierci". Nic tylko w mordę lać i patrzeć czy równo puchnie.

Floyt

No ale czy Millenium nie było organizacją śmierci?;p

lisu_9

A ja z calego serducha polecam, abys obejrzal Fringe. Jak dla mnie serial jest genialny i warty tego by poswiecic długie godziny na jego ogladanie.

lisu_9

niestety, nie jest tak dobrze. poza tematyką pseudonaukową + s-f, seriali nie łączy wiele.
Jestem po pierwszym sezonie i nie jestem rozczarowany, ale porównywanie obu seriali jest po prostu nie na miejscu. kilka różnic:
1) W Archiwum X mamy parę agentów i tzw. spisek (najogólniej - mulder twierdzi, że kosmici są wszędzie, potem że spisek zawiązał rząd stanów zjednoczonych, że światem rządzi syndykat itp). W Fringe mamy grupę dochodzeniową wspartą biurem FBI (jakkolwiek trudno tu mówić o obecności FBI na każdym kroku, to jednak, główna bohaterka czerpie z Biura całkiem sporo). W przypadku X-files - agenci na ogół dostają zadanie lub wplątują się w kłopoty, a ich jedyny kontakt z Biurem to Skinner oraz ewentualnie biurko w pokoju gdzie robią burzę mózgów (owszem, czasami częściej, czasami rzadziej Biuro się pojawia, ale we Fringe nie odczuwamy, że agentka w każdym odcinku zdana jest tylko na siebie).
2) W Archiwum X przez te prawie 100 odcinków mamy do czynienia z głównym wątkiem pojawiającym się raz na 10 odcinków (wiem, że czasami są to odcinki bliżej siebie położone, a czasami wręcz są to 2-3 odcinkowe ciągi, ale to są wyjątki) oraz masą odcinków "na różne tematy". W przypadku Fringe (przynajmniej w 1 sezonie i na początku drugiego) odnosi się wrażenie, że jest to jedna historia, która toczy się przez każdy odcinek. Kwestia gustu - mi osobiście nie przeszkadza ani jedna ani druga opcja.
3) W Archiwum X tematyką były: udział kosmitów w życiu ludzi, spiski rządowe lub Syndykatu, walka z mutanto-potworami, wariacje na temat nauki (Ghost in the Machine, Softlight, Wetwired), religii i wierzeń, czy tematyka luźno powiązana z samym archiwum (The Post-Modern Prometheus). W przypadku Fringe masz do czynienia głównie z tematami okołonaukowymi i s-f (podróże w czasoprzestrzeni, jakieś choróbska, itp.) owszem też pojawia się odczucie jakiegoś spisku, ale jeśli przypatrzyć się temu z dystansu, to już od pierwszego odcinka dostajemy znak, że jest jakiś problem, a przez kolejne odcinki historia się rozwija.

Różnic serio jest wiele i lepiej traktować Fringe jako serial wyjątkowy, a nie "podobny do archiwum x".

lolomgroflpwned

niepodobny ale skusiłbym się na stwierdzenie iż lepszy od archiwum X :) pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
lolomgroflpwned

Teraz kiedy oglądam Z Archiwum X widzę, że we Fringe było dużo nawiązań do X-Files. Oba seriale różniły się formą. Fringe to takie czyste Sci-Fi z pseudo-naukowym podejściem do rozwiązywanych spraw (we Fringe prawie wszystkie są rozwiązane w przeciwieństwie do Archiwum). Z Archiwum X to mieszanka horroru/thrillera i sensacji. Tutaj ważniejszy jest klimat, pościgi, tajemniczość. Cechą wspólną obu seriali są rozwiązywane sprawy. Wiele spraw z Fringe z powodzeniem mogłoby się znaleźć w X-Files i na odwrót (np. człowiek-cień, który zmienia ludzi w popiół - sprawa jakby żywcem wyjęta z Archiwum X, dusza człowieka wędrująca z ciała na ciało, człowiek, który za pomocą długopisu potrafi wywołać wypadek, facet, w którego obecności wariuje elektryka - można by tak wymieniać i wymieniać).
Podsumowując moim zdaniem Fringe i The X-Files to seriale, które na swój sposób się wzajemnie uzupełniają. Jeśli miałbym wybrać lepszy to raczej postawiłbym na Fringe z powodu dwóch świetnych wątków: równoległe wszechświaty i Obserwatorzy - jak dla mnie jest to bardziej interesujące od kosmitów i spisków.

lost24

Fringe imdb 8,5
X-Files imdb 8,7 (kiedyś 9,0) Do tego 5 złotych globów

Dla mnie X-Files był wyraźnie lepszy biorąc pod uwagę pierwsze 7 sezonów.
Gęstszy klimat, lepsza główna fabuła, poszczególne epizody, ciekawsze postacie.

Natomiast 8,9, 10 X-Files może rzeczywiście był gorszy od Fringe.

ocenił(a) serial na 5
returner

Dokładnie. X files stanowczo lepsze i na wyższym poziomie. Fring jest trochę infantylny, naiwny i przygłupi. Pseudo naukowy. Fring to taka brazylijska telenowela wzorowana na xfiles i p.s.i. To tak jak porównać przygłupią Grawitacje do 3mającego wysoki poziom Interstellar.

lisu_9

To nowoczesne X-files :) Czy lepszy, tak nie da się ocenić, inny prędzej. Bo tak samo trzyma w napięciu i momentami jest dość mocny.

ocenił(a) serial na 6
lisu_9

Nie, archiwum miało dość poważne scenariusze, tutaj gość w drugim odcinku robi resuscytacje dwoma kablami i prądem z gniazdka...

killerek132

Trzeba więcej odcinków zobaczyć, potem się fabuła rozkręca i robi się poważnie, gdzie Xfiles może się dosłownie schować, bo Ci balansują dosłownie na granicy światów potem.

Logan_Cole

gdzie do xfiles, juz predzej the other limits czy millennium

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones