Właśnie skończyłem oglądać cały serial Fringe, 5 sezonów w 2 tygodnie, nie liczyłem na, wiele ale myślałem, że
przeżyje jakąś fajną przygodę a tu klapa, serial był bardzo słaby, wręcz beznadziejny... Takiego techno bełkotu nie
słyszałem nigdy wcześniej, Star Trek czy nawet Star Gate to przy Fringe prawdziwa nauka. Fringe nie można nazwać
serialem fantastyczno naukowym (s-f) to typowa fantastyka, wręcz bajka, w dodatku zupełnie bezsensowna,
niepoukładana. Twórcy od początku nie mieli pomysłu na serial. W trakcie całości mieliśmy właściwie 2 resety
fabuły, nic nie trzymało się kupy a dodatkowo zakończenie... okropne, beznadziejne i zupełnie bezsensowne. Skoro
Obserwatorzy nie powstali i nie było inwazji to nie było tez obserwacji a to oznacza, że Walter z alternatywnego świata
odkrył lekarstwo (obserwator mu nie przeszkodził) a to oznacza, że Peter nie poznał nigdy Olivii...
Okropni byli też bohaterowie, Irytujący i ćpający, co chwile Walter. Panikująca i niezaradna Olivia. Sporo był Peter, ale
jego tajemniczej przeszłości nawet nie poruszyli w serialu... a to mogłoby być ciekawe... Fajnie było, chociaż
popatrzeć na Astrid. Ale ogólnie wszyscy alternatywni bohaterowie z równoległego wszechświata byli sporo lepsi.
Zwłaszcza Olivia.
I jak ty chłopaku obejrzałeś aż 100 odcinków takiego "beznadziejnego" serialu?:)
Walternate nie uratował swojego syna nigdy, gdyż to co oglądałeś to skasowana/nadpisana linia czasu. Tylko Walter, Peter i Olivia o niej pamiętaj - dla całej reszty Peter pojawił się na początku 4 sezonu.
na święta nie było co robic i ogladalem, sporo przewijałem, bo nie dało się wytrzymać, jest tak malo seriali s-f, że się zmusilem, lepsze to niż nic,
Twoje wytłumaczenie końcówki jest bez sensu, ja wiem, że sporo można naginać ale bez przesady, bez obserwatorów Peter nie miał prawa żyć w tym samym wrzechświecie co ta Olivia
dziwie ci się ze wytrzymałeś do końca serialu:) obejrzałem 10 odcinków po czym wykasowałem całą serię z kompa. Zabierając się za oglądanie tego serialu liczyłem na coś w stylu " The X-Files" lecz nawet napisy końcowe w "The X-Files" były ciekawsze niż ten cały "Fringe"
poczytałem trochę wcześniej i między innymi dowiedziałem się, że półtora sezonu jest naprawdę słabe serial robi się trochę lepszy od polowy 2 sezonu, ostatni sezon 5 jest najlepszy, chociaż to właściwie kopia Matrixa w 90%
ostatni sezon mozna oglądać bez problemu nie oglądając wcześniej ani jednego odcinka, nic się nie straci
człowieku co ty gadasz 5 sezon jest najgorszy ten serial na prawde wiele stracił przez to, że piąty sezon w ogóle powstał.
Dokładnie 5 sezon to jakieś nieporozumienie tak samo jak i 4 zresztą... Fringe warto oglądać ale tylko do końca 3 sezonu, serio. Dalej szkoda sobie psuć.
przerzuciłem się z tego serialu na "nie z tego świata" i to jest dopiero serial..... po pierwszych odcinkach byłem gotowy dać 10 a teraz dał bym i 20 jeśli było by to możliwe.
a "fringe"? szkoda słów porażka w śród seriali tego typu:)
zmienisz ocenę po 4-5 sezonie Supenatural o co najmniej połowę w dół.. akurat to jest jedyny serial, którego 8 sezonów obejrzałem w niespełna 2 miesiące (nawet po 6 odcinków jednego dnia i nocy), a robiłem to głównie z nadzieję na lepszy sezon i odcinki (a takich było niewiele już na poziomie);
co do Fringe to cóż, nie wszystko skończyło się tak jak miało skończyć, zwłaszcza ten wątek z Obserwatorami. Pierwsze 2 sezony naprawdę potrafiły zaciekawić, i pamiętam jak po tym kiedy nadrobiłem kilkanaście odcinków, ciężko było wytrzymać do kolejnego odcinka (albo nie daj Boże do końca przerwy świątecznej)! Pamiętam, że jednak zaginął mi pewien wątek (nie pamiętam z którego sezonu), ale chodziło o to, że Olivia wpadła w pewnego rodzaju śpiączkę (koszar z dzieciństwa, rozmawiała chyba z samą sobą, kiedy była dzieckiem) i Peter zdołał Olivię stamtąd wyciągnąć. Pamiętam, że tamten odcinek skończył się opowieścią Olivii i jej rysunkiem jakiegoś mężczyzny, którego ta mała Olivia się bardzo bała. Wyjaśnili potem o kogo chodziło, czy nie za bardzo? Albo pamięta ktoś, co to był za odcinek?
Sezony 6 i 7 Supernatural to dno, 8 trochę lepszy i już miałem nadzieję, że się pozbiera ten serial, ale teraz wrócili do poziomu z sezonu 7 - praktycznie nie da się tego oglądać. Jednak ze względu na historię z sezonów 1-5 nadal mam przy tym serialu 9tkę. Chociaż jak tak dalej pójdzie, to chyba obniżę ocenę.
Też mnie zastanawiało, kim był ten mężczyzna. Chyba nigdy tego nie wyjaśnili. Możliwe, że zamierzali - miało być 6 sezonów, ale 4 sobie dokopali i 5 to jedynie wyżebrane od stacji skrócone zakończenia całości, możliwe, ze całkiem odmienne od tego, co było w planach na 6 sezonów.
ja obejrząłem 7 odcinków i w każdym w sumie to samo.. Chyba obejrze ostatni 1 sezonu a potem zaczne chyba od 2 sezonu skoro jest lepszy.
Dla mnie pierwsze trzy sezony - świetne. W czwartym bez sensu było wymazywanie Petera z linii czasu. Zakończenie, niestety, też jest bez sensu, bo jeśli Obserwatorzy zniknęli, to Peter nie pojawiłby się w alternatywnym świecie, tak więc właściwie nic z tego, co było w serialu, nie zdarzyłoby się...
zgodze sie w 100 % , az zal bylo patrzec na 4 i 5 sezon, piatego nawet nie skonczylem( pierwszy raz mi sie zdazylo zeby po tylu sezonach odpuscic), najbardzije irytujace bylo to dziecinne zachowanie wszystkich!!!
A ja myślę, że dla tego Dr Walter Bishop lub Wrzesień musieli miedzy innymi udać się w podróż w czasie z chłopcem by w przyszłości moc nakierować odpowiednio bieg zdarzeń.
Co kto woli, mi osobiście się baaaardzo podobał (w dodatku każdy z sezonów), ale to może dlatego, że idealnie jakoś wpasował się w mój gust i w to, co aktualnie miałam ochotę oglądać. No i wcale się nie dziwie, że ci się nie podobał, po prostu to jeden z tych seriali. Są takie które praktycznie wszyscy lubią gdy je oglądają (taka Gra o Tron, nie słyszałam jeszcze nikogo, kto by powiedział, że do dupy nie ogląda). No i jest Fringe.