Albo ja coś przegapiłem, albo nic w TVP 2 za bardzo o drugim sezonie nie mówili. Na szczęście
oglądam :3
Ja się w tym tygodniu dowiedziałam o 2 sezonie "Głębokiej wody" jak kupowałam program TV. Był tam artykuł, że w zeszłym roku zdobyli we Włoszech nagrodę za najlepszy, europejski serial TV, prześcigając m.in. "Sherlocka" i że leci na TVP2 od najbliższej niedzieli :)
Ten pierwszy odcinek może nie zwalił mnie z nóg ale ten list od ojca Wiktora na końcu, wzruszyłam się :(
Pewnie się wyłamię, ale do mnie wczorajszy odcinek jakoś nie trafił. Niestety. Z niecierpliwością czekałam na nowy sezon, ale było tak...delikatnie mówiąc bez rewelacji.. Plagą naszych filmów są nieznośne dłużyzny, podczas których aktor zaciąga się papierosem bądź wpatruje się z bólem w przestrzeń, a na drugim planie ktoś łka rozdzierająco. Ciekawi aktorzy, małe pole do popisu póki co. No nic, na pewno wątek rodziny Cezarego Kosińskiego będzie jeszcze kontynuowany. Scena z komornikiem byłaby dla mnie dużo bardziej przejmująca bez wątku piszczącej nastolatki ciskającej rosłym facetem po ścianach. Chyba miało jeszcze bardziej udramatycznić całość, ale w moim odczuciu niezbyt się udało.
No i ten list. Podręcznikowy pożegnalny list. List ojca do Wojtka w "Pręgach" zapamiętałam na długo. Tutaj powiało banałem.
Pewnie każdy to inaczej odbiera. Serial na pewno się rozkręci. W pierwszym sezonie początek też mnie nie powalił, później było już tylko coraz lepiej.